Suwalscy radni większością głosów przyjęli uchwałę w sprawie obniżenia wskaźników procentowych określających wysokość dodatku mieszkaniowego o 10%.
Od 1 lipca 2021 roku weszła w życie nowelizacja przepisów w sprawie przyznawania dodatków mieszkaniowych, która wprowadziła nową definicję dochodu. Za dochód uznawano wszelkie przychody po odliczeniu kosztów uzyskania przychodów oraz po odliczeniu składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe oraz na ubezpieczenie chorobowe. Zmiana ta spowodowała, że wyliczany dochód wnioskodawców jest niższy i zdecydowanie
większa liczba osób kwalifikuje się do dodatków mieszkaniowych, co jednocześnie przekłada się na ich wysokość.
W związku z tym w 2022 roku w porównaniu do lat poprzednich w Suwałkach znacznie wzrosły wydatki na dodatki mieszkaniowe. Tendencje wzrostowe widać chociażby porównując konkretne miesiące z ostatnich lat: styczeń 2021 — 150.000 zł; styczeń 2022 — 195.000 zł; styczeń 2023 — 280.000 zł. Władze miasta postanowiły więc obniżyć wskaźnik określający wartość tego świadczenia o 10 procent z 60 na 50.
- Biorąc pod uwagę możliwości finansowe Miasta Suwałki, wzrost opłat oraz ciągły wzrost kwot przyznawanych dodatków mieszkaniowych, proponuje się zmniejszenie wydatków poprzez obniżenie o 10 punktów procentowych wysokości wskaźnika procentowego przy obliczeniu dodatku mieszkaniowego, co spowoduje, że do wyliczenia dodatków stosować się będzie 50 procentowy wskaźnik. Niniejsza uchwała nie powoduje skutków finansowych dla Miasta Suwałki. Niemniej jednak plan finansowy na 2023 r. w wysokości 3.046.394 zł nie zabezpieczy potrzeb w tym zakresie. Braki szacuje się na kwotę 1,3 mln zł - przekazano w uzasadnieniu uchwały.
Uchwała wywołała sporą dyskusję wśród radnych. Jako pierwsza głos zabrała Anna Gawlińska z ugrupowania "Mieszkańcy Suwałk", która przyznała, że nie widzi logiki w podejmowanych działaniach. Jak mówiła, skoro ze względu na finanse miasta trzeba obniżyć dodatek mieszkaniowy, to dlaczego podczas tego samego posiedzenia rady uchwala się nowe programy jak Kajtek (dofinansowanie do zabiegów in vitro), generujące nowe koszty. W podobnym tonie wypowiadał się Bogdan Bezdziecki z Prawa i Sprawiedliwości, który również nie widział sensu w uzasadnieniach do podejmowanych decyzji i nazwał je sprzecznymi. Dodał, że samorząd powinien wspierać mieszkańców przy rosnących kosztach utrzymania mieszkania. - Trzeba zrobić wszystko, żeby grupa mieszkańców kwalifikująca się do tego dodatku była jak najszersza - zaznaczył.
Kamil Lauryn, radny klubu Suwałki Przyszłości odniósł się z kolei do przedstawionej w uzasadnieniu do uchwały analizy wydatków z lat 2020 — 2022 i niepokojącej tendencji wzrostowej wydatków na dodatki mieszkaniowe.
- Czy dyrektor wiedząc, że jest taka tendencja, poinformował nas o tym, że za chwilę może być problem? Dyrektor powinien poinformować radę i prezydenta co się dzieje. Braki szacuje się na kwotę 1,3 mln. zł. I dopiero teraz dowiadujemy się, że będą braki.
Tadeusz Czerwiecki z PiS zwrócił uwagę, że w prowadzonej przez niego spółdzielni mieszkaniowej w ostatnim czasie zaczęły wzrastać opłaty eksploatacyjne, co wiąże się z szybkim i wysokim wzrostem cen mediów. Jego zdaniem obniżenie progu kwalifikującego mieszkańców do otrzymania dodatku mieszkaniowego spowoduje spotęgowanie się zjawiska zadłużeń czynszowych.
- Czym się kończą zadłużenia czynszowe? Kończy się to potem sprawami sądowymi i eksmisjami. Myślę, że powinniśmy pracować nad tym, żeby tego uniknąć.
Później głos zabrał Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, który powiedział, że radni mają ten komfort patrzenia nawet na lata do przodu, ale tak naprawdę trzeba zająć się dniem dzisiejszym i w ten sposób kształtować budżet miasta. Mówił, że radni zgłaszają różne pomysły jak podwyżki dla nauczycieli, wychodzą z interpelacjami, ale nie zastanawiają się skąd wziąć na to wszystko pieniądze. Przyznał, że dla radnych strona dochodowa miasta jest czasami tematem tabu.
- Mamy deficyt w działalności operacyjnej 42 mln zł. Na pewno jest to niepopularna decyzja, ale mieszkańcy potrafią sobie radzić. Przykładowo, otrzymaliśmy ponad 2000 wniosków o wypłacenie dodatku węglowego na 3000 zł. Ilu mieszkańców skorzystało? 315. Więc tak na dobrą sprawę było potrzebne wsparcie, czy nie? My jako dobry gospodarz musimy patrzeć czy nas na coś stać czy nie stać. Skoro nas nie stać to próbujemy korygować wcześniejsze decyzje. Taki ruch powinniśmy zrobić w roku 2021. Faktycznie spóźniliśmy się, ale już nie będę dochodził czyja to wina.
Ostatecznie radni przyjęli uchwałę większością głosów za. Obniżka będzie dotyczyła wnioskodawców, którzy złożą wnioski po wejściu w życie powyższej uchwały. Gospodarstwa domowe, którym przyznano dodatek mieszkaniowy na dotychczasowych zasadach będą otrzymywać dodatek w niezmienionej wysokości zgodnie z wydaną decyzją o przyznaniu dodatku mieszkaniowego. Dodatki przyznawane są na okres 6 miesięcy.