Zabójstwo konkubenta w Suwałkach - kara zmniejszona o dwa lata

wyrok w sprawie kobiety oskarżonej o zabójstwo konkubenta w Suwałkach

Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmniejszył wyrok z 10 na 8 lat pozbawienia wolności w sprawie kobiety oskarżonej o zabójstwo konkubenta w Suwałkach.

 

Do zdarzenia doszło w kwietniu 2019 roku w jednym z mieszkań w centrum Suwałk. Po tym, jak mężczyzna wrócił do domu pod wpływem alkoholu miało dojść do sprzeczki w wyniku której kobieta chwyciła za nóż i zadała konkubentowi cios w serce. Następnie 31-latka sama zadzwoniła na pogotowie, jednak 24-letni mężczyzna zmarł. Oskarżona przed sądem nie przyznawała się do zabójstwa, gdyż jak twierdziła, nie chciała zabić, ale broniła siebie i dzieci. Sąd Okręgowy w Suwałkach skazał w listopadzie 2020 roku Gretę W. na dziesięć lat więzienia. Od wyroku odwołały się obie strony. Obrona żądała złagodzenia kary, a prokuratura zaostrzenia.

 

W czwartek (15.04) Sąd Apelacyjny w Białymstoku stwierdził, że Sąd I instancji nie popełnił błędu uznając, że oskarżona działała z zamiarem ewentualnym zabójstwa. Wskazuje na to szereg okoliczności, jak zadanie pokrzywdzonemu ciosu nożem, z dużą siłą, w okolice serca, w trakcie awantury domowej. Z całą pewnością nie ma podstaw, aby przypisać jej, jak domagał się tego prokurator, zamiaru bezpośredniego zabójstwa. Przemawia za tym chociażby jej zachowanie bezpośrednio po zdarzeniu, gdy próbowała zatamować krwawienie i zadzwoniła po pogotowie. Z drugiej strony żadną miarą nie można zgodzić się z obrońcą i ocenić zachowanie oskarżonej jako działanie w obronie koniecznej. Wprawdzie zdarzenie poprzedzone było kłótnią konkubentów, w trakcie której mężczyzna uderzył oskarżoną w twarz oraz usiłować ją popchnąć, ale w żadnym momencie życie i zdrowie jej oraz córki nie było zagrożone. W świetle materiału dowodowego nie ma też podstaw, aby jej działanie zakwalifikować jako zabójstwo w afekcie, tj. pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, które zagrożone jest łagodniejszą karą.

 

Jednocześnie sąd odwoławczy doszedł do przekonania, że wymierzona oskarżonej kara 10 lat pozbawienia wolności jest "rażąco nadmiernie surowa". Choć niewątpliwie zabójstwo, którego się ona dopuściła cechuje znaczny stopień społecznej szkodliwości, to działanie nagłe, z zamiarem ewentualnym wskazuje na niższy stopień jej zawinienia. Ponadto wyraziła ona szczerą skruchę i żal z powodu tego zdarzenia. Dlatego wystarczająco surowa i adekwatna do wszystkich okoliczności zdarzenia będzie kara 8 lat pozbawienia wolności. Sędzia sprawozdawca podkreślił także, iż oskarżona przed zdarzeniem była dobrą matką, właściwie opiekowała się dziećmi, a dłuższa rozłąka mogłaby spowodować osłabienie lub nawet zerwanie więzi łączących ją z dziećmi. Wyrok jest prawomocny.

 

 

Źródło: Sąd Apelacyjny w Białymstoku

Dodaj komentarz