Co zrobić z Atolem znajdującym się na Rynku Zygmunta Augusta w Augustowie zastanawiają się władze miasta. Z sondy przeprowadzonej wśród mieszkańców wynika, że większość z nich chce, aby budynek zniknął.
Atol powstał w 2003 roku i kosztował 2,3 mln zł. Początkowo mieściło się tam Centrum Informacji Turystycznej, ale po pewnym czasie zmieniło lokalizację. Od tego czasu niefunkcjonalny obiekt stoi pusty i niszczeje. Jego remont może kosztować setki tysięcy złotych. Władze miasta postanowiły zapytać o zdanie w tej sprawie mieszkańców. Okazją ku temu była ankieta, którą przeprowadzono podczas Konsultacji Strategicznych.
- Miasto zorganizowało spore badanie w których udział wzięło niemal 2,5 tys. osób. Tak dużego zainteresowanie nie mieliśmy jeszcze w żadnej ankiecie. Było tam m.in. pytanie o to, co dalej z Atolem. Z odpowiedzi wynika, że mniej więcej 70 proc. badanych augustowian zażyczyło sobie rozebrania tego budynku - wyliczał zastępca burmistrza Augustowa, Filip Chodkiewicz.
O ile w sprawie rozbiórki jest zgoda, to augustowianie są podzieleni w sprawie zagospodarowania terenu po Atolu. Z ankiety wynika, że 63 proc. popierających rozbiórkę oczekuje zbudowania tam czegoś nowego. Natomiast 37 proc. chce posadzenia w tym miejscu drzew.
- Sytuacja z niszczejącym budynkiem nie powinna już dłużej trwać. Nie możemy też być obojętni na zdecydowany głos mieszkańców, którzy oczekują zrobienia porządku na Rynku Zygmunta Augusta. Sprawa wymaga na pewno spokojnego podejścia i wypracowania porozumienia. Czas na poważną rozmowę i ostateczne decyzje – dodał Filip Chodkiewicz.
Obecnie w piwnicy budynku mieszczą się publiczne toalety. Atol jest zdegradowany i wymaga gruntownej przebudowy lub rozbiórki.
Źródło: UM Augustów