We wtorek (05.09) do suwalskich policjantów zgłosiło się pięciu mieszkańców Suwalszczyzny, którzy zostali oszukani w sieci. Ofiary oszustów straciły łącznie 115 tysięcy złotych.
Policjanci otrzymują kolejne zgłoszenia od oszukanych osób. Tylko wczoraj do Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach zgłosiło się pięć takich osób. Pierwsza z nich to 48-latek, który odebrał telefon od mężczyzny podającego się za pracownika banku. Mężczyzna zapytał, czy suwalczanin potwierdza wzięcie pożyczki. Kiedy ten zaprzeczył fałszywy pracownik banku poinformował, że za chwilę skontaktuje się z nim inny pracownik banku i pomoże w załatwieniu problemu. Po chwili do 48-latka zadzwonił kolejny mężczyzna, przedstawiający się za konsultanta banku. Zaoferował pomoc w zabezpieczeniu konta i zgromadzonych środków. Za namową fałszywego konsultanta mężczyzna zainstalował na swoim telefonie wskazaną przez oszusta aplikację. W dalszej kolejności na polecenie fałszywego konsultanta napisał kilka oświadczeń związanych z zabezpieczeniem jego środków. Na każde z nich otrzymał potwierdzenie otrzymania zgłoszenia. To uśpiło czujność mieszkańca Suwalszczyzny, gdyż pisma były sygnowane logiem banku. Wówczas 48-latek, wierząc, że chroni swoje oszczędności, wykonywał kolejne polecenia fałszywego konsultanta. Przelał środki ze swoich kont walutowych na główne konto, a następnie podał fałszywemu konsultantowi trzy kody BLIK oraz dokonał sześciu przelewów na podane przez oszusta konta. Po godzinie od tych transakcji z mężczyzną skontaktował się prawdziwy pracownik banku, uświadamiając, że padł on ofiarą oszustów. Wszystkie konta i przelewy zostały natychmiast zablokowane. Niestety 48-latek stracił łącznie niemal 95 tysięcy złotych.
Kolejne dwie osoby zgłosiły, że zostały oszukane robiąc zakupy w sieci. Niestety, zarówno mężczyzna, który kupował magnetofon, jak i kobieta, kupująca smartfona, finalizowali swoje transakcje poza portalami aukcyjnymi. Łącznie stracili niemal 4 600 złotych. Do mundurowych zgłosiła się też kobieta, która zapłaciła za pobyt w hotelu za granicą prawie 14 tysięcy złotych, tyle, że hotel nie otrzymał tej kwoty, a 44-latka zawiadomiła, że z jej konta zniknęło prawie 1000 złotych, mimo, że nie wykonywała żadnych transakcji.