W Suwałkach przybywa chorych na COViD-19

Zła sytuacja podczas czwartej fali pandemii koronawirusa w Suwałkach

Jest źle i może być jeszcze gorzej - tak można najkrócej podsumować informacje, jakie przekazano w środę (03.11) podczas obrad Zespołu ds. Zdrowia Publicznego w Urzędzie Miejskim w Suwałkach na temat czwartej fali pandemii koronawirusa.


Od początku pandemii 4 664 mieszkańców Suwałk zachorowało na COViD-19. Obecnie 1075 osób przebywa na kwarantannie. Rekordowy był dzień 30 października, wtedy 1 305 mieszkańców grodu nad Czarną Hańczą objętych było kwarantanną. Współczynnik zachorowalności na SARS-CoV-2 liczony na 100 tysięcy mieszkańców wynosi w Polsce – 20 osób, w Suwałkach – 45, w Białymstoku – 74 i Lublinie – 96. Od 30 września zmarło na koronawirusa czterech mieszkańców Suwałk, a 128 od początku pandemii. 44,3% ogółu mieszkańców Suwałk zaszczepiło się.
 

Jeszcze gorsze informacje przekazał lekarz  Józef Wołyniec ze Szpitala Wojewódzkiego im. dr. Ludwika Rydygiera w Suwałkach. Na przyznane przez wojewodę podlaskiego limit 90 łóżek covidowych na godzinę 14.00 2. listopada zajętych było 85 w tym 9 z respiratorami w oddziałach: zakaźnym, pulmonologicznym, urologicznym i nefrologicznym. Wśród chorych  33 osoby to mężczyźni, 52 to kobiety. 37 hospitalizowanych to mieszkańcy Suwałk. Wiek chorych 26 – 95 lat. 80% pacjentów ma więcej niż 60 lat. Jedyną informacją optymistyczną jest wzrost zainteresowania szczepieniami przeciwko SARS-CoV-2  w punkcie szczepień szpitala.

– Przyjmujemy do szpitala średnio od 8 do 17 osób dziennie. Na przykład we wtorek 2 listopada przyjęliśmy 12 chorych i odnotowaliśmy trzy zgony. Rezerwy się kończą. Mamy respiratory, ale brak personelu by je obsługiwać.  Dwie trzecie trafiających na oddziały covidowe to osoby niezaszczepione. Obserwujemy inny przebieg tej choroby niż w ubiegłym roku, po dwóch trzech dniach pobytu w szpitalu i względnej stabilizacji, następuje nagłe pogorszenie stanu i czasami śmierć chorego  – mówił J. Wołyniec
  

 

Źródło: UM Suwałki

Dodaj komentarz