W spotkaniu 14. kolejki piłkarskiej II Ligi Wigry Suwałki przed własną publicznością wygrały z GKS Bełchatów 2:1.
20 minut minut czekali kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Suwałkach, aby zobaczyć pierwszą bramkę dla Wigier w sobotnie (23.10) popołudnie. Akcję gospodarzy rozpoczął Mikołaj Łabojko, który zabrał piłkę rywalowi i dograł ją do Matusza Rybickiego, którego strzał odbił się od słupka i wpadł do bramki. Sześć minut później ten sam zawodnik po raz drugi umieścił piłkę w bramce, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej i gola nie uznał. Do przerwy więcej bramek nie padło i suwalczanie schodzili z boiska z jednym golem zaliczki.
W drugiej części meczu gościom udało się doprowadzić do wyrównania, choć tak naprawdę to Wigry podarowały im bramkę. Piłkę po dośrodkowaniu wybić chciał Tomasz Lewandowski, jednak zamiast tego skierował ją w światło bramki i pokonał własnego bramkarza. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czas gry zespołowi z Suwałk po raz drugi udało się objąć prowadzenie. Dośrodkowanie Elso Brito trafiło do wprowadzonego kilka minut wcześniej Roberta Bartczaka, który strzałem głową ustalił wynik spotkania. Trzy punkty zostały w Suwałkach.
Kolejny mecz z udziałem biało-niebieskich w sobotę 30. października we Wronkach. Podopieczni Dawida Szulczka zmierzą się z rezerwami Lecha Poznań. Początek spotkania o godzinie 13.00.