24 lutego 2022 r. nad ranem rozpoczęła się zbrojna rosyjska agresja na Ukrainę. Dziś mija rok od tych wydarzeń, a wojna za naszą granicą wciąż trwa.
- Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił stan wyjątkowy w całym kraju po zbrojnych atakach Rosji w nocy ze środy na czwartek (24.02). Zaatakowane zostały m.in. ukraińskie lotniska i bazy wojskowe. Do eksplozji nad ranem doszło w Charkowie, Kijowie, czy Odessie. Z kolei prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu rozpoczęcie "operacji specjalnej w Donbasie" - tak wyglądały pierwsze relacje sprzed roku, kiedy rozpoczęła się inwazja Rosji na naszych sąsiadów z Ukrainy. Rosyjskie wojska rozpoczęły ostrzeliwanie ukraińskich miast i wsi, zabijając wiele osób cywilnych. Dziś, po roku od tego tragicznego dnia, wojna na Ukrainie wciąż trwa, niezmiennie integrując całą międzynarodową, demokratyczną społeczność w okazywaniu pomocy i solidarności dla Narodu Ukraińskiego.
Suwałki i suwalczanie od pierwszego dnia wojny zaangażowali się w pomoc. Z dnia na dzień w mieście pojawiać zaczęły się kolejne grupy uchodźców. Mieszkańcy miasta jeździli na granicę, aby odbierać nieznane im osoby i przewieźć do bezpiecznego miejsca w Polsce. Tłumnie zrobiło się na dworcu PKP, gdzie każdego dnia nowe osoby przyjeżdżały lub oczekiwały na dalszą drogę. Zawiązała się grupa zrzeszająca wolontariuszy, działających w ramach pomocy uchodźcom - Anioły z Dworca PKP, którzy wspólnie ze strażą miejską każdego dnia pomagali na dworcu przyjezdnym. Pomocy było zresztą o wiele więcej. Suwalczanie do utworzonych punktów zbiórki przywozili wszelkie niezbędne rzeczy, od butelkowanej wody, żywności, kosmetyków po ubrania i wszystko co aktualnie było potrzebne. Władze Suwałk we współpracy z podległymi im instytucjami zabezpieczyły i skoordynowały zbiórkę darów, zapewniły miejsca noclegowe, wyżywienie, a także opiekę nad dziećmi i wsparcie psychologiczne. Pomoc w koordynacji działań zapewnił działający w mieście Związek Ukraińców w Suwałkach na czele z prezes Anną Samoilenko. Powstał ulotki w języku ukraińskim, specjalna strona internetowa, a także organizowano targi pracy, aby osoby zostające w Suwałkach mogły podjąć się pracy zarobkowej. Wszelkich działań było o wiele więcej i choć dziś skala pomocy nie jest już tak widoczna, to wojna za naszą granicą wciąć trwa. W Suwałkach przebywa wciąż ponad 1000 uchodźców, a około 330 dzieci uczęszcza do suwalskich szkół.
Pierwsze osoby do Suwałk przybyły już 27 lutego 2022 r. Do 15 lutego 2023 roku tylko w Hostelu Wigry uchodźcom udzielono 16446 noclegów z pełnym wyżywieniem (187 osób). W sumie we wszystkich punktach recepcyjnych, które znalazły się na terenie Suwałk udzielono pomocy dla 2414 osób. Dodać należy do tej liczby ponad 1000 osób, którym udzielono pomocy w transporcie z Suwałk do krajów nadbałtyckich. Z innych danych, przygotowano w sumie 110 palet z darami i nadano 1461 numerów PESEL.
Dodajmy, że dziś (24.02) prezydent Suwałk odbył wideorozmowę z ukraińskim partnerem Merem Tarnopola Serhiy Nadalem. Rozmowa dotyczyła kontynuacji współpracy ale też informacji jak Miasto Suwałki wsparło w ostatnich 365 dniach ludność ukraińską, która dotarła do nas. Serhiy Nadal, Mer Tarnopola opowiedział co dzieje się obecnie na Ukrainie ale też w ich mieście.
- Staramy się żyć i pracować normalnie na ile to jest możliwe. Sytuacja w naszym kraju nie pozostaje bez znaczenia dla naszego miasta. Na Tarnopol nie spadły żadne bomby ale ciągły ostrzał infrastruktury krytycznej powoduje również i problemy u nas. Są braki w dostawie prądu czy wody. Mamy wielu uchodźców i rannych żołnierzy – mówił Mer Tarnopola.
W rocznicę wybuchu wojny można jedynie życzyć, by wojenny koszmar zakończył się jak najszybciej.