Konferencja ws. ekologii, zdrowia i programu "Kajtek"

Klub "Łączą nas Suwałki" konferencja prasowa w Ratuszu

O podejmowanych działaniach ekologicznych, zdrowotnych, ale głównie o programie dofinansowania do leczenia niepłodności metodą in vitro, mówili w poniedziałek (25.04) podczas konferencja prasowej, radni klubu "Łączą nas Suwałki". 

 

Zebranych przywitał Zbigniew De-Mezer, a po nim głos zabrał Wojciech Pająk. Pierwszym głównym tematem spotkania były kwestie zdrowia i ekologii. Jak wiadomo, przed kilkoma miesiącami radni zmienili nazwę jednej z komisji, a mianowicie Kultury, Turystyki i Sportu, do której dodano człon "Ekologii". O zmianie nazwy i obszarze działania mówił Wojciech Pająk, wiceprzewodniczący komisji ds. Ekologii, Kultury, Turystyki i Sportu. 

- Park Naukowo-Technologiczny w Suwałkach bada różne zależności między jakością powietrza, a jakością życia suwalczan. W raporcie sprzed kilku lat podał, że mielibyśmy w mieście kilkadziesiąt zgonów mniej w związku z chorobami układu krążenia, układu oddechowego, gdyby nie smog. To pokazuje przed jakimi wyzwaniami cywilizacyjnymi wszyscy stoimy. Na każdym spotkaniu komisji staramy się tematy ekologiczne poruszać. Te tematy pojawiają się w dokumentach programowych nad którymi dyskutujemy i które uchwalamy. Jednym z takich dokumentów jest studium uwarunkowań przestrzennego rozwoju miasta. Ten dokument, który na najbliższej sesji będzie uchwalany, bazuje na ekofizjografii Suwałk, innym dokumencie, który pokazuje, co my w Suwałkach przyrodniczo mamy, czym dysponujemy, co warto chronić. Od tego zależy w którą stronę miasto się rozwija, gdzie możemy wybudować nowe domy i jakie. Mówiąc w skrócie, z tego dokumentu wynika, że przepływająca przez nasze miasto Czarna Hańcza jest bardzo ważnym korytarzem ekologicznym dla zwierząt, roślinności, ekosystemu. Dlatego przy każdym miejscowym planie dbamy o ekozapisy, które sprawiają, że nie ma dużej presji na dolinę Czarnej Hańczy. 

Mówiąc o ochronie korytarzy ekologicznych, zwłaszcza wzdłuż Czarnej Hańczy, radny mówił m.in o czynnej powierzchni biologicznej, która zgodnie z zapisami ma wynosić 80 procent nad rzeką i minimum 40 procent na nowych osiedlach. Działania radnych związane z ekologią podzielił z kolei na kilka grup. Wojciech Pająk wspomniał o zdrowym i tanim transporcie, czyli jak najlepszym wykorzystaniu 100 kilometrów miejskich dróg dla rowerów i ciągów pieszo-rowerowych. W planach jest też wykonanie ścieżki, dzięki której rowerem będzie można pojechać przez Małą Hutę do Krzywego. W temacie zieleń i zadrzewienia wspomniał Nowy Park Północny, protesty w sprawie gospodarki leśnej Lasu Szwajcarskiego i podejmowane konsultacje z Zarządem Dróg i Zieleni. 

 

Druga część konferencji poświęcona była programowi "Kajtek", który ma być reakcją na coraz powszechniejsze problemy płodności u młodych ludzi. W tym miejscu głos zabrał m.in. Kamil Klimek, inicjator programu oraz zaproszeni goście: społeczniczka i wolontariuszka Joanna Prorok, a także Marta Górna, przewodnicząca Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian". 

 

Przypomnijmy, że w styczniu tego roku radni przyjęli uchwałę w sprawie przystąpienia do opracowania i realizacji programu polityki zdrowotnej „Kajtek — program dofinansowania do leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców Miasta Suwałki w latach 2022-2024". W ramach programu dofinansowanie do leczenia in vitro otrzymać miałoby 60 niepłodnych par z Suwałk. Temat od początku budzi sporo emocji. Przeciwni są m.in. radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy swój głos również wyrazili na konferencji prasowej, czy Suwalska Rada Środowisk Katolickich, która zebrała ponad 1500 podpisów za zmianą uchwały ws. zapłodnienia „in vitro”. 

