O pomyśle na przedszkole dla dzieci pracowników, zajęciach w języku angielskim, ekologii i wielu atrakcjach dostępnych dla najmłodszych rozmawiamy z Moniką Ciak, dyrektor przyzakładowego przedszkola FORTE – „Żółty Słonik”.
Skąd pomysł na otwarcie firmowego przedszkola?
Forte swoje pierwsze przedszkole przyzakładowe z oddziałem żłobkowym otworzyło cztery lata temu w Ostrowi Mazowieckiej. Wszyscy byli na tyle zadowoleni z tego pomysłu, że zdecydowano się na otwarcie placówki w Suwałkach. Wystartowaliśmy we wrześniu 2018 roku. Forte to jedyna firma w Polsce, która zdecydowała się na otwarcie przedszkoli w dwóch różnych lokalizacjach. Obie placówki zostały zaprojektowane zgodnie z wytycznymi Kids&Co - ogólnopolskiego operatora specjalizującego się w otwieraniu i prowadzeniu nowoczesnych, dwujęzycznych przedszkoli i żłobków przybiurowcowych i firmowych. Trzeba przyznać, że są one bardzo dużym benefitem socjalnym. Buduje to zaangażowanie pracowników i pewną więź emocjonalną. Przedszkole przyciąga nowych pracowników i zatrzymuje obecnych. Otwieramy już o 5.30 więc rodzice mogą spokojnie rano zostawić dzieci i zdążyć do pracy na 6.00. Co składa się na naszą ofertę? Atrakcyjny program nauczania, zdrowy sposób odżywiania, ale też dofinansowanie ze strony pracodawcy. Rodzice ponoszą naprawdę niewielkie koszty utrzymania i mają zapewnione pomoce dydaktyczne, środki higieniczne, zajęcia dodatkowe, wycieczki i inne atrakcje, które są już opłacane przez firmę. W tym układzie wygrywają wszyscy. Pracownikom jest łatwiej łączyć życie zawodowe z prywatnym, pracodawcy mają lojalnych pracowników i wiedzą, że zostaną w firmie na dłużej.
Kto może zapisać dziecko do przedszkola Żółty Słonik?
Przedszkole jest przeznaczone wyłącznie dla dzieci pracowników Grupy FORTE w Suwałkach, zarówno fabryki mebli, jak i fabryki płyt wiórowych. Zarząd FABRYK MEBLI „FORTE” S.A. zdecydował się otworzyć przedszkole z myślą o swoich pracownikach i mimo, że jeszcze w tym momencie nie mamy zapełnionych wszystkich miejsc, to na przykładzie ostrowskiego przedszkola wiemy, że niedługo jednak się zapełni.
Czym różni się państwa przedszkole od innych w mieście?
Różnicę widać już na pierwszy rzut oka. Budynek jest bardzo duży i nowoczesny. W sumie w przedszkolu i żłobku mamy 155 miejsc. Z zewnątrz budynek nie wydaje się taki wielki, jednak „rośnie” po wejściu do środka. Sale dydaktyczne są przestronne i estetyczne, unikamy przeładowania i przebodźcowania dzieci. Staramy się, aby ściany i okna nie były niepotrzebnie oklejane. W każdej sali są wyznaczone miejsca, w których nauczyciele mogą zawieszać pomoce dydaktyczne i prace dzieci. Chcemy już od początku uczyć naszych wychowanków estetyki i porządku, a także samodzielności, aby wiedziały gdzie i w jaki sposób odkładać zabawki. Dodatkowo z każdej sali można wyjść na taras, więc nauczyciele mają swego rodzaju przedłużenie sal dydaktycznych i jeśli tylko pogoda dopisuje, to często zajęcia odbywają się na zewnątrz. To, na co wiele osób zwraca uwagę, to fakt, że nauczyciele nie mają biurek w salach. Cały dzień spędzają z dziećmi na dywanie i przy stolikach, co sprawia, że nie ma bariery pomiędzy nauczycielem a dzieckiem i dzięki temu maluchy czują się swobodniej.
