W piątek (13.11) podczas sesji Rady Miasta Suwałki radni pochylili się nad projektem uchwały w sprawie określenia stawek od nieruchomości na 2021 rok.
Przypomnijmy, że co roku Minister Finansów publikuje obwieszczenie, w którym określone są maksymalne stawki podatków i opłat lokalnych na przyszły rok. Maksymalna stawka jest podwyższana o współczynnik rosnącej inflacji, odnotowany w pierwszym półroczu poprzedniego roku. Inflacja w pierwszym półroczu bieżącego roku wyniosła 3,9 procent i o tyle też maksymalnie może wzrosnąć podatek od nieruchomości.
Prezydent Suwałk przedstawił radnym projekt podwyżki zakładający wzrost stawki od budynków mieszkalnych za metr kwadratowy o trzy grosze, z 75 do 78, a nieruchomości przeznaczonych na działalność gospodarczą o 88 groszy, z 22 złotych 64 groszy do 23 złotych 52 groszy. Potencjalne dochody w budżecie miasta miałyby więc wzrosnąć o około 1,7 mln zł. - Gdybyśmy zastosowali maksymalne możliwe stawki od nieruchomości, wzrost wyniósłby 4,5 mln zł. Potrzeby dla naszego miasta są olbrzymie, wiemy jakie mamy problemy z realizacją dochodów budżetowych szczególnie w tym roku i prawdopodobnie w przyszłym w związku z panującą pandemią. Dlatego wnoszę do wysokiej rady o przyjęcie tej uchwały - mówił Czesław Renkiewicz.
Z inną propozycją wyszedł Jacek Niedźwiedzki z Koalicji Obywatelskiej, który przyznał, że wspólnie z radnymi klubu "Łączą nas Suwałki" doszedł do wniosku, iż proponowane podwyżki są zbyt wysokie. Zaproponował, aby stawki od budynków mieszkalnych wzrosły o jeden grosz, a od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej o 70 groszy. Wojciech Pająk, przewodniczący klubu "Łączą nas Suwałki" dodał, że obecnie sytuacja jest trudna dla wszystkich, dlatego chcą choć symbolicznie ulżyć mieszkańcom i przedsiębiorcom. - Konsekwencji gospodarczych epidemii jeszcze nie znamy i musimy działać roztropnie. Stąd ten proponowany poziom podatków, który jest kompromisem na te trudne czasy dla dobra wszystkich mieszkańców - mówił Pająk. Z kolei Jacek Juszkiewicz, przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości przekazał w imieniu klubu, że nie zamierzają akceptować jakichkolwiek podwyżek, a kwoty powinny pozostać na dotychczasowym poziomie.
W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk zaznaczył, że samorząd też odczuwa skutki pandemii. Dodał, że miasto miało możliwość podnieść stawki jeszcze bardziej, ale tego nie zrobiło. - Środki finansowe są miastu potrzebne tak jak i dla każdego przedsiębiorstwa. Pomoc potrzebna jest każdemu i od niej nie stronimy, ale nie sądzę, że radni chcieliby, żeby miasto zaciągało kredyt i zwiększało deficyt budżetowy po to tylko, żeby pomóc przedsiębiorcom. My jako samorząd również odczuwamy skutki tej pandemii. Sytuacja w której się znajdujemy spustoszyła w znaczny sposób nasze dochody. Ustawodawca dał nam możliwość takiego wzrostu stawek, że miasto zarobiłoby 4,5 mln zł. My z tego rezygnujemy i chcemy mieć 1,7 mln zł - mówił włodarz.
Po przerwie radni zdecydowali się przyjąć propozycję Jacka Niedźwiedzkiego większością głosów. Za było 13 radnych, 5 przeciw, 4 wstrzymały się od głosu, a jedna osoba nie wzięła w głosowaniu udziału. Wprowadzone zmiany spowodują więc wpłym do budżetu miasta mniejszy od planowanego 1,7 mln zł o około 193 tysiące złotych. Radni podczas dzisiejszego posiedzenia postanowili z kolei nie podnosić stawek podatku od środków transportowych na 2021 r.