Rolnik z gminy Raczki został zatrzymany przez policję po tym, jak zobaczył na swym polu osoby budujące zasieki pod gazociąg Polska-Litwa.
Zdarzenie w mediach społecznościowych opisał Komitet Obrony Chłopów. Jak twierdzi, powodem zatrzymania była budowa gazociągu przez Polski Rząd. - Rząd zlecił budowę gazociągu spółce gazowej, firma przy pomocy wojewody prawdopodobnie odebrała ziemię rolnikowi (brak dokumentacji protokołu odebrania, powiadomienia o egzekucji). Tak tak, w Polsce nie trzeba być dłużnikiem by dokonano egzekucji. Rolnik pojechał na swoje pole i zauważył, że ktoś buduje zasieki na jego własności. Przy próbie przesunięcia ogrodzenia został aresztowany. Zaniepokojona rodzina zaczęła poszukiwania. Od sąsiadów dowiedzieli się, że został skrępowany i wywieziony radiowozem w nieznane miejsce. Po kilku godzinach ustalili, że jest w areszcie w Ełku ok. 40 kilometrów od domu. Na pytanie, z jakiego powodu został ojciec zatrzymany, córka dostała odpowiedź "za jazdę po polu" - czytamy na stronie Komitetu Obrony Chłopów.
Według opisanej relacji, Pan Marek został wypuszczony wieczorem. - Na prośbę by go odwieziono na miejsce, z którego go zabrano tj. na pole, na którym pozostał niezabezpieczony ciągnik rolniczy dostał odpowiedź, że są autobusy. Pan Marek jest rolnikiem utrzymuje się z krów mlecznych tego dnia krowy zostały niewydojone nie muszę tłumaczyć, jakie będą następstwa niedokonania wieczornego doju.
O rolniku ze wsi w gminie Raczki było głośno już w połowie ubiegłego roku, kiedy walczył o zmianę wyceny wywłaszczonych gruntów i przez kilka dni ciągnikiem blokował plac budowy drogi Via Baltica, tak, aby ciężarówki ze żwirem firmy wykonującej drogę nie mogły dojechać na miejsce. Lokalizacji gazociągu i sposobie wyceny zajętych gruntów sprzeciwia się zresztą większość rolników w gminie.
Źródło: Komitet Obrony Chłopów