We wtorek (16.11) podczas konferencji prasowej zaprezentowany został Grzegorz Mokry, nowy trener Wigier Suwałki.
Grzegorz Mokry zastąpił Dawida Szulczka na stanowisku trenera suwalskich Wigier. 36-latek pracował już w Wigrach w sezonie 15/16 oraz 16/17, kiedy to pełnił rolę asystenta trenera Dominika Nowaka. Po owocnej pracy w Wigrach, Mokry został asystentem w Miedzi Legnica, gdzie pracował do ubiegłego roku. Później zaliczył też krótki epizod w Wiśle Kraków. W bieżącym sezonie prowadził trzecioligowe rezerwy Miedzi, które po 16. kolejkach zajmują 3. miejsce w tabeli.
Nowy trener oficjalnie rozpoczął pracę z zespołem wczoraj (15.11). Dziś natomiast w siedzibie klubu wraz z Markiem Wołągiewiczem, wiceprezesem klubu, spotkał się z dziennikarzami. Na początek Marek Wołągiewicz odniósł się do odejścia z klubu Dawida Szulczka, który objął występującą w Ekstraklasie Wartę Poznań.
- Otrzymał propozycję z gatunku tych nie do odrzucenia. Nasz klub nigdy nie robił problemów i zawsze był za rozwojem swoich zawodników jak również trenerów i dlatego w tej sytuacji również postąpiliśmy tak samo. Porozumieliśmy się z przedstawicielami Warty i doszło do zawarcia odpłatnej umowy transferowej, na mocy której trener Dawid Szulczek rozwiązał za porozumieniem stron umowę z naszym klubem i zawarł warunki umowy trenerskiej z zespołem Ekstraklasy. W międzyczasie podjęliśmy działania w sprawie sprowadzenia nowego trenera. Cieszymy się bardzo, e propozycję współpracy przyjął Grzegorz Mokry, który po czterech latach powrócił do Suwałk. Liczymy, że trener pomoże nam w osiągnięciu celu zespołu na ten sezon, jakim jest awans do I Ligi.
Sam trener przyznał, że cieszy się z powrotu do Suwałk, skąd ma bardzo dobre wspomnienia związane z osiąganymi wynikami i indywidualnymi sukcesami zawodników. Jak mówił Damian Kądzior czy Rafał Augustyniak, którzy w tym czasie reprezentowali biało-niebieskie barwy to zawodnicy, którzy teraz są już nawet na poziomie reprezentacyjnym. Co do zespołu z Suwałk nowy trener mówił między innymi, że ważne jest, aby poprawić sytuację w meczach wyjazdowych. Do tej pory w tym sezonie Wigry na terenie rywala jeszcze nie odniosły zwycięstwa.
- Zespół ma swoje walory. To, że obecnie strzela mało bramek nie jest związane tylko z formą zawodników ofensywnych, ale z całym zespołem. Z tym jak zajmujemy pozycję na boisku. Atak zaczyna się od bramkarza, a kończy na napastniku. Napastnik musie mieć odpowiednią liczbę podań w pole karne, wykreowanych sytuacji. Nad tym będziemy pracować i starać się to poprawić. Czasu, jak to zazwyczaj ma miejsce w piłce, jest mało. Myślę jednak, że wciągu pięciu dni pracy przed najbliższym meczem pewne elementy można już rozwinąć. Co do awansu jestem realistą. Pierwsze dwa miejsca wytworzyły sobie sporą przewagę punktową. Później jest grupa pościgowa, która obejmuje parę zespołów, które mogą odwrócić swoje losy. My na ten moment tracimy jeden punkt do miejsca barażowego, jednak takich zespołów jest więcej. Jeden wygrany czy przegrany mecz sporo w tabeli zmienia. Gdyby z meczów wyjazdowych było chociaż 5-6 punktów więcej to wtedy Wigry miałyby bardziej pewną pozycję barażową. Będziemy pracować, żeby z tych wyjazdów przywozić więcej punktów - mówił trener.
Wraz ze zmianą trenera nie doszło do zmiany sztabu szkoleniowego. Asystentami Grzegorza Mokrego będą więc Donatas Vencevičius i Arkadiusz Szczerbowski. Nie zostały natomiast podane jeszcze plany odnośnie kadry zespołu na przyszłą rundę.