 

Jak mówiła podczas łączenia online Marta Górna, niepłodność jest chorobą dotykającą około 1,5 mln par w Polsce. W przeliczeniu statystycznym w Suwałkach są to około 3 tysiące par. Dodała, że w Polsce jest program leczenia osób niepłodnych, jednak opiera się wyłącznie na diagnostyce i nie oferuje leczenia w najbardziej zaawansowanych, najdroższych przypadkach, gdy potrzebne jest in vitro.  

- Program refundacji in vitro funkcjonował w Polsce trzy lata. W latach 2013 - 2016 dzięki temu programowi urodziło się ponad 22 tysiące dzieci. Jestem przekonana, że mieszkańcy Suwałk, tak jak wszystkich innych gmin w Polsce, czekają na taką inicjatywę.  

Jak podkreślał na wstępie swojej wypowiedzi Kamil Klimek, w Suwałkach trzeci rok z rzędu zanotowaliśmy ujemny przyrost naturalny. W dodatku, patrząc na dane z pierwszego kwartału bieżącego roku, sytuacja tylko się pogarsza. 

- Mamy moralny obowiązek, aby pochylić się nad tym problemem i nie uciekać od niego nawet ze względu na kwestie ideologiczne. Faktem jest, że procedura zapłodnienia pozaustrojowego nie jest w Polsce zabroniona i nigdy nie była. Od 1987 roku, kiedy na świat przyszło pierwszego dziecko dzięki procedurze in vitro, ta metoda nigdy nie została zabroniona. Gdyby polski ustawodawca dostrzegał w tym jakiekolwiek wątpliwości natury etycznej, z pewnością by wprowadził do kodeksu karnego i innych ustaw zakaz takiej metody. Z artykułu 23 ust. 3 wynika, że niedopuszczalne jest niszczenie zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju powstałych w procedurze wspomaganej prokreacji nieprzeniesionych do organizmu biorczyni. Pojawiają się zarzuty, że te zarodki są zabijane. Ja się temu wielokrotnie sprzeciwiałem, zresztą jak wielu mieszkańców Suwałk zbulwersowanych taką narracją opartą o ideologii, ale niemającą potwierdzenia w żadnych faktach. Pragnę zaapelować do osób, które tak uważają. Jeżeli posiadają wiedzę na temat niszczenia tych zarodków, co jest przestępstwem, to nie tylko w sumieniu, ale przede wszystkim biorąc pod uwagę sankcje prawne, zobowiązane są do zawiadomienia odpowiednich organów ścigania i poinformowania o przestępstwie. Uważam, że działania władz państwa jak i samorządu powinny być dalekie od jakiejkolwiek ideologii. Przede wszystkim powinniśmy bazować na badaniach naukowych i faktach z którymi trudno polemizować. 

Na zakończenie Zbigniew De-Mezer dodał, że różne programy zdrowotne realizowane przez samorządy w Polsce są tylko i wyłącznie realizowane po uzyskaniu pozytywnej  opinii prezesa rządowej Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. 

- W związku z tym, jeżeli Miasto Suwałki ułożyłoby program niezgodny z ideą rządu, z ideą tejże agencji, program nie zostanie zaopiniowany, a uchwała Rady Miejskiej będzie tylko uchwałą intencyjną i skończy się cała procedura. My w tej chwili rozmawiamy o uchwale intencyjnej oraz inicjatywach innych osób, które proponują w ogóle zamknąć inicjatywę tworzenia tego programu. Druga strona nie chce uczestniczyć w inicjatywie tylko ją zamknąć. My chcemy wysłać ten program z prośbą o uwagi, aby na pewno był zgodny z linią rządu. 
 

4 Komentarzy

Oglądnijcie to co zostało z wierzby,która rosła przy boisku po przeciwnej stronie sądu i resztki następnej przy kładce naprzeciwko sądu!!!!A może tak pozyskajcie pieniądze na Kajtka nie z naszych podatków,może lepiej te pieniądze przeznaczyć na opiekę dentystyczna dla suwalskich uczniów.Ale najlepiej rządzi się nie swoją kasą,tak po suwalsku.I pozbyć się na ścieżkach rowerowych ostrych krawężników,wystarczy zeszlifować lekko krawężniki,w Białymstoku można.

HardyMetal

26/04/2022

Nie zgadzam się na współfinansowanie z podatków miejskich prywatnej dziedziny medycznej. Kredyty są w bankach dostępne dla wszystkich. 

Dodaj komentarz