Czy reżim sanitarny w SP2 to "fikcja"?

Suwalski sanepid prowadzi kontrolę w Szkole Podstawowej nr 2

Suwalski sanepid prowadzi kontrolę w Szkole Podstawowej nr 2 po tym jak dyrektor zwołał radę pedagogiczną w formie stacjonarnej. Zdaniem części nauczycieli odbyła się ona bez zachowania jakichkolwiek wymogów sanitarnych.

 

W okresie od 23 stycznia do 1 lutego osiem klas Szkoły Podstawowej nr 2 im. Aleksandry Piłsudskiej w Suwałkach było objętych kwarantanną z powodu zachorowania na koronawirusa przez czternastu pracowników szkoły. Obecnie sytuacja w placówce ma już być opanowana. Sytuacja jednak zakończona nie jest. Do naszej redakcji trafiło anonimowe zawiadomienie, które wysłano również do suwalskiego sanepidu. Cytując: aktualnie w szkole kontrolę prowadzi sanepid po tym jak dyrektor zwołał radę pedagogiczną w formie stacjonarnej bez zachowania żadnych wymogów sanitarnych w następstwie czego kilkunastu nauczycieli zostało zakażonych covid, w tym jeden nauczyciel zmarł, a jedna nauczycielka prawdopodobnie zakaziła swoją matkę, która również zmarła.

 

W poniedziałek (15.02) podczas sesji Rady Miasta Elżbieta Bednarko, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Suwałkach potwierdziła, że w placówce prowadzona jest kontrola. - W ubiegłym tygodniu do suwalskiego sanepidu wpłynęło zgłoszenie od grupy nauczycieli SP2, mówiące o tym, że reżim sanitarny w szkole jest "fikcją". Następnego dnia po otrzymaniu zgłoszenie poszliśmy wraz z pracownikiem wydziału oświaty do szkoły na kontrolę. Zarzuty potwierdziły się. Kontrola jest w toku ponieważ pani dyrektor nie odebrała jeszcze protokołu kontroli. Będzie jeszcze kontrola sprawdzająca, ale nie chcę mówić nic więcej, aby ktoś się nie domyślił kiedy może zostać ona przeprowadzona. Jak zgłosili nauczyciele w styczniu odbyła się rada pedagogiczna bez przestrzegania zasad reżimu sanitarnego, bez maseczek. Wobec tego chciałaby zaapelować i zapytać nauczycieli, dlaczego pracownicy godzą się na to, żeby spotykać się w grupie. Na co dzień nauczyciele przebywają w osobnych klasach z uczniami i się ze sobą nie spotykają, a na radzie pedagogicznej nie mieli maseczek. Czemu jedni drugim nie zwrócą uwagi? Czemu nie zorganizują rady online? Dyrektor szkoły ma obowiązek zapewnić pracownikom bezpieczne warunki pracy - przekazała inspektor.    

45 Komentarzy

Henryk

16/02/2021

Podobno w niektórych szkołach kadra nie używa maseczek, bo po co.

mieszkaniec

16/02/2021

Fikcją to jest praca zdalna nauczycieli, połowa nie potrafi obsłużyć programów, "przeczytajcie to i to", fikcja klasówek przed ekranem i jeszcze dodatków chcą. 

Duszek

16/02/2021

Gdy nadciągają chmury i cień „kładzie się” na osobie p. Brzozowskiej, apeluje ona o współczucie (jak zwykle) dla siebie samej. Niestety,  współczucie należy się tylko i wyłącznie  pracownikom SP2, bowiem p. E. Brzozowska (uwaga: nie nosi na terenie szkoły maseczki ) nie zapewnia pracownikom bezpiecznej pracy zgodnie z zasadami reżimu sanitarnego.  Smutne, bo na terenie szkoły wielu nauczycieli zaraziło się koronawirusem,  a choroba jednego z nich zakończyła się zgonem. W takiej sytuacji użalanie się nad sobą, proszenie o współczucie i pomoc  jest żenujące (artykuł na stronie suwalki24). Na ten objaw  bezradności i słabości jest rozwiązanie - czas odejść ze stanowiska.

