48-latek stracił ponad 58 tysięcy złotych, a trzy inne osoby łącznie 70 tysięcy. Suwalczanie padli ofiarą oszustów podających się za firmy pośredniczące w inwestycji przy zakupie między innymi kryptowaluty.
Do Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach zgłosił się w miniony piątek (05.06) mieszkaniec Suwałk informując, że w wyniku oszustwa stracił ponad 58 tysięcy złotych. Z relacji zawiadamiającego wynikało, że w lutym skontaktował się z nim telefonicznie mężczyzna podający się za przedstawiciela firmy brokerskiej. Dzwoniący dodał, że zajmuje się prowadzeniem kont handlowych umożliwiających handel między innymi kryptowalutami, które w krótkim czasie gwarantują bardzo duże zyski. Mieszkaniec Suwałk zalogował się na wskazanej stronie internetowej i wypełnił kolejno zamieszczone tam instrukcje. Na podane konto suwalczanin wpłacił też 250 USD. W niedługim czasie oddzwonił do niego tzw. "opiekun", który został przydzielony do sprawy przez "firmę brokerską". Miał on pomóc 48-latkowi w poruszaniu się po ich platformie, w zawieraniu transakcji, kupowaniu i sprzedawaniu walut. Mężczyzna instruowany był telefonicznie, m.in. gdzie ma się zalogować, na jakiej stronie internetowej. Oszuści zachęcali mieszkańca Suwałk do kolejnych przelewów, które miały go szybko wzbogacić. Po jakimś czasie suwalczanin został poinformowany, że jego transakcja podczas której zakupił kryptowalutę bitcoin za kwotę około 10 tysięcy USD, została zamrożona i aby wyjść z tego "obronna ręką" należy wpłacić kolejne 5 tysięcy USD. Mężczyzna wpłacił pieniądze, ale po jakimś czasie zażądał od "firmy brokerskiej" zwrotu gotówki. Wówczas poinformowano go, że może żądać odszkodowania, ale musi dokonać kolejnego przelewu. Wówczas 48-latek postanowił o całej sytuacji powiadomić Policję. Mężczyzna stracił łącznie ponad 58 tysięcy złotych.
To nie jedyny przypadek, jaki został zgłoszony suwalskim funkcjonariuszom w ostatnim czasie. W miniony weekend zawiadomienie o podobnym sposobie działania oszustów złożyła też 56-latka. Kobieta straciła niemal 20 tysięcy złotych. Wcześniej zgłosiły się kolejne dwie osoby, które łącznie straciły ponad 50 tysięcy złotych.