Obywatelski projekt uchwały ws. zakazu zbiorowego i indywidualnego zakwaterowania cudzoziemców w nieruchomościach stanowiących własność miasta Suwałki został wycofany przez wnioskodawców i zdjęty z porządku obrad. Temat wróci jednak w przyszłym miesiącu.
We wtorek (29.04) w Suwalskim Ośrodku Kultury odbyła się kwietniowa sesja Rady Miasta Suwałki. W SOK-u, ponieważ zabiegali o to mieszkańcy miasta oraz część radnych w związku z zaistniałą sytuacją na dwóch poprzednich posiedzeniach w Ratuszu, kiedy to protestujący przeciw utworzeniu w mieście Centrum Integracji Cudzoziemców nie mieścili się w urzędowej sali. Teraz spodziewano się, że sytuacja się powtórzy, ponieważ w porządku obrad znalazł się projekt uchwały złożony przez grupę mieszkańców, dotyczący zakazu zbiorowego i indywidualnego zakwaterowania cudzoziemców w nieruchomościach stanowiących własność miasta Suwałki w ramach tzw. "Paktu Migracyjnego". Dziś sala Suwalskiego Ośrodka Kultury świeciła jednak pustkami. Oprócz radnych i urzędników pojawiło się raptem kilku mieszkańców miasta. Wszystko dlatego, że dzień wcześniej autorzy projektu uchwały go wycofali, a radni podczas sesji zdjęli go z porządku obrad. Projekt wymaga bowiem dalszych konsultacji prawnych i wprowadzenia autopoprawek. Jego autorzy zapowiedzieli, że złożony zostanie on ponownie przed sesją w maju.
- W dniu wczorajszym pomysłodawcy i autorzy tego projektu uchwały zdecydowali o jego wycofaniu. Uzasadniali tę kwestię potrzebą większego rozpoznania kontekstu prawnego. Zasugerowali jednocześnie, że temat wróci i była prośbą, by stało się to na majowej sesji. Jeśli ktoś przedkłada wniosek, to ma prawo go również wycofać. Natomiast decyzja, że spotykamy się w Suwalskim Ośrodku Kultury zapadła wcześniej. Byłem już kilkukrotnie pytany jakie są koszty takiej przeprowadzki i czym jest to spowodowane. Po pierwsze były to oczekiwania ze strony mieszkańców, żeby te warunki były bardziej komfortowe, oczekiwania były samych radnych w tym kontekście, ale wiemy też, że o bezpieczeństwie zawsze i wszędzie trzeba mówić. To wszystko sprawiło, ze spotykamy się właśnie tutaj - tłumaczył Zdzisław Przełomiec, przewodniczący Rady Miasta Suwałki.
Przewodniczący dodał, że temat jest trudny i ma wiele kazusów prawnych, stąd też konieczność jego poprawienia bądź zmienienia.
- Dyskusja na ten temat miała miejsce. Materia została skierowana na każdą z komisji stałych, które podejmują taką tematykę. Każdorazowo prezentowana była opinia prawna, kontekst prawny tego projektu. Na każdym z posiedzeniem uczestniczyli wnioskodawcy, wobec tego była możliwość dopytania, uzyskania informacji i przekazania też pewnych komunikatów. Z punktu widzenia czysto prawnego, są tam elementy ograniczające, jest kontekst dyskryminujący, ale to są kazusy prawne. Tak naprawdę kwestia dotycząca owego kwaterunku jest szerokim terminem i musimy być ostrożni z próbą jakiegokolwiek ograniczania. Zapraszamy obcokrajowców na Suwałki Blues Festival, mamy sportowców grających w naszych drużynach, którzy są innego pochodzenia. Wobec tego jak rozróżnić migranta, cudzoziemca, od osoby przejezdnej, która zatrzymuje się na moment. Nie mi o tym stanowić. Prawda jest taka, że taki wniosek został złożony, ale tych niuansów prawnych jest bardzo dużo i one też prawdopodobnie były przyczynkiem do wycofania się wnioskodawcy z procedowania projektu na dzisiejszej sesji.
