Wydawać by się mogło, że pandemia COVID-19 skłoni nie tylko mieszkańców Suwałk, ale i innych miast w Polsce do przeanalizowania własnego stylu życia. I ze skłoni do zmiany szkodliwych nawyków, które odbijają się na zdrowiu. Niestety, tak się nie stało z palaczami. Pandemia nie tylko nie zmniejszyła liczby palaczy w Polsce, co popchnęła ich w objęcia nałogu...
Podczas pandemii Polacy wrócili do palenia
Zgadza się, to zdanie potwierdza raport „Konsumpcja nikotyny w Polsce” opracowany przez CBOS. Liczba Polaków palących w pandemii wzrosła w grupie kobiet jak i ludzi młodych. Mało tego, palacze są świadomi wpływu COVID-19 na układ oddechowy i mimo to dalej palą. COVID-19 pokazał jak ważne jest zdrowie, którego nie wolno zaniedbywać.
Drogi palaczu, mieszkańcu naszych pięknych Suwałk, zdajemy sobie sprawę, że rzucanie nałogu to nie przelewki, ale przecież stawką jest Twoje zdrowie i zdrowie bliskich Ci osób. W Światowy Dzień Zdrowia podaruj sobie i im prezent: rzuć palenie raz na zawsze! Zacznij już dziś!
Dym to największy problem
Tak, to prawda. Dym papierosowy to główna przyczyna chorób u palaczy. Powstaje w wyniku spalania tytoniu w bardzo wysokiej temperaturze i jest w nim nawet 7 tysięcy związków chemicznych, zwłaszcza wysokie stężenie tlenku węgla i substancje smoliste. To nie przelewki, bo jak donosi WHO wskutek palenia papierosów każdego roku życie traci blisko 7 milionów palaczy, a także 1.2 miliona biernych palaczy. Widząc te przerażające liczby wierzymy, że wielu mieszkańców Suwałk rzuci dzisiaj ten nałóg! Albo chociaż spróbuje go jakoś ograniczyć!
– Najważniejsze jest minimalizowanie szkodliwego oddziaływania wyrobów tytoniowych. Zamiast papierosów, w których tytoń jest spalany w temperaturze nawet 900 stopni, pacjenci mogliby stosować urządzenia podgrzewające tytoń do 350 stopni. Spowoduje to spadek zawartości substancji mutagennych oraz pozostałych szkodliwych składników tytoniu, nawet o 90 proc., przy jednoczesnym zachowaniu takiej samej ilości nikotyny, która zaspokaja nałóg palacza. Warto jest zrobić choćby malutki krok w kierunku rzucenia palenia, jeśli nie możemy się zdecydować na duży krok. Jeżeli powiemy, że zwykły papieros jest szkodliwy w 100 proc., to cygaro – które się pyka, a nie nim inhaluje, czy fajka – szkodzą nam w 25 proc., a tytoń podgrzewany – w 5 proc. – podkreślał prof. Piotr Kuna w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej (PAP).
Gdy się nie udaje rzucić
E-papierosy i podgrzewacze tytoniu nazywane są „produktami bezdymnymi”, bo w odróżnieniu od papierosów nie ma w nich dymu. Mogą one jednak stanowić tylko półśrodek dla palaczy. Dlaczego? Ponieważ same z siebie nie pozwalają palaczom wyjść z nałogu, ale mogą znacznie ograniczać jego szkodliwość przez to, że nie ma w nich tylu szkodliwych związków co w papierosach, bo nie ma w nich dymu. I chociaż mogą być mniej szkodliwe niż palenie papierosów, to i tak nie są obojętne dla zdrowia! Dlatego najlepiej jest po prostu rzucić nałóg – i do niego nie wrócić. I nie szukać żadnych usprawiedliwień! Da się! Silna wola, wsparcie bliskich, sport i unikanie towarzystwa palaczy na pewno będą w tym pomocne.