Jeśli już jesteśmy przy nauczycielach, to muszę wspomnieć, że oni również są wyjątkowi. W „Żółtym Słoniku” pracują ludzie pełni pasji, energii i zapału. Zarówno wychowawcy, jak i pracownicy obsługi, to osoby otwarte na nowe wyzwania, niezwykle ciepłe i zaangażowane. Jesteśmy przedszkolem dwujęzycznym. Mamy opracowany własny program nauczania języka angielskiego oparty na metodzie wczesnej immersji, czyli wczesnym zanurzaniu dziecka w tym języku. Działa to na podobnej zasadzie jak w przypadku, gdy małe dziecko wychowuje się w dwujęzycznej rodzinie. Praktycznie od samego początku słyszy język polski i angielski. Sam program do nauki angielskiego jest ściśle powiązany z polskojęzycznym programem, stąd też treści w nich zawarte się przeplatają i łatwiej dzieciom ten język przyswoić. W praktyce wygląda to tak, że w każdej grupie mamy nauczyciela anglojęzycznego, który mówi do dzieci, rodziców, innych nauczycieli czy nawet do listonosza, który do nas przyjdzie, wyłącznie w języku angielskim. Efekty takiego działania widzimy bardzo szybko. Działamy dopiero od roku, a dzieci już nie mają problemu aby zrozumieć panie mówiące po angielsku. Widzimy też dużą zmianę w rodzicach, którzy na początku unikali pań mówiących po angielsku, a teraz odpowiadają w tym języku. Także mamy dowody na to, że nasza metoda się sprawdza.
Dodatkowo prowadzimy program rozwoju umiejętności społecznych. Jest to nasz autorski program przygotowany przez metodyków Kids&Co. Podczas codziennych zajęć nauczyciele starają się rozwijać u dzieci komunikatywność, kreatywność i umiejętność pracy w grupie. Naszym zdaniem wykształcenie takich umiejętności poskutkuje w przyszłości tym, że dzieci łatwiej będą się poruszały w dorosłym świecie. Będą miały szansę wykonywać zawody, których obecnie jeszcze nie ma i będą posługiwać się urządzeniami, których jeszcze nie wynaleziono. Kolejnym wyróżnikiem jest wielka sala zabaw na środku przedszkola, gdzie odbywają się dodatkowe zajęcia. Poza tym to świetne miejsce na deszczowe dni, kiedy dzieci nie mogą wyjść na zewnątrz i po prostu się wyszaleć. Sala jest wyposażona w drabinki, ściankę wspinaczkową, jest wielka ściana luster, ścieżki sensoryczne i huśtawki, więc atrakcji nie brakuje.
Duży nacisk przedszkole stawia również na ekologię.
Tak, ekologia w naszych czasach jest bardzo ważna. Uczymy dzieci dbania o środowisko, tego że najlepsze są naturalne produkty wyhodowane we własnym ogrodzie. Na terenie przedszkola mamy szklarnię w której dzieci wiosną zasiały warzywa i codziennie przychodzą je podlewać i pielęgnować. Oprócz tego mamy dużo drzewek owocowych, truskawki, poziomki. Dzieci miały okazję już spróbować tych owoców, bo pierwsze zbiory za nami. Staramy się, aby wszystkie czynności dzieci wykonywały same. Chcemy od najmłodszych lat zaszczepiać w nich to, że warto samemu zadbać o zdrowe żywienie.
W takim razie jak wyglądają posiłki dla dzieci?
Przede wszystkim staramy się, aby były zdrowe, smaczne i zbilansowane. Unikamy cukru i nie podajemy dzieciom słodyczy. Posiłki są przygotowywane na parze. Preferujemy żywność mało przetworzoną i unikamy tłuszczów. Dzieci powinny jeść smacznie, ale też przede wszystkim zdrowo. Na śniadanie dostają owsiankę, zupę mleczną czy pastę warzywną. Na początku był mały protest, jednak z czasem się przekonały i polubiły takie żywienie. Raz w miesiącu prowadzimy zajęcia Małego kucharza, podczas których dzieci uczą się przygotowywania różnych potraw. Przepisy na zdrowe i smaczne potrawy zabierają później do domu i tam ponownie je wykorzystują. Przy okazji tych zajęć uczymy dzieci również samodzielności. Wszystkie produkty przygotowują same, przy małej pomocy pań, a po zajęciach również razem sprzątają swoje stanowiska pracy.
Jak wygląda przykładowy dzień w przedszkolu?
