Dyrektor znów zwolniony, kierowcy oburzeni, prezes zasłania się wewnętrzną sprawą spółki

Spotkanie pracowników z prezesem suwalskiego oddziału PKS

 

- Nie potrafi nam wyjaśnić dlaczego zwolnił dyrektora. Prezes cały czas nas okłamuje, olewa, nie chce nam powiedzieć prawdy - żalą się pracownicy suwalskiego oddziału PKS Nova, którzy po kilku minutach wyszli rozgoryczeni ze spotkania z prezesem Zbigniewem Wojno. Kwestie personalne są wewnętrzną sprawą spółki - skwitował prezes.

 

Nie kończą się problemy w suwalskim oddziale PKS Nova. Z informacji, które otrzymaliśmy wynika, że w poniedziałek (31.03) zwolniony z pracy został dyrektor Jarosław Żaborowski. Zwolniony ponownie, ponieważ w styczniu ubiegłego roku został zwolniony przez ówczesnego prezesa PKS Nova Marcina Doliasza, a w kwietniu 2024 postanowieniem Sądu Rejonowego w Białymstoku Jarosław Żaborowski został dopuszczony do obowiązków dyrektora suwalskiego oddziału. Teraz wypowiedzenie Żaborowski miał otrzymać obecnego prezesa Zbigniewa Wojno. Zdaniem samego zainteresowanego było to zwolnienie bezprawne. 

- Głównym powodem wypowiedzenia umowy przedstawionym przez prezesa Zbigniewa Wojno jest zaproszenie na spotkanie w dniu 28.02.2025 roku z pracownikami w Suwałkach pana Posła na Sejm RP Jacka Niedźwieckiego oraz mediów publicznych. Prawdą jest to, iż do spotkania doszło za zgodą prezesa Zbigniewa Wojno. Mediów publicznych nie widziano. Z ostrożności procesowej nie przedstawię pozostałych powodów zwolnienia mnie z pracy. Mogę jedynie stwierdzić, iż są ośmieszające dla prezesa. Wczoraj zostałem wezwany do siedziby Spółki, a w tym czasie ok. godziny 15-tej wysłannicy prezesa włamali się do mojego pokoju, niszcząc drzwi - twierdzi Żaborowski.

We wtorek (01.04) o pomoc mediów poprosili kierowcy suwalskiego oddziału PKS, którzy wraz z resztą pracowników mieli spotkać się w Suwałkach z prezesem Zbigniewem Wojno. Media na spotkanie nie zostały wpuszczone, a sami pracownicy opuścili je już po kilku minutach twierdząc, że "z tym prezesem nie da się rozmawiać".

- Będziemy dożyć do przywrócenia dyrektora. Nie dowiedzieliśmy się na tym spotkaniu niczego. Prezes nie potrafi nam wyjaśnić dlaczego odwołano naszego kierownika. Prezes cały czas nas okłamuje, olewa, nie chce nam powiedzieć prawdy. Dalsza rozmowa już nie ma sensu więc opuściliśmy salę. Trzeba podjąć jakieś drastyczne kroki, bo nie ma innego wyjścia. Dyrektor nic złego nie zrobił, jak można tak traktować człowieka. Bardzo dobrze zarządzał firmą. Nie przynosimy strat jako oddział tylko przynosimy zyski. I nie chcą nam powiedzieć dlaczego został zwolniony, nie chcą powiedzieć jakie zarzuty mu postawił. W lutym my jako pracownicy zaprosiliśmy posła naszej ziemi Jacka Niedźwiedzkiego z prośbą o interwencję, a teraz słyszymy, że jednym z powodów zwolnienia naszego kierownika było to, że to niby on posła zaprosił. To nie on, tylko my jako pracownicy, żeby posłuchał co u nas w tej firmie się dzieje. Jako oddział Suwałki nie chcemy tego prezesa. Dalej chcemy odłączyć się od centrali.

- Pracuje w tej firmie 34 lata i takich cyrków nie było. Jakim taborem my tu pracujemy. Wszystko się rozwala. Obiecano nowe? Obiecanki cacanki. Jeździmy na 25, 30 i nawet 40-letnich autobusach. Jak sami ich nie przypilnujemy, nie doglądniemy, to nie pojedziemy. Krętactwo, krętactwo i krętactwo. Koniec kropka. 

Jak przekazali nam pracownicy, podczas krótkiego spotkania przedstawiona została osoba, która ma pełnić obowiązki zwolnionego dyrektora. Na pytanie co dalej odpowiedzi, że na razie wszystko jest jeszcze na gorącą i musza przedyskutować sprawę na spokojnie, ale na pewno dalsze działania będą przez nich podjęte. 

