Suwalskie Wigry doznały pierwszej w obecnym sezonie porażki. Biało-niebiescy przed własną publicznością przegrali w sobotę (24.09) z ŁKS 1926 Łomża 0:2.
Była seria zwycięstw, była seria remisów, w końcu przyszedł czas n pierwszą porażkę. Wczoraj podopieczni Kamila Lauryna podejmowali drużynę z Łomży, która podobnie jak gospodarze, plasuje się w górnej części tabeli. Na bramki kibicom zgromadzonym na Stadionie Miejskim przy ulicy Zarzecze przyszło czekać ponad godzinę, a gdy już padły, to dla gości. Najpierw z rzutu karnego do bramki Wigier trafił Rafał Maćkowski, a w doliczonym czasie gry prostopadłe podanie między obrońców wykorzystał Artem Sysojew i to rywale wywożą z Suwałk komplet punktów.
Jak mówił na pomeczowej konferencji prasowej Kamil Lauryn, trener Wigier, jego zdaniem było to spotkanie dwóch najlepszych zespołów w tej lidze.
- Żałujemy pierwszej połowy, gdzie mieliśmy dwie dogodne sytuacje z których w przynajmniej jednej musi paść bramka i prowadzilibyśmy 1:0. Wtedy mecz zupełnie inaczej by wyglądał, a tak znowu druga połowa wyglądała źle, zgubiliśmy środek pola, co wykorzystał doświadczony zespół Łomży. Od jednego meczu się jeszcze ligi nie przegrało i uważam, że musimy patrzeć przed siebie, a nie za siebie, żeby zespoły nam nie uciekły. Z każdym meczem ten zespół będzie coraz lepszy.
Po dziewięciu rozegranych spotkaniach Wigry mają na koncie 18 punktów i zajmują obecnie piąte miejsce w ligowej tabeli, choć wyprzedzić je może jeszcze Promień Mońki, który ma tyle samo punktów i swój mecz do rozegrania. Natomiast w następnej kolejce biało-niebiescy zmierzą się na wyjeździe z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Początek spotkania w niedzielę 2. października o godzinie 15.00.