Na zły stan słupów oświetlenia ulicznego suwalskich ulic i ciągów pieszo-rowerowych zwrócił uwagę Kamil Klimek, radny z klubu "Łączą nas Suwałki".
Radny wystąpił do prezydenta Suwałk z wnioskiem o dokonanie oceny stanu technicznego, inwentaryzacji, oszacowania kosztów oraz opracowania wieloletniego harmonogramu wymiany skorodowanych/uszkodzonych metalowych oraz betonowych słupów oświetlenia ulic oraz szlaków pieszo-rowerowych pozostających w zarządzie Miasta Suwałki. Chodzi m.in o stare, metalowe latarnie znajdujące się przy ul. gen. W. Sikorskiego, a także przy ul. gen. K. Pułaskiego. Kamil Klimek w piśmie do Czesława Renkiewicza zwrócił uwagę, że nie chodzi tu o względy estetyczne, a obawy o stan techniczny mający wpływ na bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego.
- Praktycznie na wszystkich lampach w ww. lokalizacjach jest widoczna zaawansowana korozja. Jednak część z nich ma mocno skorodowane podstawy, co może nasuwać wątpliwość co do ich stabilności. Z pewnością na taki stan rzeczy wpłynął czas oraz odziaływanie czynników atmosferycznych. Dlatego należy dokonać oceny stanu technicznego (o ile taka ocena nie została do tej pory przeprowadzona) i zinwentaryzować latarnie, które jak najszybciej należy wymienić. Ich próba renowacji, przy uwzględnieniu wysokich kosztów związanych m.in. z zaangażowaniem podnośnika koszowego, mechanicznym oczyszczaniem, impregnacją oraz właściwym malowaniem, jest całkowicie nieuzasadniona - czytamy w piśmie.
Dotychczasowe działania władz miasta ukierunkowane są na poprawę estetyki przestrzeni miejskiej. Stąd też w interpelacji radny porusza temat betonowych słupów, które znajdują się m.in. przy ul. Wojska Polskiego. - Nie ulega wątpliwości, że kojarzone są z okresem PRL-u, ale też nie sposób nie zauważyć popękanego i wyszczerbionego betonu oraz dużych szczelin. Nie jest to najlepszą wizytówką miasta, w szczególności, że te stare, betonowe latarnie, niechlubnie „witają" przyjeżdżających do miasta turystów (tak jest właśnie na prawie całej długości ul. Wojska Polskiego). Oprócz estetyki warto wziąć też pod uwagę bezpieczeństwo kierowców. Betonowy słup, o wysokości 9 metrów, waży około tony. Słup kompozytowy, którym zastępuje się słup betonowy, to zaledwie 80 kilogramów. Zachowuje się on bardzo bezpiecznie w przypadku, kiedy najedzie na niego pojazd. Nie powoduje przeciążeń tak mocnych jak słup betonowy. W momencie uderzenia słup kompozytowy przyjmuje energię i wyhamowuje rozpędzony pojazd. W przypadku betonowego odpowiednika następuje trwały opór, przez co słup betonowy stanowi nieporównywalnie większe zagrożenie.
- Wymiana wszystkich latarni, których dotyczy powyżej opisany problem, to z pewnością olbrzymi koszt (jego wysokość będzie znana po dokonaniu inwentaryzacji) i wiąże się z obciążeniem miejskiego budżetu. Dlatego też wnoszę o opracowanie specjalnego harmonogramu, na podstawie którego wymiana słupów i latarni następowałby etapami w kolejnych latach. Być może mogłoby to odbywać się przy realizacji przyszłych inwestycji,
z wykorzystaniem środków zewnętrznych - interpeluje Kamil Klimek.