Przegrana w pierwszym meczu w 2024 roku

Stal Nysa - Ślepsk Malow Suwałki 3:0

 

Falstart siatkarzy Ślepska Malow Suwałki na początek 2024 roku. Biało-niebiescy przegrali w czwartek (04.01) wyjazdowe spotkanie ze Stalą Nysa 0:3. 

 

Pierwszy mecz Ślepska Malow Suwałki w 2024 roku przyniósł gorzki smak przegranej w Nysie, gdzie biało-niebiescy ulegli miejscowej PSG Stali Nysa 0:3 (23:25, 19:25, 18:25). Początek meczu obfitował w ciekawe wymiany i walkę niemal punkt za punkt. Sygnał do rozpoczęcia punktowej ucieczki dali gospodarzom czwartkowego (04.01) meczu Nicolas Zerba i Maciej Muzaj, których skuteczne akcje przyniosły prowadzenie Stali. Po drugiej stronie siatki dwoił się i troił Paweł Halaba. Ważne punkty dla Ślepska Malow Suwałki dorzucił Matias Sanchez, który popisał się dwoma asami serwisowymi. Długofalowo miało to marginalne znaczenie, ponieważ chwilę później Michał Gierżot i ponownie Maciej Muzaj skutecznie punktowali suwalczan, a towarzystwa dotrzymywali im wspomniany wcześniej Nicolas Zerba i Zouheir El Graoui. Nysianie zachowali w końcówce premierowej partii więcej zimnej krwi i objęli prowadzenie w meczu.

 

Zbliżony przebieg miał początek drugiej odsłony meczu. Obie ekipy wymieniały się ciosami i ponownie, po stronie Ślepska Malow Suwałki, pierwsze skrzypce grał Paweł Halaba. Nie wystarczyło to na prezentujących dobrą formę podopiecznych trenera Daniela Plińskiego, którzy z każdą akcją rozwijali skrzydła. Sygnał do rozpoczęcia ucieczki dał zawodnikom PSG Stali Nysa Jakub Abramowicz, który popisał się asem serwisowym. Mnożące się błędy po stronie biało-niebieskich nie pozwalały na złapanie kontaktu. Nie pomogły także dobre akcje ofensywne Bartosza Firszta, który zastąpił na parkiecie Žigę Šterna. Nysianie pewnie zwyciężyli w drugim secie do 19 i było pewne, że komplet punktów oddalił się od Ślepska Malow Suwałki po raz kolejny w sezonie. 

 

W trzeciej partii dominacja PSG Stali Nysa była najbardziej widoczna. Gospodarze pewnie punktowali swoich rywali i nie pozwalali im złapać drugiego oddechu. Po raz kolejny do głosu dochodzili Michał Gierżot i Zouheir El Graoui, których zagrania oklaskiwali lokalni kibice. Na twarzach zgromadzonych w hali członków Klubu Kibica MKS Ślepsk Malow Suwałki próżno było natomiast szukać uśmiechów. Wszystko z uwagi na rosnącą przewagę zespołu z Nysy, który pewnie triumfował w meczu, bez straty seta. MVP, czyli najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu, został Michał Gierżot, przyjmujący gospodarzy.

 

Wczorajsza porażka okazała się być bolesną w skutkach, ponieważ podopieczni trenera Dominika Kwapisiewicza spadli na 14. miejsce w ligowej tabeli. Ostatni mecz pierwszej rundy fazy zasadniczej sezonu 2023/2024 biało-niebiescy rozegrają już w najbliższą niedzielę 7. stycznia z Indykpolem AZS Olsztyn. Początek spotkania o godzinie 17:30 w hali Sportowo-Widowiskowej "Suwałki Arena".

3 Komentarzy

Jaś Wędrowniczek

05/01/2024

To z naszych pieniędzy utrzymuje się ten klub! Ile miasto Suwałki dokłada do budżetu? A ile Malow? A wojewoda ile dał? Ten klub nie przynosi zysków tylko generuje straty. Nie stać was na grę w Plus Lidze to wracajcie na niższy poziom , bardziej amatorski. Do 2 ligi. Trenera pognać na koniec świata , ten gość już się wypalił. Trzeba nowej krwi! Nowej miotły! Nowej jakości ! Połowę tych grajków też bym zwolnił. Zero ambicji . Zero zaangażowania!

Przybysze z Argentyny, Słowenii czy Serbii tani w utrzymaniu nie są i na to też idą fundusze z miasta. A ile to było kiedyś krzyku, że w Wigrach nikt z Suwałk nie gra? Wigry chociaż wstydu nie przynosiły miastu jak teraz ten klub przeniesiony onegdaj z geodu nad Nettą.

Dodaj komentarz