Basen w SP 10 - dylemat za 700 tysięcy złotych

dokładanie z miejskiej kasy do basenu w Szkole Podstawowej nr 10

 

Mało klientów i marne zarobki, a co za tym idzie dokładanie z miejskiej kasy do basenu w Szkole Podstawowej nr 10. - Najchętniej przekazałbym prowadzenie basenu Szkole - stwierdził prezydent. Problemem są jednak pieniądze. 

 

Co dalej z basenem przy Szkole Podstawowej nr 10 w Suwałkach pytał na ostatniej sesji Rady Miasta Karol Korneluk z klubu Koalicja Obywatelska. Obiektem został na okres próbny przekazany do zarządzania Ośrodkowi Sportu i Rekreacji w Suwałkach. Prezydent miał rozważać przekazanie go w zarząd dla Szkoły Podstawowej nr 10. Radny pytał, czy decyzje w tej kwestii już zapadły, czy może wciąż jesteśmy w okresie przejściowym i sytuacja jest analizowana. 

 

Temat rozwinął Jacek Juszkiewicz, przewodniczący klubu Prawo i Sprawiedliwość, który zwrócił uwagę, że nie ma jasnej informacji kiedy mieszkańcy miasta mogą z tego obiektu korzystać i często zdarzają się sytuację, że mimo przyjścia nie mogli na basen wejść, bo akurat były prowadzone zajęcia grupowe. Kolejny problem wynika z zamykania obiektu na weekend. 

- Docierają sygnały i to nie pojedyncze, od ludzi młodych, od ludzi pracujących, że dostępność tego basenu jest ograniczona. Niektóre osoby mówią, że pomimo prób skorzystania z basenu o różnych porach dnia i w różnych dniach tygodnia, to nie było możliwe z uwagi, że w tym czasie są prowadzone, zajęcia czy też z jakichś innych powodów. Ten basen jest w soboty i niedzielę nieczynny, więc jest ograniczona możliwość korzystania z niego. Z jednej strony słyszymy, że pomimo poniesienia bardzo wysokich kosztów remontu tego basenu, jest on niewykorzystywany, nie przynosi oczekiwanych efektów, a z drugiej strony słyszymy od mieszkańców, że tak naprawdę ta dostępność do korzystania z tej pływalni jest ograniczona. Osobiście tego nie sprawdzałem, ale z wielu źródeł słyszałem właśnie, że są tego rodzaju problemy i wiele osób mówi, że na przykład w okolicach soboty, czy niedzieli, kiedy to jest wolny czas od pracy i można wykorzystać go na rekreację, to niestety, ale nie można z tego basenu korzystać. 

Radny poprosił również o przeprowadzenie analizy, w jakich godzinach pływalnia jest dostępna i kiedy mieszkańcy mogą z niej korzystać. 

- Może ta informacja przekazana szerzej troszkę usprawniła by system zarządzania tym obiektem i mieszkańcy wiedzieliby, czy w danej godzinie mogą przyjść, czy nie mogą, czy nie zostaną odesłani z kwitkiem. Jeżeli mamy taki obiekt, który nas bardzo dużo kosztował, no to zróbmy wszystko, żeby mieszkańcy mogli z tego korzystać. Tym bardziej, że chcą, a z pewnych niezrozumiałych być może przyczyn nie mogą tam po prostu przyjść i wykorzystać tej godziny - dwóch na skorzystanie z niego. Wiele osób nie chce chodzić do Aquaparku, bo chodzi im tylko o basen z torami do pływania, żeby szkolić swoje umiejętności, czy po prostu woli przebywać na takim obiekcie bez części rekreacyjnej. Wiele osób na pewno by korzystało, gdyby ta informacja była bardziej konkretna i gdyby wiedzieli, kiedy tak naprawdę mogą korzystać. Czy są tam jakieś grupy w tym czasie, czy nie ma, czy mogą przyjść, czy w tym czasie dzieci ćwiczą. Także bardzo bym prosił o taką analizę. 

W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk przekazał, że najchętniej przekazałby prowadzenie basenu Szkole Podstawowej nr 10. Jego zdaniem sprawa wygląda źle, a na basenie jest więcej pracowników niż klientów. 

- Raportowałem co najmniej przez pół roku liczbę uczestników korzystających z tego basenu. Dzieci, grupy zorganizowane i osoby fizyczne. Źle to wygląda. Więcej pracowników niż klientów na basenie. Pięciu klientów na basenie, a koszty osobowe pewnie 4 czy 5 pracowników, którym musimy zapłacić. Ośrodek Sportu i Rekreacji bardzo chętnie by przekazał do prowadzenia ten basen dla SP 10. Jest tylko jeden dylemat, jeden problem. Ten problem to VAT. Założenie było takie, że to Ośrodek Sportu i Rekreacji poprowadzi ten basen, a wobec tego odliczyliśmy ponad 700 tysięcy podatków VAT w ramach tej inwestycji. Teraz chcąc przekazywać dla szkoły, trzeba by ten VAT zwrócić, skorygować deklarację VAT-owską. No i to nas tak trzyma mocno. Ale tak naprawdę to szkoła powinna ten basen prowadzić. Była promocja, banery jakieś były na szkołach wywieszane. I nic. 

Włodarz, odwrotnie niż Jacek Juszkiewicz zauważył, że ludzie wolą iść do Aquaparku, gdzie właśnie oprócz basenu mają jeszcze inne atrakcje z których mogą skorzystać. Pokazują to chociażby mizerne przychody basenowej kasy. 

- Jak pójdę do szkoły, to tylko tutaj pływam. Jak pójdę do Aquaparku, to mam i saunę, i zjeżdżalnię, i tam naprawdę jest tych atrakcji znacznie więcej niż na tym basenie w dziesiątce. Nie wiem, przychody z tego basenu są mizerne. Chyba jak dobrze pamiętam na koniec września było to niecałe 100 tysięcy złotych, a koszty co najmniej półtora miliona złotych. Jeżeli dopłacamy jeszcze do Aquaparku 3 miliony, to 4,5 miliona dopłacamy do basenu. No ale nie widzę dzisiaj rozwiązania. Nie mam takiego rozwiązania, bo gdybyśmy spali na pieniądzach, to pewnie byśmy skorygowali tą deklarację VAT-owską, zwrócili i szkoła niech by przejęła go do prowadzenia. Natomiast ponad 700 tysięcy tak krępuje nasze decyzje. Nie wiem, jak to dalej będzie, ale liczba chętnych, no proszę bardzo, w sobotę i w niedzielę możemy uruchomić. Tylko niech mi ktoś zapewni, że my chociaż 50% kosztów pokryjemy w sobotę i w niedzielę. Nie mówię, że nam się to wyzeruje. 50% kosztów osobowych. Niestety to nie wychodzi - zakończył prezydent. 
 

1 Komentarzy

Dodaj komentarz