Polska musi wrócić na należne jej miejsce jako wpływowy kraj Unii Europejskiej - mówił podczas wizyty w Suwałkach Radosław Sikorski, poseł Parlamentu Europejskiego.
Konferencja prasowa kandydatów w wyborach parlamentarnych, w tym m.in. posłów Krzysztofa Truskolaskiego i Roberta Tyszkiewicza, wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Suwałkach Jacka Niedzwiedzkiego oraz Europosła Radosława Sikorskiego odbyła się w piątek (06.10) na Placu Marii Konopnickiej w Suwałkach. Wśród poruszonych podczas spotkania tematów znalazły się kwestię związane z Przesmykiem Suwalskim, turystyką oraz pieniędzmi z Unii Europejskiej na dalszą modernizację kraju.
- Chciałbym przypomnieć, że to za rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, za prezydentury Baracka Obamy, po usilnych staraniach naszego rządu Sojusz Północnoatlantycki wreszcie napisał plany wariantowe dla obrony Polski przed rosyjskim zagrożeniem. I one nadal obowiązują. Jak nie raz powiedział prezydent Biden w Warszawie, NATO będzie broniło każdego skrawka swego terytorium. Ukraina potrzebuje wygrać tę wojnę i zniszczyć resztę armii rosyjskiej, aby przywrócić ład międzynarodowy, przywrócić tabu na zmienianie granic Europy siłą.
Sikorski dodał jednocześnie, że Polska musi wrócić na należne jej miejsce jako wpływowy kraj Unii Europejskiej.
- Widać skok cywilizacyjny jakiego nasz kraj dokonał w ostatnich trzydziestu latach, ale widać też że modernizacji nigdy dość. Na tą modernizację infrastruktury technicznej, energetycznej, cyberprzestrzeni i instytucji - służby zdrowia, edukacji - na to pieniądze są na wyciągnięcie ręki. Zapewne tu w Suwałkach też wisiały billboardy premiera Mateusza Morawieckiego z sumą 770 miliardów złotych. Panie Morawiecki, gdzie są te pieniądze? W Parlamencie Europejskim w mojej obecności przyrzekał Pan, że wypełni warunki uzyskania Krajowego Planu Odbudowy i że te pieniądze do Polski popłynął. Mogła być zaliczka bezzwrotna. Niektóre kraje wydają już drugą transzę. Te pieniądze dla nich pracują. A my jesteśmy żyrantami tych pożyczek, ale póki co korzystają z nich ci, którzy są zamożniejsi od nas. A teraz jeszcze wstrzymane są płatności z funduszy spójnościowych, tego regularnego budżetu. Wszystko po to i dlatego, że PiS sobie wymyślił, że dobrze by było mieć Polskie Sądy na telefon z Nowogrodzkiej. Polska potrzebuje i niezawisłych sądów działających szybciej i 770 miliardów złotych z Unii Europejskiej. Taka kwota to abstrakcja, ale na powiat suwalski byłyby to dwa miliardy złotych. Bardzo państwa proszę - sięgnijmy po te pieniądze i dokończmy modernizację Polski - apelował w Suwałkach Sikorski.
Z kolei Robert Tyszkiewicz w swoim wystąpieniu mówił, że Suwałki są szczególnie ważne dla województwa podlaskiego, gdyż w ostatnich latach stały się turystyczną stolicą regionu. Dodał, że warto aby miasto rozwijało się w tym kierunku, bo jest ku temu potencjał. Jednak żeby było to możliwe w kraju musi być władza, która pozwoli takim miastom jak Suwałki się rozwijać - mówił poseł. Dodał, że największym oszustwem Prawa i Sprawiedliwości w obecnych wyborach jest obietnica bezpieczeństwa.
- To czego doświadczają mieszkańcy Suwalszczyzny i innych obszarów naszego województwa to narastające poczucie zagrożenia i chaosu. Każda konferencja prasowa na tle płotu granicznego z Białorusią, albo tu w Suwałkach, w wydaniu rządzących kończy się generalnie wielkim straszeniem ludzi i wypłasza stąd turystów. Dzisiaj region Podlaski ma ogromne problemy, by odbudować branżę turystyczną. nasza turystyka umiera, ponieważ władza zamiast przyjeżdżać tu i wlewać w serca ludzi otuchę, straszy. I niestety osiąga tego rezultaty. Musimy 15. października powiedzieć temu nasze nie, nasze dość. Chcemy mieć możliwość normalnego rozwijania się, chcemy mieć władze, która tworzy przed nami dobre perspektywy rozwijania się i dostatniego życia, bo ten region ma taki potencjał.