 

Po spotkaniu z pracownikami z mediami zgodził się porozmawiać prezes Zbigniewem Wojno, jednak z niego wypowiedzi niewiele wynika. Na praktycznie każde zadawane pytanie odpowiadał:  

 

  • Kwestie personalne wewnątrz spółki są sprawą wewnętrzną spółki 
  • Kwestie dotyczące funkcjonowania spółki są wewnętrzną decyzją spółki

 

Dowiedzieliśmy się jedynie, że nie ma planów odłączenia suwalskiego oddziału od centrali oraz że trzeba pracować nad relacjami z pracownikami. 

- Spotkanie dotyczyło wewnętrznej sprawy w spółce. Nie wiem co miałoby być porozumieniem, bo tematem nie była kwestia ustalenia porozumienia, była to kwestia wewnętrzna, dotycząca funkcjonowania oddziału w spółce. Informacje publiczne są publiczne a to jest sytuacja, która dotyczy bezpośrednio pracowników. Relacje z pracownikami wymagają tego, żeby nad nimi pracować i nad tym pracujemy. Nie ma żadnego planu likwidacji tej placówki. To co podkreślam od samego początku to kwestia jedności, całości. To nie tylko ta placówka a cały region północny jest bardzo istotną częścią spółki, do tego, żeby funkcjonowała. Rozwijamy się jako całość i nie ma żadnych planów zmian. 

Odnośnie rzekomego włamania o którym w swojej wypowiedzi mówił Jarosław Żaborowski, prezes stwierdził, że nic mu na ten temat nie wiadomo.

13 Komentarzy

Anonymous

01/04/2025

Kolejni nieudacznicy dorwali się do władzy i nie mogą znieść, gdy punktuje się ich niekompetencję i miernotę intelektualną.

Czesław

01/04/2025

Nie ważne że cała Polska się wali ,ważne że *****  *** . Zapomnieliście kierowcy na kogo głosowaliście ? No to macie ! Ważne aby *****  *** ! Nawet Cybe wypuścili ! Teraz nie tylko *****  *** ,teraz to Cyba zrobi swoje ! Kaczyński ,Nawrocki ,Ziobro  - BUJTA SIĘ !

Frustracje i obsesje przez ciebie przemawiają. To się leczy dobry człowieku.

Mam ci przypomnieć co się działo w oddziałach spółki w 2017 roku i po nim??

Kto wówczas był u koryta, co??

Janusz

01/04/2025

Pan Wojno szlacheckiego pochodzenia (szlachta raczej zaściankowa), traktuje firmę jak prywatny folwark.Nie może znieść jakiejkolwiek krytyki, bo tylko on ma rację i tylko on chce o wszystkim decydować a swoich oponentów najchętniej by pozwalniał czego przykładem jest Pan Kierownik Żaborowski. Karma wraca panie prezesie i myślę że to tylko kwestia czasu jak zakończy pan swoją karierę bo prokuratorskie metody nie uzdrowią PKS NOVA.

Karma to dopadła ale ZABOROWSKIEGO za traktowanie kierowców i innych pracowników, który łaził za poprzednim prezesem Doliaszem żeby zwolnił tego, tego i tamtego albo dawał kierowcom "karne trasy"

Hahahahah kierowcy za Zaborowskim ? Dobre żarty! Zaborowski sam chodził i zwalniał kogo popadło, zwolnił też mojego tatę- tata sprawę w sądzie z nimi wygrał i dostał odszkodowanie. Kierowca który zeznawał na procesie mojego taty też groziło zwolnienie ale był chroniony wiekiem emerytalnym i nie mógł tego zrobić. Tego od przeglądów i mechanizacji  co kiedyś był też zwolnił. Jeździ w taxowce były kierowca pks też zwolniony przez tego pana. Wszyscy padamy śmiechem ze niby kierowcy go bronią, od razu wszyscy się cieszyli i dzwonili między byłymi pracownikami. Niech Pan prezes przyjrzy się aktom pracowniczym ilu kierowców wygrało sprawę za bezprawne zwolnienie w ostatnich latach...

Gość

02/04/2025

po co tyle krzyku. Suwałki i tak są już wykluczone komunikacyjnie, ale tak już jest z terenami przygranicznymi, że jak to mówią: wrony zawracają, albo psy d***i szczekają.

My tu mieszkamy ,robimy wszystko by było lepiej mimo że tacy jak ty ,jak tusk uważacie że POLSKOŚĆ TO NIENORMALNOŚĆ ! Jak podasz adres i dane to nawet kupimy ci bilet ! Wybieraj do Moskwy ,do Berlina ale nas zostaw w spokoju i nie pisz że psy d..........i szczekają ! Szerokiej drogi !

Dodaj komentarz