Władze Suwałk przygotowują nowe zarządzenie określające zasady ruchu ciężkich pojazdów i warunki wydawania zezwoleń, które miałyby ograniczyć ruch tych pojazdów na remontowanych ulicach Sikorskiego i Bulwarowej.
Temat poruszył w środę (27.09) podczas sesji Rady Miasta Zbigniew De-Mezer z Klubu "Łączą nas Suwałki". Jak mówił radny, ciężarówki i wywrotki jeżdżące po Sikorskiego i Bulwarowej nie tyle zniszczyły, co zdewastowały te ulice, a koniec końców, mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie partycypują w kosztach remontów tych ulic. Zbigniew De-Mezer pytał również jak będzie wyglądała sytuacja po zakończeniu remontu i czy pozwolimy, by ciężki sprzęt znów tamtędy się poruszał.
- W jednej z wypowiedzi pan prezydent powiedział, że podmioty, które spowodowały nie zniszczenie, a wręcz zdewastowanie Sikorskiego i Bulwarowej, dołożą się do remontu tego ronda i tej ulicy. Chciałbym zadać pytanie jak się one dołożyły. Rozumiem, że takiego obowiązku nie miały. Mówię o obowiązku moralnym. Skoro wjeżdżam na teren miasta i tak dewastuję ulicę oraz mówię o tym, że wstępnie chcę się dołożyć do remontu, to pytanie co się dzieje, że jednak się nie dokładam? Za kilka miesięcy remont się zakończy i znowu te podmioty będą chciały wjechać na teren miasta. Bo im się należy, bo to jest najkrótsza droga. Co robimy, żeby te wszystkie samochody ciężarowe, które nie muszą wjeżdżać na teren miasta - nie mówię o dostawach, budowach - będą mogły zrobić. Wiem oczywiście o pozwoleniach wjazdu na teren miasta wydawanych przez Zarząd Dróg i Zieleni, ale wydawane są one w ściśle określonych sytuacjach.
W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk przekazał, że rozmawiał z firmą, która operuje na tym terenie i ma ponad 400 wywrotek jeżdżących po całej Polsce, aby przystąpiła do przetargu i zaoferowała stosunkowo niską cenę, gdyż właściciel owej firmy posiada również firmę budującą drogi. Jak się jednak okazało, w pierwszym przetargu firma w ogóle oferty nie złożyła. Z kolei przy drugim przetargu firma ofertę złożyła, jednak wyższą niż wynikało z ustaleń, co tłumaczono wzrostem cen materiałów i zwiększonym zakresem zadania. Ostatecznie więc nie partycypuje w kosztach remontu. Natomiast co do powrotu ciężarówek po zakończeniu remontu, włodarz stwierdził, że jest to sprawa trudna, ale wydał dyspozycję, by przygotować nowe zarządzenie określające zasady ruchu ciężkich pojazdów i warunki wydawania zezwoleń.
- Uważam, że powinniśmy ruch ciężkich pojazdów ograniczać i wypierać je z centrum miasta. Mamy wybudowane obwodnice, większe, mniejsze i tymi drogami te wywrotki powinny się poruszać. Ja wiem, że trasa będzie dłuższa, że będzie to drożej kosztowało te firmy. To są zadania zarządcy drogi, czyli prezydenta i my musimy to ogarnąć i na nowo uregulować. Przekażę wkrótce radnym nowe propozycje, które wypracują moi współpracownicy i wspólnie podejmiemy decyzje. Uważam jednak, że trzeba się poważnie zastanowić zanim pozwolimy na powrót ciężarówek na rondo na Bulwarowej. Gdy będę już gotowy do dyskusji z radnymi to pokażę jak chcemy to zorganizować - przekazał Czesław Renkiewicz.