Z niezadowoleniem okolicznych mieszkańców spotkała się wycinka jesionów na terenie Wigierskiego Parku Narodowego, tuż przy budynku Muzeum Wigier.
- Baba i drugi równie rosły jesion zostały bez litości i bez sensu wyrżnięte. To były dwa najwspanialsze i największe jesiony rosnące w tym miejscu. Były. Czas przeszły. Padło jeszcze kilka innych drzew, prawie równie okazałych, boję się podejść i liczyć - informują nas czytelnicy, którzy dopytują o powody wycinki drzew w Starym Folwarku.
Wigierski Park Narodowy za pomocą mediów społecznościowych wyjaśnił, że jesiony które zostały ścięte stały bezpośrednio przy ścieżkach prowadzących do jeziora Wigry. - Od kilku lat chorowały, traciły gałęzie i konary, które spadały na ścieżkę, stanowiąc bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia przechodniów. WPN dwukrotnie usuwał konary. W tym roku po pojawieniu się liści na drzewach zauważono, że spora część gałęzi i konarów w koronach drzew jest martwa, co w połączeniu z nawałnicami mogło doprowadzić do wypadku. Dlatego zapadała decyzja o ich wycięciu - informuje WPN.