Już drugi tydzień w Suwałkach trwają strajki związane z decyzją Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia ustawy aborcyjnej.
W poniedziałek (02.11) już po raz piąty z placu Marii Konopnickiej w Suwałkach grupa osób wzięła udział w marszu przeciwko odebraniu kobietom możliwości decydowania o aborcji z powodu przesłanek wskazujących na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu zagrażające jego życiu. Tak jak i poprzednio zebrani niosąc transparenty przeszli pod biura poselskie Jarosława Zielińskiego i Lecha Kołakowskiego. Tym razem jednak niesprzyjająca pogoda i lekko padający deszcz sprawiły, że był to najmniej liczny z dotychczasowych marszów.
- Dzisiaj pogoda trochę nam nie sprzyja przez co taka frekwencja jaka jest, jednak cieszymy się, że wciąż jest grupa która przychodzi. Z tą grupą będziemy chodzić, manifestować i pokazywać to co myślimy o wyroku trybunału niekonstytucyjnego. Wczoraj jako Młodzi Demokraci złożyliśmy kwiaty pod biurami poselskimi, aby wspomóc lokalnych przedsiębiorców, którzy ucierpieli na decyzji rządu o zamknięciu cmentarzy tuż przed Uroczystością Wszystkich Świętych. Kwiatów było dużo, ale już pod biurem poselskim Jarosława Zielińskiego zostały posprzątane, ale ostały się dwie chryzantemy pod biurem posła Kołakowskiego - mówili organizatorzy protestu.