Jak już mówiłam, otwieramy o 5.30 i już o tej godzinie jest u nas dużo dzieci. To wczesna pora, więc wiele maluszków chce jeszcze pospać, dlatego panie rozstawiają im leżaczki. O 8.00 dzieci jedzą śniadanie, a po nim w ciągu roku szkolnego zaczynają się zajęcia dodatkowe (w zeszłym roku mieliśmy rytmikę, logorytmikę, zumbę, gimnastykę korekcyjną i zajęcia ruchowe z elementami piłki nożnej). Następnie nauczyciele zaczynają swoje zajęcia dydaktyczne, które odbywają się każdego dnia zarówno po polsku, jak i po angielsku. Jeżeli pogoda na to pozwala, to staramy się, aby dzieci codziennie wychodziły na zewnątrz. Często nauczyciele prowadzą zajęcia dydaktyczne na tarasie, a nie w sali. Później przychodzi czas na obiad. Po nim najmłodsze grupy idą na drzemkę, oczywiście po wcześniejszym umyciu zębów. Starsze dzieci mają chwilę relaksu, a potem dalsze zajęcia. O godzinie 14.00 wszyscy jedzą zupę, a po niej spora część dzieci wychodzi już do domu z racji tego, że o 14.00 kończy się pierwsza zmiana w fabryce. O 15.30 dzieci jedzą jeszcze podwieczorek - już w grupach łączonych - i mają luźniejsze zajęcia popołudniowe. Obecnie w czasie wakacji prowadzimy tygodnie tematyczne. Mieliśmy już między innymi tydzień na wsi, w lesie, tydzień sportowy. Przed nami jeszcze wiele atrakcji, jak tydzień hawajski, piracki i wiele innych. Staramy się, aby czas wakacyjny był ciekawy dla dzieci.
Często organizują też państwo w przedszkolu dodatkowe atrakcje.
Staramy się jak najbardziej uatrakcyjniać dzieciom czas. Zapraszamy przeróżnych gości – ostatnio byli u nas piłkarze suwalskich Wigier, wcześniej policja, straż pożarna, zapraszamy teatrzyki, przedstawiciele różnych zawodów. Staramy się organizować też różne wyjścia. Ostatnio dzieci były w Mikołajówce, gdzie pojechały nawet te najmłodsze roczniki. Chcemy pokazywać im nasze lokalne środowisko i integrować się z nim. Współpracujemy z Fundacją „Zwierzęta Niczyje”. W zeszłym roku prowadziliśmy zbiórkę karmy dla zwierząt, zaangażowaliśmy się również w zbiórkę pluszaków dla pogotowia ratunkowego. Do tej zbiórki dołączyło również nasze przedszkole z Ostrowi Mazowieckiej, co dało duży efekt – zebraliśmy ogromnego busa z pluszakami .
Ja osobiście najmilej wspominam wizytę beat boxera. Na początku dzieci były trochę zdziwione tymi wszystkimi głośnymi dźwiękami, ale nasz gość tak je zaangażował, że najpierw same spontanicznie zaczęły klaskać, a później nawet zaczęły wstawać i tańczyć. Zrobiła się z tego fajna zabawa. Zachowania dzieci są szczere i niewymuszone, widać, że wizyty różnych gości sprawiają im radość. Staramy się, aby wizyty gości były połączone z zajęciami praktycznymi. To nie ma być tylko zwykła pogadanka, spotkanie ma faktycznie zaangażować dzieci w te zajęcia. W zeszłym roku zaprosiliśmy panie z suwalskich wodociągów, które przeprowadziły fantastyczne zajęcia praktyczne, między innymi na temat oszczędzania wody. Ta wiedza zostaje w dzieciach i widać, że później ją praktykują.
Słyszałem, że czasem mówią o państwa przedszkolu, że kształcicie swoich przyszłych pracowników. / przyszłych pracowników FORTE.
Faktycznie pojawiają się takie głosy. Staramy się mówić dzieciom czym zajmuje się fabryka, co w pracy robią ich rodzice. W święta odwiedzamy zakłady i biura, przynosimy pracownikom upominki, ciasteczka upieczone przez dzieci. Chcemy, aby dzieci zobaczyły, jak to wszystko wygląda. Zobaczymy, być może w przyszłości część maluchów zostanie pracownikami FORTE, tego nie wykluczamy.
Dziękuję za rozmowę.