Wnioski mieszkańców ulicy Wigierskiej w Suwałkach o utworzenie ekostref w pobliżu Czarnej Hańczy oraz o zmianę warunków ruchu pojazdów zostały odrzucone.
Mieszkańcy w petycji złożonej w suwalskim Ratuszu wnioskowali o zmianę warunków ruchu pojazdów przy ulicy Wigierskiej w taki sposób, by został on zminimalizowany. - Obecne wysokie natężenie ruchu powoduje powstawanie uciążliwego dla mieszkańców hałasu, jak również drgań budynków. Wzmożony ruch jest tez zagrożeniem dla zwierząt, żyjących w pobliżu ulicy, takich jak np. jeż wschodni (gatunek będący pod ścisłą ochroną), jak też dla zwierząt domowych - przekazali w petycji.
W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk poinformował, że ulica Wigierskiej posiada kategorię ulicy zbiorczej oraz kategorię ulicy wojewódzkiej, co pociąga konieczność utrzymania odpowiedniej szerokości, uzbrojenia oraz przejezdności w obu kierunkach. Dlatego też zmiana warunków ruchu nie jest zdaniem włodarza zasadna.
- Właściciele nieruchomości położonych wzdłuż ulicy Wigierskiej, mieli zapewnioną planem z 2000 roku możliwość zabudowy działek, nie tylko wzdłuż ulicy, w formie uzupełnienia zabudowy na pustych działkach. Możliwość ta została utrzymana w planie z 2016 r. Nowa zabudowa może więc być realizowana na terenie pomiędzy ulica Wigierską a rzeką. Wyznaczone obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego ,,Śródmieście Południe" działki budowlane, położone po południowej stronie ul. Wigierskiej, pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną (około 40) są oddalone od rzeki minimum 30,0 m. Natomiast na terenie po dawnym browarze (około 2,5 ha) jest przewidziana zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna. Tak więc zakładany planem miejscowym z 2016 r. rozwój mieszkalnictwa na terenach w tej chwili niezainwestowanych, zarówno po północnej, jak i po południowej stronie ulicy Wigierskiej, doprowadzi do zwiększenia ruchu komunikacyjnego na tej ulicy - odpowiedział prezydent.
W petycji podniesiony został również temat możliwości utworzenia ekostref w pobliżu rzeki Czarna Hańcza, czyli stref przyrodniczych, które służą utrzymaniu i podnoszeniu różnorodności biologicznej. To starannie wybrane obszary, gdzie ingerencja w przyrodę jest maksymalnie ograniczona - nie grabi się liści, nie kosi trawnika. W ten sposób dążymy do zachowania cennych przyrodniczo siedlisk, które dedykowane są zwierzętom m.in. jeżom, owadom zapylającym, płazom czy licznej rzeszy ptaków. Pomysł ten również został odrzucony.
- Tereny położone wzdłuż rzeki Czarnej Hańczy, są terenami prywatnymi. Obecnie pełnią rolę ogrodów przydomowych, terenów wypoczynkowych właścicieli nieruchomości, lub są niezagospodarowane. Pełnią więc, niezależnie od sposobu użytkowania, rolę ciągu ekologicznego wzdłuż rzeki. Zarówno w planie z roku 2000, jak i z 2016, tereny te przeznaczone są pod urządzoną zieleń miejską. Na dzień dzisiejszy miasto nie prowadzi działań zmierzających do ich wykupienia. Obecne użytkowanie oraz przeznaczenie w planie pod zieleń urządzoną, zabezpiecza te tereny przed zabudową i jednocześnie umożliwia migrację zwierząt - przekazał Czesław Renkiewicz.