10-letni mieszkaniec Augustowa zabrał rower, który stał niezabezpieczony na stojaku rowerowym. Po przejechaniu kilku kilometrów nieletni porzucił jednoślad w zaroślach. Teraz losem chłopca zajmie się sąd rodzinny.
Dyżurny z augustowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie o kradzieży roweru. 15-latek pozostawił swój niezabezpieczony jednoślad na stojaku rowerowym przed jedną ze świetlic w mieście. Gdy, chciał wrócić do domu zorientował się, że roweru już nie ma. Policjanci ustalili, że miejsce było objęte monitoringiem. Na nagraniu widać moment, jak inny nieletni odjeżdża jednośladem. Szybko wyszło na jaw, że to 10-letni mieszkaniec Augustowa. Na drugi dzień przyznał policjantom, że skradziony rower porzucił w zaroślach niedaleko domu. Teraz jego losem zajmie się sąd rodzinny.