mała Mi

16/02/2021

Proszę nie wkładać wszystkich nauczycieli do jednego worka. Wielu z nich dwoi się i troi, by coś dzieciom w głowach zostało, a te zamiast uczestniczyć w lekcji , to grają w gry, rozmawiają na komunikatorach lub śpią. Wielkie oburzenie wśród dzieci i rodziców budzą prośby o włączenie kamerek. Wtedy zaczyna się seria awarii: nie działa, nie łączy, zepsuło się, brak zasięgu itd, itp.

Zdalne nauczanie w Polsce to fikcja , ale to nie zawsze wina nauczyciela....zobaczcie w historii przeglądarki, co robiło dziecko na komputerze, gdy rodzice byli w pracy a ono miało uczestniczyć w lekcji

Ma Pani rację, że nie wszyscy nauczyciele są źli, ale niestety duża część z nich "odwala" swoją robotę. Dzieciaki kombinują i to jest dramat, bo to odbije się tylko na nich. 

 

Proszę nie mierzyć innych swoją miarą... 

Ja nie mam przed sobą egzaminów do zdania, poza tym kłamstwo ma krótkie nogi i wcześniej czy później zawsze wyjdzie. 

Pozdrawiam serdecznie. 

Tańcząca Eurydyka

16/02/2021

Jakiś czas temu już było głośno o Dwójce (chyba z powodu zwolnienia nauczycielki czy coś w ten deseń), teraz znowu główną bohaterką jest SP2 i jej dyrekcja. Szkoda, że nie słychać o wynikach, a to jest przecież w szkole najważniejsze.

Jeżeli rzeczywiście na radzie pedagogicznej nie było DDM, w wyniku czego zachorowali nauczyciele, to dyrektor powinien ponieść surowe konsekwencje! 

 

Kassia

16/02/2021

W wielu szkołach wymagają maseczek od uczniów , a sami nauczyciele(niektórzy) nie noszą ich.

Patriota

16/02/2021

SP 2 była jedną z najlepszych szkół w Suwałkach. Wszystko zmieniło się od 2005 r., kiedy nastała p. E. Brzozowska. Tradycje, atmosfera uległy radykalnej zmianie. W tej szkole nauczyciele są pod dyktaturą p. E. Brzozowskiej. Afery, które wybuchały w szkole (np.: wyrzucanie nauczycieli z pracy) były zamiatane pod dywan przez byłych v-ce prezydentów Suwałk. Widzę, że nauczyciele nareszcie nabrali odwagi i zaczęli walczyć o swoje prawa? Czy musiało dojść do "tragedii" (śmierć ŚP. P. T. Kamyczka), aby wreszcie ktoś zajął się sprawą Szkoły Podstawowej nr 2. Może ten "słuszny donos" uświadomi p. prezydentowi Suwałk, że czas najwyższy zmienić dyrektora SP 2 w Suwałkach.

Pracownicy w tej szkole nie mają nic do powiedzenia. Niech no tylko ktoś spróbuje wyjść przed szereg to szybko pożałuje. Kto pracuje w SP2 ten wie, że p. Brzozowskiej nie zwraca się uwagi.

W nawiązaniu do artykułu na stronie suwalki24.  Dyr. Brzozowska próbuje się wybielić i zatuszować brak odpowiedzialności za zdrowie i życie pracowników szkoły, poprzez skierowanie uwagi na inną personę. Obwinia pracownicę za opuszczenie miejsca pracy chociaż  osoba ta wykonywała polecenie przełożonego czyli dyrektora – odśnieżała chodnik. Ciekawe, co ma wspólnego odśnieżanie z zachorowalnością wśród nauczycieli SP2? Pani E.B. -  mistrzyni odwracania kota ogonem. Jedno mówię, drugie robię. Dobry sposób na życie? Zaś publiczne użalanie się nad sobą i występowanie w charakterze ofiary jest po prostu żałosne.

