Grupa suwalczan zorganizowała w niedzielę (30.01) na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego protest pod hasłem "Budzimy Suwalszczyznę - Stop Segregacji Sanitarnej!"
"Kiedy bezprawie staje się prawem, opór staje się obowiązkiem", "segregujmy śmieci, nie ludzi", czy "chcemy prawdy, nie propagandy" - z takimi hasłami na transparentach pojawiła się dziś grupa suwalczan na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, a następnie przeszła ulicami miasta. Organizatorami wydarzenia byli członkowie Stowarzyszenia Wolność i Prawda Suwałki. Na proteście pojawili się między innymi ich sympatycy, oraz osoby z grupy Suwalszczyzna Na Warcie. Zebrani chcieli w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie wobec "segregacji ludzi i totalitaryzmowi globalnemu”. Chodzi m.in. o obostrzenia związane z pandemią koronawirusa i podział na osoby zaszczepione i niezaszczepione, paszporty covidove czy limity w sklepach i na wydarzeniach.
- To sprzeciw wobec pozbyciu praw człowieka zarówno poprzez ustawę 1846 ale przede wszystkim wobec zmiany konstytucji, w której chcą prawo Unijne wpisać jako nadrzędne. Gdy dojdzie do tej zmiany to oficjalnie stracimy suwerenność i teorie spiskowe po raz kolejny staną się FAKTEM . STOP NOWEMU PORZĄDKOWI ŚWIATA z jednym rządem - informowali poprzez media społecznościowe członkowie grupy Suwalszczyzna Na Warcie, zachęcając suwalczan do udziału w proteście.
Protestujący nie zgadzają się ze stanowisko rządu wobec poselskiego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19 (druk nr 1846). Ustawa umożliwiła pracodawcom sprawowanie rzeczywistej kontroli nad ryzykiem wystąpienia COVID-19 w zakładzie pracy. Innymi słowy, pracodawca ma możliwość weryfikacji statusu zdrowotnego pracowników oraz osób pozostających z nim w stosunku cywilnoprawnym. Zdaniem rządu rozwiązanie to pozwala zapewnić bezpieczne warunki w zakładach pracy. Zdaniem protestujących jest to pozbawianie praw człowieka.