Powrót na Noniewicza, kamienica na Kościuszki czy miejsce w ośrodku żeglarskim przy Zalewie Arkadia? Wciąż nie wiadomo, gdzie wygospodarowane zostanie miejsce dla harcerzy z Hufca ZHP Suwałki.
Temat na ostatniej sesji rady miasta poruszył radny Jarosław Kowalewski z Prawa i Sprawiedliwości. Poinformował on o piśmie skierowanym przez harcerzy do prezydenta wyrażającym ich obawy i niepewność co do sytuacji z obiecanym im lokalem. - Co spowodował, że obietnica z sierpnia ubiegłego roku mówiąca o tym, że przejmą oni budynek przy Utracie nie jest dotrzymana? - pytał włodarza Kowalewski.
W odpowiedzi Czesław Renkiewicz poinformował, że rozmowy z harcerzami był przeprowadzone już przed kilkoma miesiącami. Chodził o znalezienie takiego miejsca dla harcerzy, w którym mogliby oni zadomowić się na dłużej. - Hufiec ZHP ma jedno pomieszczenie w budynku Państwowej Straży Pożarnej przy ulicy Pułaskiego, ale ten budynek przeznaczony jest dla instytucji rządowych. Obecnie z budynku Sejneńskiej 13 przekwaterowuje się Podlaski Urząd Wojewódzki właśnie do budynku na Pułaskiego. Z Utraty przenosi się tam też weterynaria. Ustaliłem z wojewodą podlaskim, że jeśli chodzi o zasiedlenie budynków skarbu państwa, że w pierwszej kolejności będziemy zaspokajali potrzeby instytucji rządowych. Przy ul. Pułaskiego jest już Podlaskie Kuratorium Oświaty, będzie weterynaria i wydział paszportowy. Sądziłem, że część budynku po weterynarii na Utracie będzie do dyspozycji dla harcerzy, natomiast mamy tam do przeniesienie z Sejneńskiej Państwową Straż Rybacką, która zadeklarowała chęć przeniesienia na Utratę. Również mamy do przeniesienia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, a kilka pomieszczeń chce przejąć też Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Z tego co widzę dla harcerzy nie zostanie już miejsca. Nakazałem wyszukać w naszych zasobach, czy mamy jakieś wolne pomieszczenia. Znaleźliśmy 40-metrowe pomieszczenie w budynku przy ulicy Waryńskiego 11, ale jest to jedno pomieszczenie, ogrzewanie jest elektryczne i po zwizytowaniu lokalu przez harcerzy uznali, że jest on nieodpowiedni dla ich działalności.
Prezydent poinformował, że w minionym tygodniu ponownie spotkał się z harcerzami i złożył im trzy propozycje. Pierwsza dotyczyła powrotu na ulicę Noniewicza przy wypowiedzeniu umowy dwóm znajdującym się tam firmom. Harcerze swego czasu wyprowadzili się stamtąd ze względu na czynsz wynoszący cztery złote za metr kwadratowy. Druga propozycja dotyczyła przeniesienia harcerzy do budynku zlokalizowanego przy w ośrodku żeglarskim przy Zalewie Arkadia. - W tym budynku są takie możliwości. Trzeba byłoby dokonać pewnych remontów i prac przystosowawczych. Byłaby to powierzchnia około 60 m2 - mówił Czesław Renkiewicz.
Trzecia propozycja to kamienica przy ul. Kościuszki 71a. Wielki budynek, który jak stwierdził włodarz jest "tak sobie" wykorzystywany przez organizacje, które się tam znajdują. - Ogłosiliśmy konkurs na prowadzenie Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych na który nikt się nie zgłosił. Ponowimy konkurs, ale złożyłem harcerzom propozycje, aby przejęli pomieszczenia CWOP z możliwości prowadzenia Centrum. Pula środków w tym konkursie wyniesie na trzy kwartały 75 tys. zł. W centrum trzeba czasem doradzać w sprawach finansowych czy księgowych, jak założyć stowarzyszenie, wypełnić wniosek. Wśród harcerzy są osoby legitymujące się taka wiedzą i na co dzień pracują przy realizacji tych zadań. Można ustalić dyżury tych osób i tam pracować. Są wolne pomieszczania na spotkania, tylko harcerze musieliby się na to zdecydować. Najniższy czynsz w naszych zasobach to 2 zł 12 gr za m2. Możemy dać taki czynsz harcerzom, tylko większe pomieszczenie to większe opłaty za media - ogrzewanie i energię elektryczną. Te trzy propozycje z mojej strony padły. Nie wiem czy któraś z nich zostanie przyjęta, oczekuję na odpowiedź. W tej chwili nie mamy w naszych zasobach innych dużych pomieszczeń, które byłyby przystosowane do prowadzenia takiej działalności, jakiej życzą sobie harcerze - zakończył prezydent.