Zamiast o niego zadbać, żeby miał dobre warunki pracy, obłożyliśmy go wieloma zadaniami i ciągłą presją zwiększania efektywności - mówił radny Jacek Roszkowski w kwestii rezygnacji z pracy podinspektora w Wydziale Spraw Społecznych i Zdrowia.
W marcu 2021 roku władze Suwałk postanowiły przeprowadzić konkurs i powołać stanowisko urzędnicze podinspektora w Wydziale Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego w Suwałkach, który zajmie się szeroko rozumianą ochroną zdrowia mieszkańców miasta. Z wnioskiem o utworzenie takiego stanowiska apelowali do prezydenta Zbigniew De-Mezer z klubu "Łączą nas Suwałki" i Jacek Roszkowski z Prawa i Sprawiedliwości. Po przeprowadzeniu dwóch konkursów udało się wyłonić taką osobę. Został nim suwalczanin Łukasz Mazalewski, który podczas rozmowy kwalifikacyjnej wykazał się wiedzą merytoryczną z zakresu ustaw objętych ogłoszeniem konkursowym oraz niezbędną wiedzą wymaganą na danym stanowisku i znajomością procedur obowiązujących w samorządzie.
Do jego zadań należało między innymi: prowadzenie spraw związanych z opracowywaniem i wdrażaniem polityki zdrowotnej, prowadzenie procedur konkursowych celem wyłonienia realizatorów polityki zdrowotnej, przygotowywanie umów na realizację programów, monitorowanie i rozliczanie z realizacji zawartych umów, opracowywanie raportów, informacji i sprawozdań z realizacji programów polityki zdrowotnej, współpraca z ekspertami i konsultantami z różnych dziedzin medycyny i realizacja procedur konkursowych dotyczących powierzania organizacjom pozarządowym zadań publicznych w zakresie ochrony i promocji zdrowia oraz działalności leczniczej.
Teraz okazuje się, że podinspektor z pełnionej funkcji postanowił zrezygnować. Temat poruszył na ostatniej sesji Rady Miasta Jacek Roszkowski z klubu Prawo i Sprawiedliwość
- Słyszę, że koordynator do spraw zdrowia zrezygnował z pracy z racji zwiększających się obowiązków, nienależących do kwestii zespołu zdrowotnego. Mieszkańcy potrzebują tego zespołu i koordynatora do spraw zdrowia. Dobrze wiemy z jakimi problemami boryka się dziś służba zdrowia. Po długim czasie udało nam się znaleźć koordynatora i zamiast o niego zadbać, żeby miał dobre warunki pracy i realizował się dla dobra mieszkańców, obłożyliśmy go wieloma zadaniami, ciągłą presją zwiększania efektywności. Praktycznie zmusiliśmy go do rezygnacji. Proszę, by nowa osoba, jeśli uda się ją w ogóle znaleźć, miała mniejszy zakres obowiązków, bardziej wynikający z pracy zespołu zdrowotnego, niż z wydziału spraw społecznych i zdrowia. Bo znowu sytuacja się powtórzy i znowu zatrujecie pracę nowemu pracownikowi. Z przykrością zauważam, że w Wydziale Spraw Społecznych i Zdrowia z naciskiem realizuje się programy, które wynikają od strony prezydenckich radnych, takie jak program Kajtek. A jeżeli chodzi o program walki z otyłością, który wypłynął od strony opozycji, już nie musi być realizowany i jest on zaniedbany.
Roman Rynkowski, zastępca prezydenta Suwałk przypomniał radnemu, że pracownik ten nie był zatrudniony na stanowisku koordynatora, gdyż takie stanowiska nie ma. Był on zatrudniony jako podinspektor w Wydziale Spraw Społecznych i Zdrowia. Dodał, że sam zakres obowiązków był dość szeroki od samego początku, obejmując współpracę z sektorem organizacji pozarządowych z zakresu działań na rzecz osób niepełnosprawnych oraz ochrony zdrowia, w tym działalności leczniczej, czy prowadzenie spraw związanych z opracowaniem i realizacją programów zdrowotnych.
- Radny mówił też, że obarczamy pracownika opracowaniem programów zdrowotnych typu Kajtek. Chciałbym przypomnieć, że nie opracowywaliśmy go od początku, ponieważ bezpłatna licencja na ten program została nam przekazana przez samorząd Miasta Łodzi. My w zasadzie dostosowaliśmy go do warunków i oczekiwań radnych oraz mieszkańców. Od początku jednak, kiedy ogłaszaliśmy nabór na to stanowisko zakres obowiązków był dosyć szeroki. Także pracownik, który zdecydował się uczestniczyć w naborze o tym wiedział. Można mniej obarczać pracowników, ale wtedy trzeba zatrudniać nowych i powiększać deficyt. To trochę takie zamknięte koło. W zasadzie nie ma u nas pracowników, którzy mają jeden zakres obowiązków. Zawsze jeszcze jakieś inne rzeczy dochodzą. To też zastępowanie innych pracowników, którzy przebywają na urlopach, czy są nieobecni w pracy z innych powodów. Robimy to też ze względu na troskę o budżet miejski, który jak wiadomo nie jest z gumy.
Prezydent dodał, że jeżeli chodzi o program zwalczania otyłości, to pracują i będą dalej nad tym program pracować. Przypomniał też, że niedawno miasto przeprowadziło przesiewowe badania w kierunku wykrywania cukrzycy typu pierwszego u dzieci w wieku 1-9 lat, które cieszyło się ogromnym zainteresowaniem rodziców.