Kilkanaście osób wzięło udział w drugim spacerze po "Znikającym Lesie", który odbył się w niedzielę (25.04) w Lesie Szwajcaria.
Suwalsko-Augustowski Ruch Antyłowiecki i członkowie grupy "Zielone Suwałki" zorganizowali spacer po Lesie Szwajcarskim, w związku z przypadającym w miniony czwartek Dniem Ziemi. Po raz kolejny chcieli w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec karczowania lasów.
- Las Szwajcaria wciąż jest wycinany, naszym zdaniem ponad miarę, dlatego tu jesteśmy. Nasze działania nie są skierowane jedynie do włodarzy i osób decyzyjnych w sprawie lasu, ale również do społeczeństwa, aby zaczęło bardziej interesować się przyrodą. Wszystko to co teraz się dzieje, anomalie pogodowe, zeszłoroczna susza czy teraz śnieg w okolicy maja to wszystko skutki zachwianej równowagi w przyrodzie. Jest to skutek tego, że nieodpowiednio dbamy o przyrodę. Wycinanie drzew na pewno nam nie pomoże i powinniśmy w końcu zwrócić na to uwagę - powiedziała Karina Sosnowska z grupy Zielone Suwałki, skupiającej osoby którym zależy na rozwoju i ochronie zieleni w mieście.
Akcja była też okazją do uczczenia Dnia Ziemi i zebrania śmieci z lasu, choć jak mówiła Karina Sosnowska, od tego są odpowiednie służby. - Jestem osobą, która zawsze chodząc po lesie zbiera śmieci, zwłaszcza butelki. które podczas pożarów mogą spowodować pożar. Mimo tego jestem też przeciwnikiem takiego zbierania śmieci ponieważ od tego są odpowiednie służby. Ludzie pobierają za to pieniądze, a służby za to odpowiedzialne wyręczają się dziećmi i mieszkańcami zamiast same to zrobić. Mimo to sprzątam bo po prostu żal mi lasów, przyrody i zwierząt, które ginął w pożarach.
Dodajmy, że w najbliższą środę (28.04) podczas sesji Rady Miasta Suwałki Wojciech Rodak, Nadleśniczy Nadleśnictwa Suwałki ma przedstawić przyczyny przedmiotowych cięć i wyjaśnić zasady gospodarki leśnej w lasach Skarbu Państwa na terenie miasta Suwałki, ze szczególnym uwzględnieniem Lasu Szwajcarskiego.