Bramka stracona w doliczonym czasie gry zdecydowała o porażce suwalskich Wigier w wyjazdowym meczu z Ruchem Chorzów.
Trudne zadanie czekało w sobotę (18.09) podopiecznych Dawida Szulczka. Wigry mierzyły się na boisku z rywala z aspirującym do awansu Ruchem Chorzów, który wraz ze Stalą Rzeszów przewodzi drugoligowej tabeli. Biało-niebiescy praktycznie do ostatniej minuty mieli szansę wywieźć z trudnego terenu jeden punkt, niestety doliczony czas gry sprawił, że biało-niebiescy do Suwałk wracają bez punktów.
Od pierwszych minut Wigry grały dużo odważniej niż w poprzednich spotkaniach i za wszelką cenę chciały pokazać, że mają szansę na korzystny wynik w meczu z faworyzowanym rywalem. I choć z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, to pierwsza połowa mogła napawać optymizmem przed resztą spotkania. Po zmianie stron jednak obraz gry uległ zmianie, a piłkarze Ruchu już w pierwszych minutach po przerwie stworzyli sobie dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola. Na tablicy świetlnej cały czas widniał bezbramkowy rezultat i gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, do sitaki trafili gospodarze. Dośrodkowaną w pole karne Wigier piłkę przejął Filip Żagiel i celnym strzałem, mimo interwencji Hieronima Zocha, wpakował piłkę do bramki, dając swojej drużynie zwycięstwo w tym meczu.
Szkoda straconego punktu jednak czasu na rozpamiętywanie nie ma, gdyż kolejny mecz w wykonaniu biało-niebieskich już w najbliższą środę 22. września. W I rundzie Pucharu Polski Wigry Suwałki podejmą Legię Warszawa. Początek spotkania na Stadionie Miejskim w Suwałkach o godzinie 17.30.