- Chcemy w jakiś sposób zaakcentować ten dzień, ale nie wypada obchodzić i świętować wybuchu wojny, która ciągle trwa - mówił o przypadającej 24. lutego rocznicy inwazji Rosji na Ukrainę.
W środę (22.02) podczas sesji Rady Miasta Suwałki Zbiginiew De-Mezer, radny z klubu "Łączą nas Suwałki" przypomniał o zbliżającej się rocznicy wybuchu wojny w Ukrainie. Zdaniem radnego dzień ten to dobry moment, aby podziękować wszystkim osobom, które tak licznie włączyły się w pomoc uchodźcom i angażowały swój czas i pieniądze, aby nieść pomoc.
- Wszyscy łączymy się z Ukrainą w tym co się dzieje. Przed nami bardzo smutna rocznica. Mówię o tym ponieważ padło wiele słów w stosunku do nas, do Polaków. W stosunku do tego co robimy i cała społeczność nam się nisko kłania, naszemu krajowi, za to co robimy. Jest mnóstwo osób, które włączyły się w pomoc, to są anonimowe osoby. Ukraińcy są wśród nas. Dostali od nas wszystko to co mogliśmy im dać, a przede wszystkim nasze serca. Rozumiem, że czasami jesteśmy już zmęczeni, że część z nas bywa czasem niezadowolona, mamy prawo. Ale otworzyliśmy im nasz dom i uważam, że właśnie w rocznicę należałoby podziękować całej społeczności naszego miasta, bo to co zrobiliśmy to rzeczy niespotykane - mówił Zbigniew De-Mezer.
W odpowiedz Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk powiedział, że zamierza w rocznicę połączyć się Tarnopolem, miastem partnerskim Suwałk i porozmawiać o bieżącej sytuacji. Dodał jednak, że miasto nie planuje żadnych podniosłych imprez, gdyż nie wypada tego robić skoro wojna wciąż trwa.
- Mieliśmy przez ten rok dużo pracy i wciąż jeszcze mamy. Spora grupa uchodźców przebywa w naszym mieście, to ponad tysiąc osób. 330 uczniów chodzi do naszych szkół. To też duża grupa, patrząc na inne samorządy. Teraz od 1. marca zmieniają się zasady dotyczące częściowej odpłatności za pobyt w hostelach, który był finansowany przez państwo. Nawiązaliśmy kontakt z Tarnopolem i będziemy chcieli w piątek połączyć się z Merem i przewodniczącym rady i porozmawiamy co tam w mieście się teraz u nich dzieje, jak wygląda sytuacja. Chcieliśmy w jakiś inny sposób zaakcentować rocznicę, ale nie wypada obchodzić i świętować wybuchu wojny, bo jeszcze ona trwa. Był również rozmowy na ten temat z prezesem Związku Ukraińców w Suwałkach z Panią Anią Samoilenko i nie będzie organizowanych żadnych widowisk, koncertów. W jakiś tam sposób zaakcentujemy ten fakt, ale bez jakiegoś patosu - zakończył włodarz.