Szanowni Państwo:

1. Uważam, że dobry i kreatywny dyrektor, to ktoś, kto maksymalnie 2 kadencje (tj. 10lat) pełni tę funkcję - później, w zdecydowanej większości (nie generalizując) jest się już tylko dyrektorem.

2. Każdy dyrektor winien pamiętać, że dyrektorem się bywa, a człowiekiem się jest.

3. Jak słyszę "Jestem dyrektorem" to mnie przysłowiowa krew zalewa - wolę usłyszeć "Jestem nauczycielem, który pełni funkcję dyrektora".

4. Małżeństwo tych Państwa z zawodu jest Dyrektorami (i mąż i żona) - cóż ot Suwałki.

5. Dopóki:

a) naczelnikiem nie będzie osoba, która przeszła przez wszystkie szczeble oświaty - dopóty nie będzie dobrego nadzoru;

b) czekam na ruchy nowego wiceprezydenta - jakiekolwiek, miesiąc na stanowisku mija, a co ja słyszę ŻE SUWALSKIE SZKOŁY OSIĄGAJĄ DOBRE WYNIKI. To, co zalecam władzom miasta - sprawdzić ile suwalskich dzieci uczy się na terenie powiatu oraz sprawdzić wyniki szkół w powiecie.

 

Mam Pan, Panie Jakubie, rację i to niezaprzeczalną. 

W SP2 nic dobrego i nowego (w sensie pozytywnym) się nie dzieje. Pani dyrektor zapuściła korzenie w swoim gabinecie i tylko ostre cięcie może to zmienić. 

Proszę spojrzeć na klasy muzyczne. Co roku jedna klasa szósta kończy PSM i dzieci rozchodzą się po innych szkołach. Ile z nich zostaje na dwa lata w Dwójce? Na palcach jednej ręki można je policzyć. 

Szumnie opisywana tzw. "klasa językowa" to pic na wodę. W teorii miały być lekcje z różnych przedmiotów prowadzone po angielsku, a jak jest w praktyce? 

Miała być klasa "matematyczna", a jak jest? Spuśćmy na to zasłonę milczenia... 

Czy w innych szkołach jest podobnie? Ciekawym... 

nikt nie lubi pani derektor... dyrektorem się bywa, tylko dlaczego tak długo? Chyba już czas na zmiany?

caryca

17/02/2021

chyba pora na miSZCZoski manewr numer cztery czyli dłuższa nieobecność chorobowa, garść psychotropów jak kilka lat temu i czekać, aż samo przycichnie, ludzie zapomną, żałoba i pretensje miną

Czytam wypowiedź  dyr. Brzozowskiej w Kurierze Suwalskim i nie dowierzam własnym oczom. Chodzi o stwierdzenie, że Rada Pedagogiczna odbyła się w pełnym rygorze sanitarnym i wszyscy mieli maseczki. Pani Dyrektor,  my tam byliśmy!!!. Maseczek nie miało bardzo dużo pracowników, na czele z Panią i zastępcą. Sala mała, bez możliwości zachowania należytego dystansu. Niektórzy nieśmiało przebąkiwali, że stanowi to zagrożenie dla naszego zdrowia, bez rezultatu.  Nieśmiało, bo jak napisał ktoś wcześniej z panią Brzozowską się nie dyskutuje. Dobrze o tym wiedzą wszyscy, którzy kiedyś próbowali.

Pani Agato, powinna to Pani zgłosić. Skoro p. Brzozowska mija się z prawdą w gazecie, to z pewnością to samo powiedziała kontrolerom z Sanepidu...

Czy Sanepid "przesłuchał" uczestników tej feralnej rady? Oby nie zabrakło odważnych, prawych i uczciwych nauczycieli, którzy powiedzą, jak było naprawdę... 

