- Doszliśmy do wstępnego porozumienia, w piątek powinno wszystko się wyjaśnić - powiedział w środę (22.06) po spotkaniu z ratownikami Waldemar Borysewicz, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Suwałkach.
Od ponad tygodnia nieczynny jest Aquapark w Suwałkach. Wszystko przez brak ratowników, którzy masowo przebywają na zwolnieniach lekarskich. Jak twierdzą zarabiają zdecydowanie zbyt mało jak na tak odpowiedzialną pracę. Dotychczas, jak przekazał Waldemar Borysewicz, średnia pensja ratownika była o 160 złotych wyższa niż najniższa krajowa. Mowa o kwotach brutto. Do tego dochodzi 20% dodatku stażowego, ale tylko dla tych ratowników z 20-letnim stażem. - Takich jest mało - zaznacza dyrektor. Ratownicy chcą 1300 zł brutto więcej. Negocjacje trwają od kilku dni.
- Dyskutowaliśmy nad wspólnymi propozycjami. Zostały one z mojej strony przedstawione i trzyosobowy zespół z którym rozmawiałem je przyjął. Chcą teraz spotkać się z pozostałymi ratownikami i przedyskutować temat. W piątek spotkamy się więc ponownie i wtedy powinniśmy mieć już końcowe ustalenia. Na taką podwyżkę jaką zaproponowali ratownicy nas realnie nie stać i w takiej sytuacji prędzej wynajęlibyśmy firmę zewnętrzną, który byłaby tańsza w porównaniu do takiej podwyżki. Zależy mi jednak na tym, aby obecni pracownicy zostali. Udało się natomiast podzielić nam to tak, że część podwyżki będzie stała, a część uzależniona od absencji, wzorowego przestrzegania regulaminu pracy i zakresu obowiązków.
Mowa o 16 ratownikach zatrudnionych na umowę o pracę i 5 na umowę zlecenie, choć jak podkreśla dyrektor jest to cały czas ruchoma liczba. Większość ratowników wraca ze zwolnień w najbliższy poniedziałek. Jeśli wszystko zakończy się pomyślnie, od wtorku Aquapark powinien wrócić do normalnego funkcjonowania. OSiR zapewni także od lipca ratowników na Zalewie Arkadia. Ze swojej strony nie zapewni natomiast ratownika na kąpielisku w Krzywem.