Myśliwska paczka trafiła do Domów Dziecka w Nowej Pawłówce

„Myśliwska paczka” to świąteczna akcja Koła Łowieckiego „Szarak”

 

Członkowie Koła Łowieckiego „Szarak” z Suwałk przygotowali świąteczne paczki i w czwartek (22.12) przekazali je podopiecznym Domów Dziecka w Nowej Pawłówce. 

 

„Myśliwska paczka” to świąteczna akcja Koła Łowieckiego „Szarak”, które postanowiło przygotować około 30 paczek z m.in. owocami i słodyczami, a następnie zawieźć je do Domów Dziecka w Nowej Pawłówce. Domów, gdyż ze względu na wymogi ustawy Dom Dziecka w Pawłówce podzielony został na dwie placówki. 

- Na terenie gospodarki łowieckiej koła "Szarak" znajduje się placówka w Pawłówce, stąd też nasze podarunki już po raz kolejny postanowiliśmy przekazać właśnie tutaj. W paczkach są między innymi słodycze i owoce, tak aby w jakiś sposób umilić dzieciom ten świąteczny czas i żeby wiedziały, że o nich pamiętamy. Takie gesty mają znaczenie i już zastanawiamy się nad stworzeniem kolejnych paczek z potrzebnymi artykułami do innych placówek, gdyż takich miejsc w Suwałkach i regionie nie brakuje - mówił Dariusz Kołakowski, prezes Koła Łowieckiego „Szarak”, który wraz ze skarbnikiem Mariuszem Górnym odwiedził dziś podopiecznych placówki. 

W Domach Dziecka w Pawłówce mieszka łącznie 28 podopiecznych (po 14 w każdym) w wieku od 5 do 24 lat. Placówka nie jest w stanie przyjąć kolejnych osób, gdyż wszystkie miejsca ma już zapełnione. To największy problem, gdyż jak mówiła Maria Jolanta Gajda – Pstrzoch, dyrektor Centrum Administracyjnego Domów Dziecka w Nowej Pawłówce, wszystkie bieżące wydatki placówka ma zapewnione.

- Taka sytuacja z brakiem miejsc jest już od dawna. Natomiast gdy wolne miejsce się już pojawi to bardzo szybko jest zajmowane, ponieważ potrzeby niestety w tym zakresie są dość duże. Co do samego funkcjonowania placówki muszę powiedzieć, że dzięki Powiatowi Suwalskiemu, który jest organem prowadzącym placówki, mamy zapewnione wszystkie nasze bieżące wydatki. W tym roku dzięki dodatkowym środkom, które powiat przekazał, wykonaliśmy remont tarasu, który był naszym problemem, gdyż woda zaciekała do pomieszczeń piwnicznych. Dodatkowo wymieniliśmy meble i doposażyliśmy pokoje, pomieszczanie wspólnego pobytu, kuchnię. Tak więc tak naprawdę potrzeby materialne mamy zabezpieczone. Wiadomo jednak czego dzieciaki potrzebują najbardziej. Miłości, przytulenia i świadomości, że jest ktoś bliski kto o nich myśli, kto im pomaga. 

 

Dodaj komentarz