18 lutego 1938 roku w Suwałkach na świat przyszedł wybitny poeta Leszek Aleksander Moczulski. Najbliższą okazją do spotkania z wierszami poety będzie wystawa pt. Ilustracje do poezji Leszka Aleksandra Moczulskiego |Jan Sawka – Andrzej Strumiłło – Wiesław Szumiński.
Osiemdziesiąta piąta rocznica urodzin Leszka Aleksandra Moczulskiego. Wybitny poeta przyszedł na świat 18 lutego 1938 roku w Suwałkach. W pobudowanym w latach trzydziestych ubiegłego wieku przez ojca Franciszka (1905–1979), cenionego krawca, drewnianym domu przy ul. Stefana Żeromskiego spędził dzieciństwo i wczesną młodość. Przerwą były lata okupacji, kiedy rodzina została zmuszona do opuszczenia rodzinnego siedliska. Rodzice z dziećmi zamieszkali wówczas w Sarnetkach, puszczańskiej wsi, gnieździe rodziny Milewskich, z której pochodziła matka Aleksandra (1916–2011). To tam, otoczony opieką ulubionego dziadka Antoniego (zm. 1955), poznał zapach łąk, przestrzeń obłoków Suwalszczyzny, dotyk wody Czarnej Hańczy, głębię jeziora.
„Po wielu latach zrozumiałem, że [ten scalony świat Sarnetek] była to moja pierwsza prawdziwa Wenecja. – mówił poeta w rozmowie z 1990 roku – Nie ta, co prawda, »od pałaców nad kanałami«, ale ta z drugiej strony, rybacka, prosta, »ludowa«. Ale tak samo nieśmiertelna. […] powiedziałem sobie: Kochaj tylko Wenecją… pracy, piękna i dobrej myśli”.
Do tego miejsca wracał najczęściej, kiedy odwiedzał rodzinne miasto. Poetyckim słowem przywracał pamięć o ludziach z ulicy dzieciństwa, prawych w swoich myślach i uczynkach; do arcydzieł liryki należą wiersze z cyklu rozmów ze zmarłymi z ulicy Żeromskiego, które powstały w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku. Z domu przy tej ulicy, po zdaniu matury w Liceum Ogólnokształcącym w 1956 roku, wyruszył na studia do Krakowa, gdzie podjął naukę na filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
„Krakowowi wiele zawdzięczam, tu studiowałem, debiutowałem, tu wreszcie najdłużej żyję. Ale codziennie, gdy tutaj o poranku spoglądam na niebo, a jest to niebo południa, nie opuszcza mnie myśl, że moje niebo to niebo północy, niebo bogate w obłoki pełne tajemniczych kształtów, rozpięte nad ziemią suwalską. I wiem, że ta myśl bliskiej łączności będzie mi towarzyszyć zawsze”. – napisał w liście z marca 2013 roku, który został odczytany podczas wernisażu wystawy „Nie nicość, nie nicość, nie nicość. / A Miłość, a Miłość, a Miłość” w Muzeum im. Marii Konopnickiej Oddziale Muzeum Okręgowego.
Wystawa została przygotowana w 75. urodziny Poety, który wraz z żoną Krystyną odwiedził Suwałki 10–15 czerwca. Była to wizyta ostatnia. Poeta zmarł 17 grudnia 2017 roku i spoczął na cmentarzu na Salwatorze. Poezja Leszka Aleksandra Moczulskiego rozpoczęła swoje nowe życie. Jest przypominana w tomach sukcesywnie wydawanych przez Muzeum Okręgowe: Słowami Utraty (2019), Rozmowy (2020), Nić jeziororzeczna (2022) ze znakomitymi komentarzami Tadeusza Budrewicza. Jest odkrywana, jak ten arcydzielny wiersz z… sierpnia 1956 roku pt. Hańcza:
Między niebem a niebem
wodnista przegroda.
Rozcina las i pola ściegiem
w nieba wpatrzona oba.
Najbliższą okazją do spotkania z wierszami Poety będzie wystawa pt. Ilustracje do poezji Leszka Aleksandra Moczulskiego |Jan Sawka – Andrzej Strumiłło – Wiesław Szumiński| której otwarcie odbędzie się 3 marca br. o godz. 17.00 w Muzeum im. Marii Konopnickiej Oddziale Muzeum Okręgowego w Suwałkach.
Źródło: Muzeum Okręgowe w Suwałkach