O podjęcia działań zmierzających do usunięcia nielegalnych wysypisk śmieci i odpadów w obrębie miasta Suwałki apeluje radna Anna Ruszewska z klubu "Łączą nas Suwałki".
Mimo wprowadzonej kilka lat temu obowiązkowej opłaty za odbiór śmieci, którą ponosi każdy mieszkaniec wciąż nie brakuje osób, które nielegalnie pozbywają się odpadów w miejscach o ogólnej dostępności, zanieczyszczając tym samym środowisko naturalne. W związku z licznymi uwagami mieszkańców, którzy z dużym niepokojem, bezradnością i oburzeniem wskazują konkretne tereny i miejsca w obrębie miasta Suwałki, które wyglądają jak wysypiska śmieci radna Ruszewska zwróciła się do Czesława Renkiewicza, prezydenta Suwałk o rozwiązanie tego problemu.
- Pomimo, że służby porządkowe w ramach letniego oczyszczania Suwałk dbają o czystość w mieście to nadal pozostają miejsca, które wymagają interwencji. Należałoby kompleksowo zająć się problemem, jeżeli śmieci znajdują się na działkach prywatnych nakazać usunięcie odpadów również właścicielom gruntu, na którym odpady zostały zgromadzone. Mieszkańcy zgłaszali problem m.in. na terenie w okolicach OBI i Biedronki, nad rzeką Hańcza, w lesie przy ul. Hubala, na żwirowni przy ul. Sikorskiego/Krasickiego, w pobliżu zalewu w Sobolewie - czytamy w interpelacji.
Ruszewska w swej interpelacji apeluje również o podjęcie czynności zapobiegających tego typu zdarzeniom w obrębie miasta Suwałki. -Proponuję, też zamieszczenie na portalach internetowych informacji wskazującej mieszkańcom gdzie powinni zgłaszać problem nielegalnych wysypisk. Może warto w miejscach, gdzie zdarzały się przypadki podrzucania śmieci i różnych nieczystości wykorzystać urządzenia samoczynnie rejestrujące przebieg zdarzeń, tzw. „foto-pułapki” i pociągać takie osoby do odpowiedzialności. Dzikie i nielegalne wysypiska śmieci są nieprzystosowane do składowania odpadów, nie są też w żaden sposób zabezpieczone, mogą powodować poważne zagrożenia dla środowiska, bezpieczeństwa zwierząt oraz zdrowia innych ludzi. Jak widać osoby korzystające z nielegalnych wysypisk, jako miejsca wywozu śmieci, są nieświadome tego, jakie konsekwencje pociągają za sobą tego typu działania. Szczególnie w czasie koronowirusa, gdzie wśród odpadów bardzo często możemy napotkać rękawiczki czy maski, które stanowią dodatkowe zagrożenie - zakończyła radna.