Trwa remont molenny w Suwałkach

600 tysięcy złotych potrzeba do wyremontowania molenny pw. św. Nikoły Cudotwórcy

Około 600 tysięcy złotych potrzeba do całkowitego wyremontowania molenny pw. św. Nikoły Cudotwórcy w Suwałkach.

 

W dość nieoczekiwanym miejscu, w zindustrialozwanej przestrzeni (choć ukryty pomiędzy nielicznymi drzewami) znajduje się jeden z najciekawszych zabytków Suwalszczyzny – molenna, czyli dom modlitewny miejscowej Staroobrzędowej Gminy Wyznaniowej. W Polsce są tylko cztery świątynie tego obrządku – największa z nich mieści się właśnie w Suwałkach. Zabytkowy obiekt jest poddawany renowacji m.in. dzięki wsparciu finansowemu Samorządu Województwa Podlaskiego.

 

Dofinansowanie zostało przeznaczone na odtworzenie ścian i sufitu w części świątyni zwanej klirus. To właśnie tam podczas nabożeństw przebywa chór, nastawnik (celebrant) i jego pomocnicy. W tej części są też umieszczone ikony. Część remontu już została przeprowadzona, ale konieczne są dalsze prace, zwłaszcza wewnątrz cerkwi. Na całkowity remont niezwykłego zabytku potrzeba około 600 tys. zł. Gmina może liczyć na wsparcie samorządu województwa, zabiega też o środki z budżetu państwa.

 

- Z zewnątrz w zasadzie mamy już wszystko zrobione – też dzięki dotacjom m.in. od samorządu województwa, a teraz chcemy odtworzyć wnętrze. Długo to trwa, ale działamy w miarę posiadanych środków – mówi Piotr Bułanow, Przewodniczący Rady Staroobrzędowej Gminy w Suwałkach.

 

Wiele elementów kościoła pamięta czasy jej początków – choćby wspaniałe, utrzymane w dobrym stanie drzwi do wnętrza świątyni. Są cały czas zamykane na ten sam zamek, do którego stuletni klucz dzierży zakrystianin Wacław Sidorow. 

 

Trwająca kilka lat budowa suwalskiej molenny zakończyła się – w dużej mierze dzięki datkom staroobrzędowców – w 1912 r. Pierwszym nastawnikiem nowej molenny był Jewtuchin Orłow. Problemy zaczęły się po II wojnie światowej, kiedy to komunistyczne władze dążyły do przejęcia budynku oraz działki. Nie pozwalano na przeprowadzenie koniecznych remontów, a z czasem zakazano spotkań modlitewnych.

 

- Zniszczenia stanowiły zagrożenie dla wiernych i dlatego nie odbywały się tam służby. Modlono się w pobliskim domu parafialnym aż do 1980 r., kiedy to udało się zebrać fundusze na remont – wyjaśniał Piotr Bułanow. To właśnie w 1980 r. molenna została wpisana do rejestru zabytków i objęta ochrona konserwatorską.

 

Źródło: Wrota Podlasia

Dodaj komentarz