"Będę walczyć!"
Maria Andrejczyk z olimpijskim srebrem. Oszczepniczka LUKS Hańcza Suwałki rzuciła 64,61, co dało jej drugą pozycję. Pierwsza była Chinka Liu Shiving - 66,34, trzecia Australijka Kelsey-Lee Barber - 64,56.
Tuż po finale, w wywiadzie dla TVP SPORT płakała.
- Po tych wszystkich przejściach, po czterech operacjach przez pięć lat, cholera jasna, jestem z siebie dumna, ale jest wiele rzeczy do poprawy, mam zobowiązania jako liderka tabel światowych i będę walczyć. Czas doprowadzić zdrowie do porządku. Przede mną jeszcze dwa starty w tym sezonie, już jako wicemistrzyni olimpijska, ale chce więcej - mówiła płacząc.
Zawodniczka nie kryła, że dziś nie czuła się sobą i była niesamowicie podenerwowana. Mówiła, że ma niedosyt, że drugie miejsce jest spoko, ale jej nie wystarcza. Zapowiedziała dalsza sportową walkę.
- Za rok są mistrzostwa świata, chce tam przyszykować naprawdę fajną formę (...) Trzymajcie proszę kciuki za zdrowie - prosiła w wywiadzie i pozdrawiała wszystkich, których spotkała na swojej drodze.