12. lipca obchodzimy Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Dziś, w rocznicę tych tragicznych wydarzeń, uroczystości odbyły się na Wzgórzu Krzyży w Gibach.
Pierwsze z dwóch zaplanowanych uroczystości upamiętniających ofiary Obławy Augustowskiej odbył się dziś w Gibach. 12 lipca, czyli w Ustawowy Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej obchody zorganizowane zostały przez Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej i Społeczny Komitet Organizacji Świąt Państwowych i Rocznic Historycznych, któremu przewodniczy poseł Jarosław Zieliński z Prawa i Sprawiedliwości. Uroczystości odbyły się pod Patronatem Honorowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy.
Dziś zebrani spotkali się przed Kościół pw. św. Anny w Gibach, by wspólnie przejść na symboliczne Wzgórze Krzyży. Tam odprawiona została msza święta, odśpiewano Hymn Polski oraz oddano salwę honorową. Na koniec zebrani złożyli pod krzyżem kwiaty i zapalili znicze. Podczas przemówień głos zabrał m.in. Jarosław Zieliński, który mówił o tym, że nie tylko w regionie, ale w całym kraju Obława Augustowska staje się bardziej znana, powstaje coraz więcej symboli pamięci tego wydarzenia, ale jednak wciąż zmagamy się z deficytem prawdy.
- Rosyjskie i białoruskie archiwa są nam niedostępne i trudno oczekiwać, że w tych warunkach politycznych jakie mamy teraz, szybko otrzymamy do nich dostęp, albo że ktoś nam pozwoli zbadać miejsca, które podejrzewamy o to, że mogą się tam znajdować szczątki ofiar Obławy Augustowskiej. Myślę w w szczególności o miejscowości Kalety niedaleko stąd. Mamy tu jednak jeszcze jeden bolesny, tragiczny motyw. Mianowicie w tej sowieckiej zbrodni dokonanej przez Arię Czerwoną i NKWS, uczestniczyli także polscy komuniści. Uczestniczyli Polacy spod znaku UB, spod znaku MO, PPR. Ci, którzy właśnie dzięki temu, że Polska dostała się po Jałcie do rosyjskiej strefy wpływów, chcieli robić swoje kariery. To bolesny wątek, który zdaje się, że wciąż powraca echem. Nawet dziś niektórzy nie uznają Ustawowego Dnia Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej o który tak długo walczyliśmy. Dopiero w 2015 roku udało się ten dzień ustanowić, a przecież Polska odzyskała suwerenność na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Prokuratura Wojewódzka w Suwałkach już u progu naszej suwerenności w 1992 roku zawiesiła śledztwo w sprawie Obławy. Ile można było wtedy jeszcze zrobić, ile dowodów znaleźć. Wierzę, że przyjdzie czas gdy poznamy pełną prawdę o Obławie Augustowskiej, liczbie ofiar. Że będziemy mogli ekshumować szczątki i godnie, po chrześcijańsku pochować, na co wciąż czekają rodziny.
Obława Augustowska była największą masową zbrodnią na narodzie polskim po zakończeniu II wojny światowej. W lipcu 1945 r. oddziały Armii Czerwonej, przy pomocy Wojska Polskiego oraz funkcjonariuszy i współpracowników Urzędu Bezpieczeństwa, przeprowadziły szeroko zakrojoną akcję pacyfikacyjną na terenie Puszczy Augustowskiej i jej okolic, określaną mianem Obławy Augustowskiej. Oddziały sowieckie przetrząsały lasy i wsie, aresztując podejrzanych o kontakty z polską partyzantką niepodległościową. Nie jest znana dokładnie ani data początkowa, ani końcowa operacji - najczęściej umieszcza się ją między 12, a 28 lipca. Zatrzymano kilka tysięcy osób, część z nich więziono i poddawano brutalnemu śledztwu. Ich dalsze losy oraz miejsce pochówku nie są do dziś znane.
Dodajmy, że osobne obchody organizuje Gmina Giby, Parafia Rzymskokatolicka w Gibach i Instytut Pamięci Narodowej – Oddział w Białymstoku. W niedzielę (16.07), o godzinie 11:00 odbędzie się Msza Święta w kościele pod wezwaniem świętej Anny w Gibach, a następnie zebrani udadzą się pod Pomnik Ofiar Obławy Augustowskiej oddać hołd pomordowanym Patriotom. Całość zakończy wspólna agapa na placu obok hali sportowej. Dzień wcześniej, w sobotę (15.07) odbędzie się rajd rowerowy śladami Ofiar Obławy Augustowskiej, a w piątek (14.07) o 19:00 wieczornica przy Gminnym Ośrodku Kultury.