Wiele atrakcji na Jaćwieskim Festynie Archeologicznym

nad Zalewem Żwirek w Krzywólce rozpoczął się Jaćwieski Festyn Archeologiczny

W nowej lokalizacji, ale wciąż w obecności licznych zwiedzających. W piątek (09.09) nad Zalewem Żwirek w Krzywólce rozpoczął się Jaćwieski Festyn Archeologiczny.

 

Pokazy walk wojów, prezentacja wypału dziegciu, czy koncert inspirowany wczesnośredniowiecznymi Jaćwingami to tylko niektóre z atrakcja pierwszego dnia największej archeologiczno-historycznej imprezy w północno-wschodniej Polsce. Już po raz osiemnasty odbywa się Jaćwieski Festyn Archeologiczny, organizowany przez Muzeum Okręgowe w Suwałkach przy współpracy z licznymi partnerami. Jerzy Brzozowski, dyrektor Muzeum Okręgowego w Suwałkach nie zagłębiał się w szczegółowe powody zmiany miejsca wydarzenia, które do tej pory zawsze odbywało się na Cmentarzysku Jaćwingów w pobliskiej Szwajcarii. Przyznał jednak, że miejsce w którym impreza ma miejsce w tym roku wcale nie jest też przypadkowe.  

- Kiedy okazało się, że w tym roku nie możemy odbyć Festynu na Szwajcarii z różnych względów, o których by dużo mówić, szukaliśmy lokalizacji w trybie awaryjnym. Tak naprawdę okazało się to na dwa tygodnie przed wydarzeniem. To miejsce tutaj znałem od dawna ponieważ bardzo blisko jest nasza stadnina, gdzie jeździmy konno i bardzo często przemierzamy właśnie te bezdroża, miejsca po dawnych żwirowniach. Wiedziałem, że to miejsce jest idealne, koledzy się do tego przychylili i dlatego jest właśnie tutaj. Natomiast nie jest to miejsce totalnie przypadkowe. W trakcie naszych badań przed kilkunastu laty tu w dolinie Czarnej Hańczy, a dokładnie mamy tu takie piękne zakole, starorzecze Czarnej Hańczy, odnaleźliśmy kilkanaście stanowisk z tego samego okresu co Szwajcaria, czyli z pierwszych wieków naszej ery. Także Bałtowie, którzy zasiedlali Szwajcarię mieszkali także tu, w rejonie Krzywólki, w rejonie dzisiejszej ulicy Krasickiego. To tło pradziejowe, tło jaćwieskie jest i tutaj - zapewniał dyrektor.

Mimo nienajlepszej pogody od samego rana wydarzenie przyciągało wiele osób. Ogromnym zainteresowaniem wśród dzieci cieszył się wspólny pokaz walki, w którym najmłodsi mogli uczestniczyć wspólnie z prawdziwymi wojownikami.  

- Jesteśmy zaskoczeni dużą liczą dzieci i młodzieży, które przyjechały autokarami z Gib, czy Filipowa. Informacja o festynie była rozsyłana po całym regionie. Mamy fantastycznego prowadzącego Mario z Białegostoku i od kilku lat organizujemy fantastyczne starcia między dziećmi, które w międzyczasie nabyły sobie plastikowe tarcze i miecze, a prawdziwymi wojami. Mam wrażenie, że zabawa jest przednia dla obydwu stron - mówił Jerzy Brzozowski. 

W sobotę (10.09) drugi dzień Festiwalu. Organizatorzy zapraszają od godziny 11.00. W programie m.in. zaprezentowane zostaną zwyczaje pogrzebowe Jaćwingów we wczesnym średniowieczu. Odbędzie się turniej łuczniczy dla dzieci oraz jak co roku popularny Turniej Wojów o Skarb Skomanda. 

 

Dodaj komentarz