Kino Bałtyk ponownie otworzyło się na widzów

Opuszczone od 14 lat Kino Bałtyk w Suwałkach

 

Opuszczone od 14 lat Kino Bałtyk w Suwałkach w piątek (26.07) ponownie wypełniło się widzami. Wszystko za sprawą Festiwalu Suwalskie Teatr-Akcje, dzięki którym można było dziś zobaczyć premierowy spektakl Oskara Pawełko "Performensy Miejskie".

 

Po 9 .latach nieobecności w Suwałkach ponownie można będzie spędzić wiele dni z teatrem. W mieście od czwartku (25.07) trwają  11. Suwalskie Teatr-Akcje 2024 pod hasłem "Powroty do domu". Wydarzenie to ma twórczo kontynuować dorobek 10. edycji festiwalu Teatr-Akcje – głównego działania Stowarzyszenia Aktywności Społeczno-Artystycznej „Nie Po Drodze” w latach 2006-2015. Organizatorzy przygotowali 14 spektakli i performensów, 2 koncerty, 3 pokazy filmowe, 8 propozycji warsztatowych, Slam Freak Night, Impro Show, etiudy studentów z Białegostoku, pokaz tańca z ogniem, a do tego spotkania z artystami i panele dyskusyjne. 

 

Festiwal, zgodnie ze swoją długoletnią tradycją, zawita w wiele miejskich zakątków. Oprócz sal Suwalskiego Ośrodka Kultury teatr zawita m.in. na Kaczym Dołku, na suwalskich Bulwarach, czy na ulicy Chłodnej. Suwalczanie mają też okazję zobaczyć od środka Kino Bałtyk na ulicy Kościuszki, które pozostaje nieczynne od 14 lat i bardzo się od tego czasu zmieniło od środka. W ramach Teatr-Akcji w dawnym Kinie Bałtyk możn było dziś zobaczyć „Performensy Miejskie” w reżyserii Oskara Pawełko, przygotowane w trakcie festiwalu wspólnie z młodymi aktorami-amatorami z Suwałk. Była to festiwalowa premiera z elementami muzycznymi, poetyckimi i choreografią. Akcja performatywna dotykała tematyki komunikacji, bliskości i potrzeby odrealnienia. 

 

Ponadto w Kinie Bałtyk zobaczymy premierowe „Powroty” w reżyserii Pawła Urbanowicza. Będzie to kolaż impresji z lat młodości. Spektakl jest hołdem oddanym odczuciom domu rodzinnego, a odbędzie się 28 lipca (niedziela) o godz. 18.00.

 

5 Komentarzy

SuwalakPatriota

26/07/2024

Chłop co za babę się przebrał, śmiechom nie ma końca

W tym kinie oglądnęłam większość najważniejszych dla mego rozwoju filmów: nie żarło się wówczas w kinie kukurydzy, cipsów ani bigosu w jednorazówkach, nie szeleściło opakowaniami (pozostawianych następnie na fotelach, podłodze), nie żłopało koli, nie migało ekranami aktywnych smartfonów. Człek siedział w ciemnościach i... przeżywał, zachwycał się, podziwiał, obok innych mu podobnych. To se ne vrati.

Dodaj komentarz