Oby wkrótce nie okazało się, że sprawa się rozmyje, bo wszystko było w należytym porządku, a tylko jedna pani poszła odśnieżyć chodnik... 

 

 

Przepisy tzw. covid-owe nie zabraniają dyrektorowi organizować stacjonarnych posiedzeń rady pedagogicznej. Nakazują jednak zachowanie reżimu sanitarnego. Pani dyrektor mogła zorganizować takie spotkanie np. na hali sportowej, a taką szkoła posiada. Wystarczyło:

1. ustawić krzesła w odpowiednich odległościach

2. przy wejściu nakazać dezynfekcję rąk

3. nakazać założyć maseczki. Takie to proste aż trudne.

Może warto przyjrzeć się relacjom suwalskich dyrektorów z UM. Czasem widać jak panie dyrektor są w miłych relacjach z naczelnikiem. Powinien być zachowany dystans - bo on wpływa na właściwe relacje. Odsłuchałem dzisiaj wystąpienie radnych na sesji dotyczące wyników. Wielkie szukanie winnych. Pan prezydent mówi o zespole do którego zaprosił dyrektorów. Podkreślam dyrektorów szkół, które osiągają ponoć niskie wyniki - hmm skoro dyrektor nie potrafi ich podnieść na poziomie własnej placówki to wypracują coś efektywnego na poziomie miasta.

Wg mnie:

1. Należało by usprawnić nadzór (na poziomie KO w S-kach, gdzie większość wizytatorów, to osoby, które nie pełniły stanowisk kierowniczych w oświacie);

2. Wprowadzić praktyka oświatowca na funkcję zarządzającego wydziałem oświaty.

3. Zaprosić do gremium dyrektorów szkół z powiatu - który osiąga znacznie wyższe wyniki niż miasto.

4. Zaprosić specjalistów z zewnątrz.

5. Dać może i również większą autonomię w zarządzaniu samym dyrektorom.

Potwierdzam słowa Agaty. Sala nie dość, że ciasna to nie wietrzona. Wzorem dyr. Brzozowskiej i jej zastępczyni p. Szczesnej większość zrezygnowała z nałożenia maseczki. Przecież przed nauczycielami stał gospodarz szkoły, którego obowiązkiem jest dbanie o bezpieczeństwo. Pani E. Brzozowska w Kurierze Suwalskim zarzuca pracownikom Sanepidu kłamstwo, chociaż stwierdzone przez nich uchybienia są prawdziwe. Sama nie po raz pierwszy (i nie po raz ostatni) celowo mija się z prawdą. Takie działanie nazywa się manipulowaniem opinią publiczną.

sąsiadka z bloku

17/02/2021

to bardzo smutne, ale i tak najbardziej żal mi w tym tylko Pani Pani Aniu, bo jeśli to wszystko prawda, to ktoś Ciebie okradł właśnie ze wspólnej starości, radości z wnuków, wspólnej jesieni życia, właściwie ze wszystkiego, co zostaje człowiekowi po przejściu na emeryturę, która już była tuż za rogiem...utracone na wieczny czas najpiękniejsze momenty życia, gdy życie i zdrowie ceni się bardziej, gdy trawa pachnie zieleniej, a wspólna kawa smakuje lepiej...

Henryka

17/02/2021

Na stanowiskach dyrektorów suwalskich szkół powinny zasiąść młode osoby. Dyrektorzy ze stażem dyrektorskim kilkunastoletnim lub większym powinni dać szansę młodemu pokoleniu. Oni już nic nowego nie wprowadzą do pracy w szkole. Dobrym pomysłem jest wprowadzenie zasady dwóch trzech kadencji na tym stanowisku. Kadencyjność wymusza konkurencję i kreatywność. Przywiązanie do stołka to rutyna.

Proponuje skorzystać: rok szkolny 2021/22 - urlop dla poratowania zdrowia, rok 2022/23 - świadczenie kompensacyjne, rok 2023/24 - "Niech żyje wolność..."