W podobnym tonie wypowiadał się także Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, który dodał też, że wniosek radnych to nie to samo zagadnienie co sprzeciw wobec budowy w mieście Centrum Integracji Cudzoziemców.
- Z posiadanych mi opinii prawnych wynika, że ten projekt naruszał prawo i nie tylko prawo materialne, ale również prawo krajowe i europejskie. To było sygnalizowane również wnioskodawcom w trakcie posiedzeń poszczególnych posiedzeń rady miejskiej. Jeszcze raz podkreślam, że jestem przeciwnikiem, żeby lokować tutaj w Suwałkach nielegalnych migrantów. Absolutnie nikt ze mną na ten temat nie rozmawiał, żadnego pisma nie kierował , czyli takiego realnego zagrożenia nie ma. Natomiast Centrum Integracji Cudzoziemców jest to inny temat i inne zagadnienie. Z tych pism które otrzymałem wynika, że temat jest zawieszony, że temat nie jest dzisiaj rozstrzygnięty i że nic nie jest przesądzone. Bo rzeczywiście, jeżeli żadna z umów nie została podpisana to tak należy to traktować. Pomiędzy MSWiA a Wojewódzkim Urzędem Pracy umowy nie ma i tak samo nie ma umowy między Wojewódzkim Urzędem Pracy i tymi partnerami, którzy mieliby te centra prowadzić. Myślę, że mieszkańcy mogą odetchnąć i to nie tylko na razie, ale i na dłużej. Widzimy jakie są oświadczenia przedstawicieli rządu polskiego na temat uwzględnienia paktu migracyjnego. Rząd mówi, że my tego nie honorujemy i nie będziemy realizowali, a wobec tego myślę, że wszyscy w Suwałkach możemy spać spokojnie i fala imigrantów na pewno nam nie zagrozi.
Jacek Juszkiewicz, przewodniczący klubu Prawo i Sprawiedliwość mówił z kolei, że działania mieszkańców związane z projektem uchwały są niejako krokiem wyprzedzającym możliwe powstanie Centrum Integracji Cudzoziemców i jego dalsze konsekwencje.
- Idea tych działań, jakie podjęli mieszkańcy jest jak najbardziej uzasadniona w związku z obawami mieszkańców przed lokowaniem w Suwałkach cudzoziemców z tak zwanego paktu migracyjnego. My jako Prawo i Sprawiedliwość popieramy mieszkańców w tym działaniu, tylko należałoby się zastanowić nad tą ostateczna formą, narzędziem, które nie wzbudzałoby jakichś kontrowersji i kwestii prawnych. Przypomnę też, że sprawa Centrum Integracji Cudzoziemców, a ta uchwała złożona przez mieszkańców to są dwie oddzielne kwestie. Ta uchwała nie dotyczy Centrum Integracji Cudzoziemców, tylko dotyczy tego późniejszego już działania, czyli tworzenia ośrodków, miejsc zbiorowego zakwaterowania. Czyli to wybiega w przyszłość i odnosimy takie wrażenie, że jest to bardziej uchwała prewencyjna, zapobiegająca tym działaniom późniejszym, już po poza centrum integracji. CIC to inna sprawa, a już inna kwestia to lokowanie, tworzenie ośrodków.
Punkt związany z uchwała mieszkańców został więc zdjęty z porządku obrad, ale nie przeszkodziło to omawiać go przybyłym na posiedzenie posłom - Jarosławowi Zielińskiemu z Prawa i Sprawiedliwości oraz Jackowi Niedźwiedzkiemu z Koalicji Obywatelskiej. Posłowie tak jak w przypadku poprzednich sesji rady miasta przerzucali odpowiedzialność za całą sytuację z jednej strony sceny politycznej na drugą. Po ich wystąpieniach temat został zakończony.