Do pięciu lat więzienia grozi 37-letniej kobiecie i i jej o rok starszej wspólniczce, które podejrzane są o kradzież wózka inwalidzkiego.
Suwalscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży wózka inwalidzkiego. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że przywiozła nastoletnią córkę z niepełnosprawnością na rehabilitację. Wózek córki, jak zwykle na czas ćwiczeń, zostawiła pod schodami. Kiedy po godzinie chciały nim odjechać, wózka już nie było.
Jeszcze tego samego dnia dzielnicowy ustalił tożsamość podejrzanych i odzyskał wózek. Pomogło mu w tym nagranie z monitoringu. Podejrzane kobiety zostały zatrzymane i usłyszały zarzuty kradzieży. Usprawiedliwiały się policjantom, że chciały pomóc swojej sąsiadce, która ma problemy z poruszaniem się. Podejrzanym wydawało się, że wózek ktoś zostawił do zabrania. Teraz 37-latka i jej o rok starsza wspólniczka za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem. Za kradzież grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.