Policyjni wodniacy i ratownicy suwalskiego WOPR-u, patrolując jezioro Wigry, pomogli turystom. Jacht białostoczan utknął w trzcinach, a omega żeglarzy z Nowego Dworu Mazowieckiego wywróciła się.
W miniony piątek (09.07) po południu dyżurny suwalskiej jednostki Policji został powiadomiony o jachcie, który utknął w trzcinach na Wigrach, w okolicy Cimochowizny. Informacja została przekazana policyjnym wodniakom, którzy ruszyli z pomocą. Mundurowi skontaktowali się z ratownikami suwalskiego WOPR-u. Na miejscu policjanci przymocowali do swojej motorówki uwięzioną w trzcinach łódź i ją wyciągnęli. W tym samym czasie ratownicy z suwalskiego WOPR-u ruszyli z pomocą załodze żaglówki, która się wywróciła niedaleko Parku Wigierskiego. W rozmowie z żeglarzami policjanci ustalili, że zaskoczyły ich zmienne warunki atmosferyczne. Próbowali wrócić do brzegu, jednak silny wiatr i napierająca na nich fala zniosła ich w trzcinowisko.
Po udzieleniu pomocy 12-latkowi i jego dorosłym towarzyszom, policjanci ruszyli na pomoc żeglarzom z omegi. Na miejscu byli już ratownicy suwalskiego WOPR-u, którzy wyciągnęli z wody kobietę. W jeziorze pływało jeszcze dwóch mężczyzn, ale twierdzili, że nie potrzebują pomocy. Całe szczęście 72 latek z Suwałk i dwoje 64-latków z Nowego Dworu Mazowieckiego mieli założone kamizelki asekuracyjne. Policjanci z ratownikami przywiązali żaglówkę do łodzi motorowych i ją postawili, a następnie wylali z niej wodę. Ostatecznie załoga została bezpiecznie odholowana do brzegu. Turyści, dzieląc się swoimi wrażeniami z wywrotki, przyznali, że mimo dużego doświadczenia w żeglowaniu zaskoczyły ich warunki pogodowe.
Mundurowi apelują o rozwagę podczas wypoczynku nad wodą i sprawdzanie prognozy pogody przed wypłynięciem.