Drapieżnego żółwia z Ameryki Północnej, przedstawiciela jednego z najbardziej inwazyjnych gatunków na świecie, sfotografował turysta w Wigierskim Parku Narodowym.
Jeden z turystów odwiedzających Wigierski Park Narodowy spotkał na ścieżce wędrującego żółwia i uwiecznił go na fotkach, po czym przesłał je do Wigierskiego Parku Narodowego z prośbą o identyfikację. Jak się okazało, sfotografowany żółw należy do obcego, inwazyjnego gatunku. Najprawdopodobniej jest to żółw żółtobrzuchy, inaczej żółtouchy.
Ten pochodzący z Kalifornii drapieżny żółw należy do jednego z groźniejszych obcych gatunków inwazyjnych w Europie i na innych kontynentach. Jeszcze niedawno osobniki, które były wypuszczane „na wolność” przez nieodpowiedzialnych, znudzonych nimi hodowców, najczęściej nie przeżywały naszych zim. Ostatnio jednak, na skutek gwałtownego ocieplenia klimatu, bywają zimy, które ten gatunek jest w stanie przetrwać. A ten wyspecjalizowany drapieżnik potrafi poczynić w środowisku naturalnym poważne szkody. Zagraża nie tylko naszym rodzimym żółwiom, ale i szerokiej gamie płazów, gadów i bezkręgowców, na które poluje.
Pracownicy Parku apelują - jeśli zdarzy się komuś spotkać „podejrzanego” osobnika w przyrodzie, starajcie się, w miarę możliwości, schwytać zwierzę i przywieźć do odpowiednich instytucji, zajmujących się ochroną przyrody, np. do parku narodowego. W przypadku żółwi ozdobnych należy zachować ostrożność, bo duże osobniki bywają agresywne i mogą ugryźć. Jeśli nie zdecydujecie i na samodzielne schwytanie „obcego” zawsze możecie zadzwonić do WPN i poinformować o takim znalezisku, jak najszybciej będzie to możliwe.