W środę (29.12) zmarł Antoś Kuczyński z Sejn. Chłopiec urodził się ze skomplikowaną wadą serca, a jeszcze niedawno przeszedł operację w Bostonie.
Antoś urodził się z zarośniętą zastawką pnia płucnego, czyli zarośniętą drogą odpływu krwi z serca do płuc, skorygowane przełożenie dużych naczyń. Leczenie w Europie tak skomplikowanej wady nie było możliwe. Jedyną nadzieją płynęła z kliniki specjalizującej się przypadkami najtrudniejszymi z najtrudniejszych w Bostonie w USA. Na pomoc w uzbieraniu ogromnej kwoty pieniędzy włączyli się mieszkańcy całe regionu i wiele instytucji. Chłopiec przeszedł operację w Bostonie, która sama w sobie się udała, jednak ze względu na wiele powikłań, które wystąpiły przed nią,stan Antosia wciąż był określany jako ciężki. Dziś przyszła ta najgorsza informacja, co przekazała mama chłopca.
Nasz Wojownik złożył broń. Już nie cierpi, nic go nie boli Serduszko o które tak wszyscy z całych sił walczyliśmy, dziś o 11.15 przestało bić na zawsze
Śpij Aniołku, Niebios słoneczko. Z chmur Ci zrobią przytulne łóżeczko.
Żyje nadzieją, że znów się spotkamy,
A wtedy światu wybaczę.
Żyję nadzieją, że nie brakuje Ci Taty i Mamy...
Nie mogę myśleć inaczej...
Na zawsze w naszych sercach, pamiętaj że Cie mocno Kochamy
