Magda z Filipowa potrzebuje pomocy

23-letnia Magda Syperek z Filipowa potrzebuje pomocy

23-letnia Magda Syperek z Filipowa potrzebuje pomocy. Potrzebne jest praktycznie wszystko - środki higieniczne, opatrunki, przedmioty ortopedyczne i co najważniejsze, środki na rehabilitację.

 

Magda w 6. tygodniu życia przeszła zapalenie opon mózgowych i sepsę leczoną od zapalenia płuc, w wyniku czego doszło do zapaści i uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. Lekarze dawali dziecku rok życia. 

- W tamtym czasie nawet nie wiedziałam, że są zasiłki, nikt nigdzie nie pokierował jak i gdzie usprawniać dziecko, bo przecież "one krótko żyją" wszystkiego dowiadywałam się od rodziców dzieci z niepełnosprawnością i tak jeździliśmy z mężem gdzie nam wskazano miejsca pomocy w usprawnianiu, po drodze infekcje i pobyty w szpitalu, rehabilitantka do domu i to dawało dobre efekty w rozwoju córki, po trzech latach skończyły się pieniądze, które pochodziły ze sprzedaży maszyn rolniczych, na dodatek doszła padaczka, która zniszczyła to co uzyskaliśmy, ja załamałam się i jedyne rozwiązanie jakie widziałam to odebrać życie córce i sobie, bo jak radzić... lek keppra na padaczkę kosztował 500 zł a zasiłek 600 zł, gospodarstwo zredukowane...nie było FB, nie było zbiórek...jednak Bóg miał inne plany....po tych moich nieudanych próbach otrzymałam siłę do walki, dowiedziałam się o ogólnopolskim stowarzyszeniu rodziców i założyłam koło tego stowarzyszenia na swoim terenie, stałam na czele zarządu koła, najpierw została powołana placówka dla dzieci a w kolejnych latach dla dorosłych. Po 16 latach jednak zrezygnowałam z funkcji zarządzającej i zajęłam się tylko córką, gdyż uznałam, że prowadzenie stowarzyszenia bardzo ogranicza mój czas dla córki - relacjonuje Zofia Syperek, mama Madzi.

Przez ostatnie pięć lat Magda nie chorowała dzięki terapii fagowej, idealnej na bakterie antybiotyko oporne, naturalne syropy i suplementy. Jednak 21 kwietnia Magda zachorowała i nic nie zadziałało - ani fagi, ani syropy, ani naturalne wzmacnianie organizmu. Antybiotyk zadziałał odwrotnie i dziewczyna trafiła na SOR. Poziom dwutlenku węgla był tak wysoki, że jedynym ratunkiem było założenie rurki tracheostomijnej.

- Córka dobrze zniosła zabieg, wróciliśmy do domu bez respiratora do czasu wymiany rurki. 3 czerwca po wymianie rurki doszły komplikacje, córka została podłączona do respiratora i podano leki usypiające. Po 42 dniach na intensywnej terapii wróciliśmy do domu 15 lipca. Córka mimo tego co przeszła doszła do siebie, jest w kontakcie wzrokowym tak jak była przed szpitalem, wymaga jednak respiratora. Wózek inwalidzki który miała nie nadaje się obecnie dla niej, nie był to wózek dostosowany do niej, okazał się niewypałem, gdyż mogła w nim siedzieć ok. godziny i trzeba było ją wysadzać układać na łóżku, obecnie potrzebuje specjalistycznego wózka na zamówienie, którego koszt to ok 25 tys. zł, bez wózka nie wyjedzie nawet na podwórko, na świeże powietrze, będzie skazana na łóżko, cztery ściany i sufit - mówi mama Magdy.

Jak mówi kobieta, nigdy nie zakładała zbiórki na leczenie i rehabilitację, czy pomoc w opiece nie dlatego że wystarczało, ale dlatego, że nie umiała i nie starczyło by jej czasu. Z pomocą przyszli suwalczanie. Zorganizowana została zbiórka na portalu pomagam.pl oraz charytatywne aukcje w mediach społecznościowych.

- Najdrożsi Darczyńcy,  Bez Waszego wsparcia I pomocy nie  da już sobie rady.  Mama Madzi jest w rozsypce jest przerażona nową sytuacją, boi się czy sobie poradzi  z córką po takim zabiegu, nie śpi, nie je bo czuwa nad Madzią dzień i noc. Również boi się o to czy będzie ją stać na to by zapewnić  wszystko Madzi. W imieniu mamy Madzi zwracam się do Państwa o wsparcie finansowe Trzeba zapewnić córce środki higieniczne, opatrunki, przedmioty ortopedyczne I co najważniejsze rehabilitację. Nadmienię, że  mama Madzi  nigdy nie zbierała na córkę. Pomimo tak chorego dziecka 16 lat prowadziła społecznie stowarzyszenie, które założyła. Pracowała na rzecz wszystkich potrzebujących dzieci z terenów wiejskich. Cztery lata temu zdecydowała zrezygnować z funkcji zarządzającej i zająć się tylko córką. Tym razem ze łzami w oczach, cierpieniem w sercu prosi ludzi dobrej woli o pomoc - czytamy w opisie zbiórki.

W pomoc Magdzie włączyła się również Hurtownia Elektryczna Elektromil, która znana jest ze wspierana akcji charytatywnych w całym regionie. W ostatnich dniach przedstawiciele firmy odwiedzili rodzinę Państwa Syperek. 

- Postanowiliśmy dostarczyć dla tej rodziny coś co ułatwi im funkcjonowanie w życiu codziennym, zwłaszcza przy chorej Madzi. Jest to drobny gest z naszej strony w kierunku tej skromnej rodziny. Zachęcamy wszystkich do wsparcia tej rodziny, bo bardzo tego potrzebują. Liczymy na wasze dobre serca. Pani Zosi życzymy dużo zdrowia, siły oraz wytrwałości i pogody ducha w codziennych zmaganiach funkcjonowania w życiu - przekazali Lena Duszczyk i Marcin Ślaski.

 

 

 

3 Komentarzy

Zofia Syperek

02/08/2022

Szanowni Państwo! Serdecznie dziękujemy wszystkim jako Hurtowni która  nas wspiera  w tej dla nas tak ciężkiej i trudnej sytuacji. Pomoc ta jest dla nas bezcenna,bez Państwa pomocy nie dalibyśmy sami rady. Dziękuję Wam za każdy okazany wyraz wsparcia ❤️❤️❤️ Jesteście częścią naszej wielkiej walki ❤️

Dziękujemy Wszystkim Wam razem i każdemu z osobna z wyrazami szacunku wdzięczni rodzice Madzi ❤️❤️❤️❤️❤️

 

 

 

Adrian

02/08/2022

Gdzie jest Ośrodek Pomocy Spolecznej (przepraszam - teraz chyba "pomocy rodzinie), gdzie Caritas, gdzie służba zdrowia, co z obrońcami życia (tylko poczętego ???), gdzie jest obiecana pomoc dla niepelnosprawnych dzieci obiecana przy okazji antyaborcyjnej histerii, gdzie panowie posłowie, w tym aktywny niezwykle Jarosław Zieliński ?

Czy całe państwo przeniosło się na zrzutka.pl ?

Dodaj komentarz