Budżet Suwałk na 2023 rok. Nie ma perspektywy na stabilność

Prezentacja projektu budżetu Miasta Suwałki na 2023 rok

 

Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć swoim mieszkańcom tej jakości usług, do jakiej zostali przez lata przyzwyczajeni - mówił w nawiązaniu do przyszłorocznego budżetu miasta Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk. 

 

W środę (16.11) w suwalskim Ratuszu odbyła się konferencja prasowa z udziałem prezydenta Czesława Renkiewicza i skarbnika miasta Wiesława Stelmacha, podczas której przedstawiony został projekt budżetu Suwałk na 2023 rok. Główne założenia projektu zakładają ponad 512 mln zł dochodów i ponad 576 mln zł wydatków. Deficyt, czyli różnica między dochodami a wydatkami wyniesie blisko 64 mln zł. Zostanie on w części pokryty kredytem, które miasto zamierza zaciągnąć na kwotę 47,5 mln zł i wolnymi środkami z których ponad 14 mln zł to rekompensata z tytułu utraconych dochodów z PIT-u. Drugi rok z rzędu wydatki bieżące przekroczą też dochody bieżące. W tym roku jest to ponad 26 mln zł. Z kolei projekt na rok przyszły zakłada, że będzie to blisko 40 mln zł. Projekt przewiduje też ponad 90 mln zł na inwestycję. Najwięcej, bo ponad 25 mln zł pochłonie projekt pod nazwą "Poprawa atrakcyjności inwestycyjnej Miasta Suwałki poprzez budowę i przebudowę ulic w południowej strefie przemysłowej miasta". W planach jest też zakończenie wschodniej obwodnicy Suwałk, czy dalsza rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 4. 

 

Prezydent podczas spotkania z mediami przyznał, że tworzenie przyszłorocznego budżetu było bardzo trudne i nie pamięta, by kiedyś przyszło mu przygotowywać trudniejszy projekt. Dodał, że jeżeli nic się nie zmieni to w roku 2024 Jednostki Samorządu Terytorialnego czeka tragedia. 

- Nigdy system finansowy Jednostek Samorządu Terytorialnego nie był systemem doskonałym. Nigdy nie został on należycie zreformowany tak, aby zabezpieczyć władzy publicznej realizację swoich zadań w stopniu odpowiednim. Zawsze był deficyty i niedobory finansowe, natomiast od kilku lat, a w tym roku już z całą mocą doszło do takiego punktu, że my jako JST nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć swoim mieszkańcom tej jakości usług, do jakiej zostali przez lata przyzwyczajeni. Wynika to z wielu uwarunkowań. Mamy kryzys energetyczny, kryzys gospodarczy, wysoką inflację. My wpływ na finanse, na dochody samorządu mamy coraz mniejszy. Te dochody o których sami decydujemy, sami stanowimy to obecnie 1/3 naszych dochodów. Mam na myśli podatki i opłaty majątkowe. Reszta to subwencje i dotacje. Cała reforma podatkowa związana m.in. z Polskim Ładem doprowadziła do tego, że nie ma w nas motywacji do poszukiwań inwestorów, zabiegania o zatrudnienie. Bo czy ci pracownicy zarabiają więcej czy mniej, czy jest więcej osób pracujących czy mniej to nie ma dziś żadnego przełożenia na dochody z PIT-u. Poprzedni, jeżeli widziałem, że Suwałki rozwijają się gospodarczo to zaraz był ten efekt w dochodach z PIT-u. Teraz żadnego powiązania nie ma. Lokalna gospodarka, lokalne płace, a mamy odgórnie wskazaną kwotę ile otrzymamy z PIT-u i na koniec roku rekompensatę z tytułu utraconych zarobków. Jak jest dzielona ta rekompensata też można by na ten temat pisać książki. Z wyliczeń wynika, że powinniśmy otrzymać 25 mln zł rekompensaty, a mamy 14 mln 700 tys. zł. Co się stało z resztą? Tak zadziałał algorytm. Jednym zabrano, innym dano. 

W podobnym tonie wypowiadał się Wiesław Stelmach, skarbnik miasta.

- W mojej 22-letniej historii pracy jako skarbnika jest to bezsprzecznie najtrudniejszy budżet. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mamy perspektywy i nie wiemy w jakich warunkach będziemy funkcjonowali. Po pierwsze ekonomia i otoczenie polityczne, po drugie niestabilność prawa. Prawo dotyczące finansów publicznych zmienia się bardzo często. W różnych aktach prawnych następują zmiany dotyczące finansów publicznych. Trzeba to śledzić i sprawdzać, czy np. nie pojawiło się coś w ustawie węglowej. Jako skarbnik nie widzę takiej perspektywy stabilności w najbliższym czasie. Polski rząd też widzi te zagrożenia, które są w samorządach w następstwie Polskiego Ładu. Starają się to łatać, ale są to takie łatki jak w starej dętce. Jedną przykleimy to pęknie w drugim miejscu i tak to się dzieje z samorządowymi finansami. 

 

8 Komentarzy

Realista

16/11/2022

Dobrze Cześki mówią, wykończy nas ten rząd. Przemysłowców, miasta, gminy, pracowników, będziemy kwiczeć. Jeszcze blokują KPO które by jakoś podratowało inwestycje.

zadłużył miasto na ponad 300 mln, wyprzedaje wszystko, dla młodzieży tu nic nie ma  ani pracy dla ludzi wykształconych, brak dyskotek super koncertów wesołych miasteczek te miasto to tylko dno dla starych krzaki blues dobrze turyści mówią nuda nuda i jeszcze raz nuda kiedyś miasto żyło teraz upadło w martwice 

A po co wydawać mam pieniądze w tym smutnym mieście? 20min autem i jestem w Augustowie gdzie nie będę się nudził przez cały dzień 

Byłem, widziałem

17/11/2022

Dodane przez Adolf w odpowiedzi na

Mieszkałem w Augustowie i teraz w Suwałkach to nie ma porównania w jakości usług, ilości sklepów, szybkości załatwiania spraw w urzędach, jakości życia ogólnie. Suwałki wypadają zdecydowanie lepiej. A jakie imprezy w Augustowie, wiekszy koncert raz do roku z Marylą Rodowicz, zdechły burger nad jeziorem i dyskoteki z turystami z Wawy i Białego w lato. To ja podziękuje, ale co kto szuka.

życie ponad stan, bizantyjskie inwestycje które generują gigantyczne koszty. Jeszcze dwa lata temu miasto miało rekordowy budżet, można powiedzieć eldorado. Wystarczyła pierwsza sytuacja kryzysowa i wszystko się sypie. Jest to wynik inwestycyjnego rozpasania, które teraz generuje gigantyczne koszty. Zadłużenie, które wg. Cześka i skarbnika zawsze było super bezpieczne, nagle dobija budżet. A to tak wspaniali ekonomiście nie dopuszczali możliwości podniesienia stóp procentowych w przypadku nadejścia kryzysu? Ale nie, trzeba igrzysk i pałaców, żeby gawiedź klaskała i tłumnie głosowała. Odpowiedzialny włodarz bierze pod uwagę wszystkie warianty i zagrożenia.  A najbardziej boli tę władzę to, że w roku wyborczym trzeba zacisnąć pasa i nie będzie czym się chełpić. Ale zawsze można wszystko zwalić na władze centralne, co też skwapliwie wykorzystują.

Dodaj komentarz