Suwalscy radni większością głosów podjęli w środę (27.10) decyzję o o pięcioprocentowej podwyżce podatków od nieruchomości i środków transportowych.
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Suwałki radni przyjęli uchwały w sprawie określenia stawek podatku od nieruchomości oraz podatku od środków transportowych na przyszły rok. W jednym i drugim przypadku wzrosną one o pięć procent. Jak przedstawił Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, ma to zagwarantować większy dochód w miejskiej kasie, który m.in. zabezpieczy środki na podwyżki dla pracowników instytucji miejskich. I tak z tytułu podatku od środków transportowych w porównaniu do 2021 roku wzrost wynieść ma około 263 tys. zł, a z tytułu podatku od nieruchomości o około 2 mln 127 tys. Za podwyżkami głosowało 15 radnych, przeciw było 7 radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz Jacek Niedźwiedzki z Koalicji Obywatelskiej.
Przykładowo:
Od przyszłego roku podatek od samochodów ciężarowych wyniesie:
a) powyżej 3,5 tony do 5,5 tony włącznie - 681 zł;
b) powyżej 5,5 tony do 9 ton włącznie - 905 zł;
c) powyżej 9 ton do poniżej 12 ton - 1 259 zł;
Od ciągników siodłowych i balastowych:
a) od 3,5 tony do 5,5 tony włącznie - 961 zł;
b) powyżej 5,5 tony do 9 ton włącznie - 1 237 zł;
c) powyżej 9 ton do poniżej 12 ton - 1 630 zł;
Podatek od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, bez względu na sposób zakwalifikowania w ewidencji gruntów i budynków 0,99 zł od 1m2 powierzchni. Od budynków lub ich części:
a) mieszkalnych 0,80 zł od 1 m2 powierzchni użytkowej,
b) związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz od budynków mieszkalnych lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej 24,51 zł od 1 m2 powierzchni użytkowej.
Temat podwyżek jak zawsze otworzył dyskusję podczas sesji. Jako pierwsza głos zabrała Anna Gawlińska z ugrupowania "Mieszkańcy Suwałk. Jak mówiła, podejmowanie decyzji o podejmowaniu podatków jest trudną i niepopularną decyzją.
- Podwyżki dotykają najczęściej tych, którzy zapewniają znaczne dochody naszemu miastu, czyli przedsiębiorców. To źródło dochodów zapewnia jednak ciągłość pracy miasta, gdyż wpływa na godne utrzymanie jego pracowników. Otrzymaliśmy od prezydenta zapewnieni, że pozyskane środki z podwyżek podatków przeznaczone zostaną na znaczące podwyżki płac dla pracowników administracji i instytucji kultury. Jako ugrupowanie "Mieszkańcy Suwałk" trzymamy prezydenta za słowo i oczekujemy, że w nowym budżecie na rok 2022 znajdą się środki na zwiększenie płac pracowników miejskich instytucji.
Jacek Juszkiewicz, radny Prawa i Sprawiedliwości w swoim wystąpieniu zaznaczył, że podwyżki wynagrodzeń są jak najbardziej zasadne, jednak sytuacja jest nieco niezręczna. Z jednej strony bowiem mowa jest o podniesieniu wynagrodzeń, ale z drugiej poprzez podwyżki mieszkańcy miasta i sami pracownicy administracji będą musieli się do nich dołożyć.
- Wiązanie zwiększenia podatków z podwyżką wynagrodzeń to trochę taki trik. Płace będą podnoszone nie tylko w miejskich jednostkach. Będą je podnosić, przynajmniej do minimalnego pułapu przedsiębiorcy z naszego miasta. Ci, którzy też zostaną obciążeni podwyżkami podatków. Sytuacja gospodarcza wielu przedsiębiorców jest dosyć krytyczna ponieważ zanikł ruch transgraniczny. Ekspansja sieci zagranicznych, sklepów wielkopowierzchniowych też powoduje zapaść w lokalnym handlu. Czy nie warto rozważyć, aby wspomóc naszych przedsiębiorców i płatników podatku od nieruchomości nie podwyższaniem podatków ale jakimiś bonusami. Oni też musza płace minimalne swoim pracownikom zapewnić.
- Z pustego i Salomon nie naleje - mówił z kolei Marek Zborowski-Weychman z klubu "Łączą nas Suwałki". Zaproponował, aby radni Prawa i Sprawiedliwości zapełnili to, co puste i wtedy będzie co nalewać.
- Jeżeli chodzi o podniesienie stawek ustawowych, to my jako Rada Miasta nic do tego nie mamy. My musimy zagryzać zęby i działać tak, aby spełnić to, co wymyśli wasz rząd - mówił do radnych PiS-u Weychman. - To nie my podwyższamy minimalnie wynagrodzenia, choć jesteśmy za tym, by każdy zarabiał jak najwięcej. To obecny rząd Prawa i Sprawiedliwości podwyższa minimalne płace. To dobrze, natomiast i my i przedsiębiorcy i wszyscy razem musimy się z tym zmierzyć. My jako Rada mamy te same problemy, jakie mają przedsiębiorcy. Przedsiębiorcy jak wytwarzają jakiś produkt to są konkurencyjni i konkurencją mogą wygenerować swoje zyski, którymi pokryją koszty, albo podwyższają ceny. Wystarczy pójść do sklepu i zobaczyć ile kosztuje koszyk najpotrzebniejszych, codziennych produktów. Wszystkie towary poszły o kilkadziesiąt procent w górę. Nie da się tak jak kiedyś przeżyć jedząc tanią jajecznicę, ponieważ jajka nie kosztują już trzech złotych tylko osiem. I tak po kolei można by ceny produktów wymieniać. Oczywiście moglibyśmy zrezygnować z wielu inicjatyw i inwestycji, które miasto podejmuje, ale co wtedy z rozwojem? Kto nie idzie do przodu ten się cofa. To prawda, że nasi mieszkańcy sfinansują nasze działania, ale sfinansują je w roku 2023. Po roku 2022, po podwyżkach ich wynagrodzeń do miasta spłyną większe pieniądze z podatków niż były do tej pory. W związku z tym inwestujmy w wynagrodzenia naszych mieszkańców, bo to one spowodują możliwość lepszego działania i wykorzystania finansów przez Radę Miasta.
Foto: "Łączą nas Suwałki"