Dyrektorzy szkół powinni być młodzi i dobrze wykształceni a nie po sorbonie w Olecku 

emerytka

18/02/2021

zatrudnianie   synowej  i innych  za   lapowki  nic  nie   umiejacych    za  nich  musza  wykonywac  prace.  Zenada   Ludziom   odchodzacym   robila   wielkie   swinstwa.   PROSZE  NIE   ZAMIATAC   POD   DYWAN   !!!!!!!!!!   

Kłamiesz. Podajesz nieprawdziwe informacje wszystkim mieszkańcom Suwałk. Tego dnia Pan Kamyszek był w szkole. 20 par oczu patrzyło jak wchodzi i wychodzi (po radzie) z sali, w której odbywała się rada. To dopiero jest szarganie dobrego imienia szkoły. Wstyd!

Pepa Pig

19/02/2021

Bardzo ciekawie sie czyta te wszystkie wypociny, osób nic nie majacych rzetelnego do napisania, informacje wyssane z palca, tfu kłamcom i sprzedawczykom... 

Rodzic

19/02/2021

Najgorsze jest to że te wszystkie pomówienia uderzaja w dobre imię szkoły. Zaczyna sie rekrutacja, wiec pytanie ktorzy rodzice beda chcieli zapisac dzieci do szkoly, w ktorej kadra pedagogiczna jest pełna nienawisci, chamstwa.. I to nie tylko wobec dyrektora ale rowniez wobec swoich kolegow i kolezanek z pracy.. Jak widac wyksztalcenie nie chodzi w parze z kultura

Miss Piggy

19/02/2021

Skoro twierdzisz, że to wszystko informacje wyssane z palca i kłamstwa, to napisz prawdę, całą prawdę i tylko prawdę, bo rozumiem, że tam byłaś i wiesz... 

tajniak

20/02/2021

Niektórzy jak widzę nie wiedzą nawet co to chamstwo, a co kultura. Moje informacje są z pewnego źródła, więc proszę się nie błaźnić i zaprzeczać w celu manipulowania opinią publiczną. W wielu zakładach pracy nie nosi się maseczek, natomiast nieprawdą jest, że pan Kamyszek zaraził się 21 stycznia podczas rady pedagogicznej. 

DuraLexSedLex

20/02/2021

Stosownie do Art. 240 par. 1 Kodeksu Karnego, kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego [...], nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Tym samym, proszę o wskazanie w jakich zakładach pracy nie przestrzega się przepisów sanitarnych.

I to jest bardzo dobre pytanie! 

Która szkoła będzie następna? Oby tylko dyrektor nie wiedział wcześniej, że sanepid wybiera się do jego szkoły. 

Z niecierpliwością czekam na wyniki kontroli w SP2. Mam nadzieję, że będą upublicznione. 

 

W tej konkretnej sytuacji wydaje się mieć zastosowanie Artykuł 160 paragraf 1 KK mający brzmienie "Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Zastosowania nie znajdzie tutaj paragraf 3 cytowanego artykułu, "Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". Naturalnie, nie przesądzając, jak mniemam trwającego, postępowania wyjaśniającego, kierownik tego zakładu pracy raczej musiał mieć rozeznanie co do słuszności organizacji zebrania w formie stacjonarnej, skoro je przeprowadził, bowiem umyślnym jest też czyn, którego efektu sprawca nie jest pewien, ale działa w kierunku osiągnięcia zamierzonego celu. Przy przewidywaniu skutków czynu zabronionego i godzeniu się na nie jest mowa o zamiarze ewentualnym-sprawca godzi się tutaj z ewentualnością popełnienia czynu zabronionego. Wszelka dyskusja jest póki co bezprzedmiotowa do czasu zakończenia czynności prokuratorskich badających wszystkie okoliczności sprawy. Z poważaniem rp Bogdan K

Dodaj komentarz