Wprowadzenie Bonu Turystycznego specjalnie dla Województwa Podlaskiego, ogólnopolska akcja promocyjna i zaprzestanie przez rządzących straszenia przy płocie granicznym - to propozycje Roberta Tyszkiewicza na poprawę w branży turystycznej.
O sposobach przeciwdziałania kryzysowi w podlaskiej turystyce mówił we wtorek (19.09) podczas konferencji prasowej w Suwałkach poseł Robert Tyszkiewicz z Platformy Obywatelskiej. Jak mówił, przyjechał dziś do turystycznej stolicy województwa podlaskiego, jaką są Suwałki, aby upomnieć się o wsparcie dla branży turystycznej i gospodarstw agroturystycznych, które od trzech lat przeżywają ciężki kryzys. Jak dodał, początkiem tych nieszczęść w województwie podlaskim miały być zamieszki i rozruchy na granicy polsko-białoruskiej i wprowadzenie stanu wyjątkowego. Potem wybuchłą wojna w Ukrainie i powszechny niepokój, czy wschodnie pogranicze Polski jest obszarem bezpiecznym. Zdaniem posła to wszystko boleśnie odbiło się na branży turystycznej województwa podlaskiego, która jest jednym z filarów rozwoju strategicznych inwestycji tego regionu.
Robert Tyszkiewicz zaznaczał, że lokalną turystykę należy bronić, chronić i rozwijać, dlatego też podczas konferencji w Suwałkach mówił o dwóch inicjatywach niezbędnych, aby ochronić turystykę przed kryzysem i wesprzeć jej rozwój. Pierwszym z nich jest projekt Podlaskiego Bonu Turystycznego, który mógłby być wykorzystany jedynie na terenie nasze województwa.
- W marcu tego roku wygasł bon turystyczny. To była dopłata 500 złotych do każdego dziecka dla każdej Polskiej rodziny, która chciała wypoczywać w Polsce. Ten program przestał już funkcjonować i wszyscy decydujący się na wypoczynek w kraju muszą ponosić koszty w całości. Ja zgłaszam taką inicjatywę i po wyborach będę ją promował jako zobowiązanie wyborcze, aby dla województwa podlaskiego, szczególnie dotkniętego kryzysem na wschodzie, uruchomić specjalny bon turystyczny o podobnej wartości 500 złotych na dziecko w rodzinie. Tak, aby zachęcić mieszkańców całego naszego kraju do przyjazdu tutaj i zostawienia tutaj trochę swoich pieniędzy. To rzecz szczególnie ważna dla najmniejszych przedsiębiorstw w branży turystycznej, czyli dla agroturystyki. To ponad tysiąc zarejestrowanych gospodarstw w województwie podlaskim, które szczególnie odczuły ten kryzys. Które to lato odnotowały jako kolejne z bardzo niewielką liczbą turystów.
Drugim projektem jaki zapowiedział Robert Tyszkiewicz ma być ogólnopolska akcja promocyjna.
- Od dwóch lat w Polskiej Organizacji Turystycznej zabiegałem o to, aby branża turystyczna na Podlasiu została wsparta ogólnopolskim i międzynarodowym programem wsparcia reklamowego i promocyjnego. To jest wydatek będący poza zasięgiem samorządu województwa podlaskiego, samych firm turystycznych i agroturystycznych. Uważam, że jest absolutnie niezbędne, aby jak najszybciej z budżetu Polskiej Organizacji Turystycznej, Ministerstwa Turystyki sfinansować taki program promocji, który by na nowo pokazał, że warto przyjeżdżać na Podlasie, że jest tutaj bezpiecznie, że jest to wspaniałe miejsce w którym można spędzić urlop. To wymaga jednak odbudowy i wsparcia budżetu centralnego. Niestety z przykrością stwierdzam, że obecna władza nie zrobiła w tej sprawie zupełnie nic.
Na koniec poseł dodał, że zły stan branży turystycznej spowodowany jest również tym, że mamy do czynienia z nieustannym straszeniem Polaków przez rząd PiS podczas ich wizyt w naszym regionie.
- Każda konferencja przy płocie granicznym ministra, premiera i innych notabli pisowskich owocuje tym, że lokalna branża turystyczna odnotowuje kolejne rezygnacje z rezerwacji. Ponieważ ta władza zamiast przyjeżdżać i zapewnić, że Państwo Polskie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo na pograniczu wschodnim, przyjeżdża i straszy zagrożeniami. Ja mam wielki apel do rządzących - jeśli już przyjeżdżacie na Podlasie to budujcie w ludziach poczucie bezpieczeństwa, zaufania i pewności w to, że Państwo Polskie jak trzeba będzie to ich obroni. Że nie żyjemy tu w stanie notorycznego zagrożenia, tylko żyjemy pod parasolem naszego państwa, żyjemy pod parasolem naszych sojuszników z NATO i możemy tu żyć, pracować, odpoczywać bezpiecznie. Na nic zdadzą się wszelkie programy wsparcia, jeżeli nie zmieni się ta linia propagandowa władzy, która nieustannie wykorzystuje nasz region, aby straszyć całą Polskę.